Wkurwiony Leon

230 14 35
                                    

Pov. Seleny

Dzisiaj wróciłam do domu w dobrym nastroju! Wciąż nie mogę uwierzyć że ja i Axel jesteśmy parą ^^ mega! Kiedy tylko weszlam do domu zauważyłam swojego ojca w kuchni.

-A gdzie ty byłaś młoda damo? - zapytał Leon
-Tato! Muszę ci coś powiedzieć - podekscytowana zagryzłam warge

Leon jedynie przysiadł na krześle i patrzył na mnie z uwagą dając do zrozumienia że mnie słucha. Więc zaczęłam :

-Mam chłopaka ! ^^
-Co? Naprawdę? Jak on sie nazywa?
-Axel - odpowiedziałam
-Kojarze... - Leon sie zamyślił

Po chwili przypomniałam sobie że ojciec Axela jest dość znany przez swojego szefa Henrego w popularnej restauracji, być może gdzieś go słyszał...

- Chodzę z synem Aftona - wypaliłam
-CO!? - mężczyzna wstał gwałtownie z krzesła

Zamarłam. Nigdy nie widziałam go w takim stanie... On się nie cieszy?...

-Znaczy... Cudownie! Córeczko... Cieszę sie...
-tą pierwszą reakcją za bardzo mnie nie przekonałeś... - zrobiłam kwaśną mine
-Nie nie! Ja... Ja poprostu jestem zaskoczony hehh...
-Mhm... Okej...

Poszłam na górę trochę zmieszana. Może rzeczywiście to była tylko reakcja...? Albo... On coś ukrywa. Nie...co miałby ukrywać? Napewno nie zna rodziny Axela ani jego samego. Zamęczona tymi myślami położyłam się do łóżka i zasnęłam.

Rano

Pov. Williama

-Henry...? Więc... Co z tymi dokumentami? Skserowałeś je czy coś?

Henry jedynie przytaknął a ja usiadłem na blacie znudzony i nie bardzo wiedziałem co mam robić.

-Masz na coś ochote? - zagadnąłem przyjaciela
-Tak... 😎
-na co?
-Na ciebie hehehe...
-c-co?

Podszedł do blatu i złapał mnie za biodra po chwili zaczął mnie całować w usta. Byłem w szoku! Co on do cholery wyprawia!?

-HENRY PRZESTAŃ KUŹWA NIE JESTEM CIASTKIEM - odepchnąłem go

Nagle jakiś typ wywarzył drzwi, okazało się że to ten facet od interesów. Widać był wkurwiony...

-KURWA JEGO MAĆKA TY AFTON MUSIMY POGADAĆ KURWA MAĆ
-Czego chcesz? - wstałem z blatu
-SPIERDALAJ OD MOJEGO CHŁOPAKA
-Henry rzucił sie na faceta i zaczął go jebać po głowie
-CHŁOPAKIEM TEŻ NIE JESTEM

Nagle spojrzeli na mnie oboje zdziwieni i zmieszani.

-William... A więc jestes...
-C-co!? Nie! Nie w tym sensie! Uhh...

Dalej sie na mnie patrzyli a ja płonąłem ze wstydu. Ja pierdole zrobiłem sie w konia. Dobra nie ważne wychodze stąd koniec na dzisiaj ;-;

Pov. Henrego

I tak oto William ma dosyć tego rozdziału... Ja jeszcze sie dowiem prawdy

-O cholera a ty co? Też gej? Przestań mi ssać

𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz