Wieczór
Pov. Michaela
Ehh... Dzisiaj rodzinna kolacja. Co prawda niby normalne ale ja byłem zestresowany... Dlaczego? Dlatego że miałem w sobie Hazbina i bałem się o to aby czegoś nie wypalić przy kolacji... W końcu nie umiem go narazie kontrolować!
Opis Hazbina:
Koteq fioletowy i magiczny który sie wchłania w Michaela i dzięki temu Michael zmienia sie w wilkokłaka i robi sie też niebezpieczny. Zwykle siedzi w duszy a czasem w szafce w jego pokoju. (nie wnikajcie xd)Zszedłem na dół i widziałem że reszta już zasiadała za stołem. Zrobiłem to samo.
-jak tam Michael? - zapytała mnie mama
-w p-porządku! - wydusiłem z siebie.
-umm... Może nie siedź tak bez jedzenia?
-tak tak. Już jem!Pov. Williama
Spojrzałem na Elizabeth która wcinała kotleta. Wypiłem sobie łyk wina i spojrzałem na Michaela. Lecz... Zdawało mi się jakby czymś sie denerwował to przyglądałem mu się troche.
Pov. Michaela
No pięknie ojciec już zaczął być podejrzliwy... Zacząłem bardzo sie stresować że aż po mnie pot sie lał.
-Michael? - spojrzał na mnie ze zdziwieniem tato
-emm tak? - starałem sie normalnie zachowywać.
-wszystko w porządku?
-t-tak! W porządku! Haha bo co mielibyście podejrzewać!Wszyscy spojrzeli na mnie jak na idiotę... No super teraz zrobiłem z siebie pośmiewisko! ;-;
Pov. Elizabeth
Michael dzisiaj wyjątkowo dziwnie sie zachowywał... Zaczełam gapić sie na niego i obserwować. Czy on coś ukrywa...? Nagle Michael wstał gwałtownie od stołu i wybiegł na dwór. Nie wiedziałam o co chodzi i patrzyłam tylko na zdziwioną a zarazem zmartwioną mamusie i tatusia.
Pov. Michaela
Nie wytrzymałem! Strasznie sie gotowałem z tego wszystkiego... Musiałem sie wywietrzyć uhh... Pewnie i tak ojciec zacznie mnie wypytywać o to wszystko...
CZYTASZ
𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦
AdventureRodzina Aftonów która jest istną patologią, będzie przeżywała różne przygody. I czy kryją sie jakieś tajemnice? To się okaże... Edit: Ta książka ma kilka lat, dlatego uprzedzam że może być cringe, pisałem ją jak byłem jeszcze młody. Ale nawet ta ksi...