Zakupy

238 13 13
                                    

Piątek 1983

Pov. Michaela

O takk!!! Dzisiaj są zakupy TAK KURWA OH STARY MI KUPI ADAŚKI!!

-CHYBA CIE POJEBAŁO! ZAPRACUJ WRESZCIE - usłyszałem głos taty z dołu
-Taaa jasne! A kto kurwa spełnia zachcianki Liz!? - Krzyknąłem
-MASZ PRACĘ A ONA NIE - głos ojca
-Taaa pracę 😑 - mruknąłem
-JESTEŚ LEKARZEM TY PIZDO
-KURWA WIEM!!! - odkrzyknąłem

Usiadłem na swoim łóżku zmęczony wydzieraniem się. Dobra... Pewnie ojciec będzie jechał i nasz przydupas dziadek, spiszę sobie liste co mam kupić.

Pov. Dziadka

-oho! Sieema William! - uśmiechnąłem sie

Przycisnąłem go do siebie klepiąc po ramieniu.

-Ta siema... Ehh - odpowiedział Will
-a ty co taki smutas? Straciłeś papke? - zapytałem
-A ty co kurwa? Matke straciłeś?

William wyrwał się z moich ramion i odszedł kilka kroków ode mnie patrząc na jakąś liste.

- Hmm? Jedziecie na zakupy? 😏
-Emm nie - William starał się unikać kontaktu wzrokowego
-oj nie kłam przecież wiesz że ja też mam swoje marzenia - zacząłem się szczerzyć.
-ughh... Czy ty kurwa pamiętasz jaki zrobiłeś mi obciach ostatnim razem?

Wspomnienie ostatnich zakupów

-Płaci pan kartą czy pieniędzmi? - zapytała kasjerka
-Jak pani chce zapłace swojego syna jest droższy niż twoja stara. A może by tak sie wymienic? Przelecę ci starą a ja ci dam swojego syna

Koniec wspomnienia

Pov. Williama

-I potem strzeliłem takiego faceplama że nie wytknąłem przez tydzień nosa z domu
-Nie no ja naprawdę potrzebuje manekina
-O nie nie, nie ma mowy zostajesz i chuj ci w ryj
-Kotku! Obiecałeś mi że się zmienisz! - krzyknęła Renata z kuchni

Spojrzałem ze zgrozą na dziadka i poszedłem do auta trochę ogarnąć.
Skurwysyn...

W sklepie

Pov. Michaela

-Tato!! Patrz jakie zajebiste ADAŚKI!!
-Wyrażaj się młody człowieku - palnął mnie gazetą w łeb

Ugh... Sam se kupie. Podszedłem do butów i wybrałem sobie najlepsze.

Przy kasie

Pov. Williama

Położyłem rzeczy na stół i pani obliczyła. Kiedy już miałem płcić dziadek mnie zatrzymał

-Jeszcze manekin
-nie kupujemy manekinów - przerwała kasjerka
-Laska, jak chcesz to złatwimy to inaczej...

Przewróciłem oczami zniecierpliwiomy

-Ty mi dasz manekina a mój syn zaoferuje ci dobry seks

Nie no kurwa nie wierzę że to się dzieje naprawdę

-Ty pacanie DZIWKĄ TO JA NIE BĘDĘ
-Ty k**** ja próbuje zrobić dobrze a ty
-oh to nie tak proszę pani on jest chory na głowę

Próbowałem odciągnąć dziadka od kasy.

-Dobra jak chcecie ale manekin jest mój! - Dziadek zaczął uciekać ze sklepu i się właczył alarm
-JAK BĘDZIESZ PROWADZIŁ MOJE AUTO TO CI SKOPIE DUPĘ

𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz