Orientacja Henrego

970 29 22
                                    

Środa

Pov. Williama

Pewnego wieczoru podjadłem troche ciastek, ale to dlatego że były bardzo dobre. Kiedy tak wcinałem ktoś złapał mnie od tyłu za talie. Ze strachu aż podskoczyłem. Zobaczyłem Henrego, dziwnie wyglądał... Miał takie... Maślane oczy?

-Oh... Henry! Miło cie widzieć, ale co ty tu robisz o tej porze?
-Postanowiłem do ciebie wpaść, i tak nie miałem co robić. - powiedział Henry.
-Rozumiem, nie szkodzi nawet jeśli jesteś tak późno!
-William... Myślałeś już o tym...?
-Huh? O czym?
-no wiesz... Twoja żona wyjechała na jakiś czas przez to że ją wszystko wkurwia... To moglibyśmy...
-H-henry nie wiem czy to najlepszy pomysł...

Nagle posadził mnie na blacie i wsunął ręke pod moją koszule aż do klatki piersiowej.
Dosłownie gotowałem sie z tych emocji i byłem w szoku, nie mogłem nic wyksztusić!

-He-Henry...

Nagle mój przyjaciel położył mi palec na ustach.

-już nic nie mów... - powiedział to bardzo uwodzicielsko.

Kiedy już miałem coś powiedzieć wtopił sie w moje usta namiętnie całując. Byłem cały czerwony i w szoku. Nagle Henremu zadzwonił telefon, odrazu go odebrał. Porozmawiał z jakimś gościem i sie rozłączył.

-Zobaczymy sie w pracy William... - puścił oczko

Siedziałem na blacie osłupiały i nie wiedziałem co mam robić.


Hejooolll to dla ludzi co lubią ten ship ale może będzie więcej wydarzeń...

To się okaże ~

𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz