10

502 25 3
                                    

Przepraszam za wszystkie możliwe błędy!

Rozglądałem się uważnie po korytarzu. Te wszystkie wskazówki jakie dostałem od nieznanego numeru dostarczały za mało informacji. Nie wiedziałem kim mógł być ten chłopak. A sam fakt że z nim rozmawiam dobija mnie jeszcze bardziej.

Siedziałem przy sali jednocześnie patrząc na klasę 3b, być może aktualnie wśród nich siedzi chłopak, który do mnie pisze...

Mój wzrok napotkał trzech szatynów. Wiedziałem że w tej klasie jest ich znacznie więcej i są możliwości że jest z innej. Przypomniałem sobie o niebieskich oczach. Ten fakt chyba dawał mi najmniej. Nigdy nie patrzyłem w ich oczy i nie zastanawiałem się nad ich kolorem. Szczerze mnie to nie interesowało.

-Co ty tak na nich patrzysz?-z zamyślenia wyrwał mnie głos przyjaciela. Niall stanął koło mnie i spojrzał w tym kierunku co ja.

-Zastanawiam się... Ty znasz odpowiedź na dręczące mnie pytanie ale milczysz...

-Tak bardzo zastanawia cię postać kryjąca się za tym numerem? Nigdy nie myślałeś że to jakiś znajomy Nicka robi sobie z ciebie jaja?

-Może masz racje... W końcu to ty wiesz kim jest... -zwątpiłem. Mógł mieć racje, a ja po raz kolejny pokazałem tylko swoją naiwność.

-Nie mówię że tak jest...

Nagle podszedł do mnie Tomlinson. Chłopak z drużyny piłkarskiej i jeden z tych znajomych Nicka. Z tego co pamiętam to nie byli blisko i zawsze się z siebie wyśmiewali... Nigdy go nie lubiłem i widziałem że z wzajemnością.

-Czego krasnalu-zaśmiałem się

-Nie musisz być nie miły Styles... Po prostu ktoś ZNOWU pomylił nasze szafki... Może to Grimshit...

Dostałem do ręki karteczkę. Był tam moje imię ale pismo nie należało do Nicka... Fakt że Louis podał mi tą kartkę to żadna nowość. Często nam się to zdarza bo mamy szafki bardzo blisko i identyczne. Czasem w mojej znajdę plan meczu a on w swojej jakieś informacje.

"Uwielbiam patrzeć na twoją uśmiechniętą twarz... Dlaczego w szkole tak rzadko się uśmiechasz?"

Kąciki moich ust uniosły się po przeczytaniu wiadomości. Rzadko miałem okazje dostawać komplementy od kogoś z poza mojej rodziny i fakt, że ktoś napisał takie słowa polepszył mój dzień.

-I co się tak szczerzysz?-zaśmiał się Niall a uśmiech dalej nie zszedł z mojej twarzy.

-Poprawił mi się humor...

-Akurat po przeczytaniu kartki od Tomlinsona?-chłopak nie przestawał się śmiać.

-To nie od niego... Ktoś pomylił szafki...

-Mhm... Wmawiaj to sobie...

NOT ME|LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz