Wtorek 18:23
Pov. Renaty
No Gdzie ten William... Już późno a go nie ma w domu. Westchnęłam i usiadłam na kanapie włączając TV. Po chwili jednak przypomniałam sobie że dzieci jeszcze nie śpią a ja musze im przypominać.
-Axel!! Przekaż reszcie że macie iść spać bo już późno! - krzyknęłam.
-mamooo a moge jeszcze chwile!? - odpowiedział Axel.
-Nie! Już czas spać!Axel niechętnie się zgodził i już po kwadransie na górze była cisza. W tedy mój mąż przyszedł do domu w wesołym nastroju, lecz mi nie było do śmiechu.
- Gdzie byłeś!? - zapytałam szeptem by nie obudzić innych domowników.
- u Henrego a co?
- czyż ty oszalał!? Tak późno!?
- Przepraszam skarbie... - odpowiedział William.Nagle położył swoją dłoń na moim policzku i popatrzył tym łagodnym spojrzeniem. Uspokoiłam się i go przytuliłam.
Ahh William William...
Przepraszam że tak krótko, ale w następnym rozdziale postaram się aby więcej napisać ^^
CZYTASZ
𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦
AventuraRodzina Aftonów która jest istną patologią, będzie przeżywała różne przygody. I czy kryją sie jakieś tajemnice? To się okaże... Edit: Ta książka ma kilka lat, dlatego uprzedzam że może być cringe, pisałem ją jak byłem jeszcze młody. Ale nawet ta ksi...