Rano
Pov. Michaela
Jasna dupa, kto wali we drzwi o 4 rano?! Dlaczego stary nie poszedł i nie otworzył? Podobno ma bliżej... Niechętnie wstałem i poszłem w kierunku drzwi wejściowych. Już miałem otworzyć klamke ale drzwi przewróciły mi się na ryj, więc leżałem.
-Oh! Już jesteś! Nareszcie - William zszedł na dół poprawiając szlafrok.
-Tak jak chciałeś - odpowiedziała tajemnicza postać.
-Jasna cipa, czemu ten Michael tak leży? - dziadek spojrzał na Michaela przygniecionego drzwiamiDziadek podniósł ze mnie drzwi a ja podniosłem wzrok i ujrzałem... Piękna laske... Zgrabne nogi, dwa czarne kuce, fioletowy sweter i czerwona spudnica...
- Tak tylko szkoda że ma 8 lat 😂 - zaśmiał się dziadek
-Spierdalaj a nie czytasz mi w myślach - syknąłemWstałem i się otrzepałem. Spojrzałem na dziewczynke i się przedstawiłem. W końcu dowiedziałem się że mieszka u naszej cioci i ma na imię Brandy, a ojciec nawet nic o tym nie wspomniał. Spłodził dziecko dla ciotki, no ciekawe. Ale cóż ja byłem wpadką to jeszcze gorzej, przynajmniej mnie nie wyrzucili z domu jak tą Brandy... Westchnąłem. I poszedłem na górę.
Pov. Elizabeth
Hmm... Dziś na dole było wyjątkowo cicho, zeszłam na dół i zobaczyłam tą sukę. Spojrzałam z nienawiścią na tatę i rządałam wyjaśnień.
-CO ONA ROBI W MOIM DOMU!? - krzyknęłam
-Spokojnie Elizabeth, ona będzie z nami jakiś czas, później wróci do Nowej Zelandii do ciotki.
-Oby 😑- mruknęłamPoszłam do kuchni po płatki i sobie jadłam patrząc jak ta głupia Brandy przytula się do mojego tatusia.
-A ja myślałem że ją sprzedacie albo wrzucicie pod Auto - powiedział Dziadek
-Skąd ten pomysł? - zapytał William
-No to samo zrobiłeś z Kennym to co ja mam nie myśleć - oburzył się dziadekPov. Williama
Oh shit... Spojrzałem na salon i zobaczyłem jak Renata czerwieni się ze złości...
Ups coś się spierdoliło
Hej, zaczęły się wakacje więc powracam! U mnie wystawili już oceny, a u was? UwU
CZYTASZ
𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦
AdventureRodzina Aftonów która jest istną patologią, będzie przeżywała różne przygody. I czy kryją sie jakieś tajemnice? To się okaże... Edit: Ta książka ma kilka lat, dlatego uprzedzam że może być cringe, pisałem ją jak byłem jeszcze młody. Ale nawet ta ksi...