Wścieklizna

217 10 11
                                    

Rysunek mój ____^

Pov. Axela

Obudziłem się dosyć wcześnie, chyba o 4 nad ranem. Nie mogłem zasnąć więc postanowiłem poczytać amerykańskie komiksy, założyłem też słuchawki na łeb i słuchałem muzy. Gdy wstawało słońce każdy zaczął się budzić. Postanowiłem pójść do łazienki i się trochę ogarnąć. Gdy weszłem do łazienki zobaczyłem jak Michael myje swojego dwumetrowego penisa ;-;

-O w dupęę!
-Zamknij sie - zezłościł się Michael
-Na chuj ci taki długi? - zapytałem
-Żebym jak pchał do pizdy to wyszedł buzią hehe >B)

Ale zbok... Powędrowałem do kuchni i widząc tatę zacząłem być kulturalny, jadłem więc płatki śniadaniowe.

-Dziś do szkoły Axel pamiętasz?
-No tak... - zasmuciłem się
-Jak skończysz lekcje nie będzie nas w domu, pojedziemy do sklepu
-A dziadek też jedzie? - popatrzyłem z nadzieją

Tata pokręcił głową zniesmaczony i przytaknął, westchnąłem ulgą że bie musze siedziec z rumcajsem w czasie biegunki. Poszedłem więc do szkoły.

Pov. Gabriela

Kiedy dotarliśmy do szkoły Axel mnie zaciągnął w krzaki i kopał mnie w dupe tak długo aż dostałem zatwardzenia! Wtedy mnie puścił i poszedł śmiejąc się z kolegami. Nagle podbiegła do mnie ruda dziewczynka z czerwoną bluzką i pomarańczową spudnicą z mojej klasy.

-Gabriel co ci się stało!? - pomogła mi wstać
-Dzięki Chloe nic mi nie jest...
-Przecież widzę jak cię skopali!

Potem szliśmy do szkoły a ja tłumaczyłem jej że u mnie to normalne, nawet jak dziadek nasra na sufit. Chloe powiedziala że mam chyba patologię w domu, na co przyznałem jej rację. Potem zobaczyłem Elizabeth która rozdaje lody dziadka, ojj... Coś czuję że to się źle skończy... I tak mijały sekundy, minuty, godziny... I lekcje! Kiedy wyszedłem ze szkoły z innymi zobaczyłem kilka karetek, byłem zszokowany ale z czego co się dowiedziałem dzieci które jadły lody dziadka trafiły do szpitala.

-Ja pierdole co ten odjebał - marudził Axel

Pov. Axela

Ha! Nareszcie cały dom dla mnie! No i tych przydupasów... Usiadłem wygodnie na kanapie i rzuciłem plecak w kąt, włączyłem ulubiony film i oglądałem. Po chwili jednak Eliza nalegała poszukać Susie. Szukaliśmy jakieś dobre pół godziny, dopóki nie podeszliśmy do drzwi od piwnicy na których była kartka.

Kartka

Susie ma wściekliznę, nie otwierać piwnicy.

                                               Tata =)

-ja tam nie wchodzę ;-; - rzekłem
-ja też... - trząsł się Gabriel

Spowrotem poszedłem oglądać telewizor cały zaniepokojony.

Kilka godzin później

Pov. Williama

- Dziadek zamknij kurwa morde nie jade po żadne pepperonii ;-;
-a po co? - zapytał
-Zawiozę psa do weterynarza bo połknął twoją zabawkę
-a tak dokładnie to sztucznego penisa - mruknął Michael

Kiedy weszłem do domu totalnie zmęczony zauważyłem jak moje pociechy śpią na kanapie wtulone w siebie. Zrobiło mi się lekko na sercu i westchnąłem przykrywając ich kocem. Po chwili odwróciłem się do Michaela, Clary i dziadka:

-Wiecie co... Przełożymy to kiedy indziej
-Ale dlaczego? - zdziwił się Mike

Nie słuchałem ich i poprostu położyłem się razem z dziećmi. Nigdy jakoś nie miałem okazji ich przytulić...

-nic nie rozumiem - oburzył się Michael
-To jest miłość, co tu nie rozumieć łysy chuju? - pierdolnął dziadek

Michael ze wściekłości wziął go na dwór i zaczął lać. A ja w tym czasie patrzyłem jak oni śpią...



















Hej, rozdział może nie jest jakiś śmieszny, ale piszę to teraz pół przytomna, bo przez okropny ból brzucha nie mogę zasnąć mimo tego, że bardzo jestem senna. Może następnym razem będzie lepiej 😝





































































A i pozdrawiam cię xMichael174x ❤️

𝑃𝑎𝑡ℎ𝑜𝑙𝑜𝑔𝑖𝑐𝑎𝑙 𝐴𝑓𝑡𝑜𝑛 𝐹𝑎𝑚𝑖𝑙𝑦 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz