12.

342 23 4
                                    

Słyszę jak mój telefon zaczął dzwonić.
-No chyba ktoś na łeb upadł...- przetarłam oczy i złapałam za telefon.
-Halo?- powiedziałam zaspanym głosem.
-Boże [T.I], jak dobrze że odebrałaś- usłyszałam głos mojego przyjaciela.
-Jin? Co się dzieje?
-Ja wiem, że jest po drugiej, ale mam problem- zaśmiał się nerwowo.
-Co się dzieje?
-Chodź tu stary- usłyszałam głos z daleka.
-Jin? Halo?
-Dobra więc szybko streszczę. Yoongi i Namjoon trochę zabalowali i nie wiem czemu, ale przyszli do mnie. A jak wiesz moji rodzice są w domu i jak się dwójka obudzi, to jestem martwy. I pytanie czy możesz ich wziąść do siebie?
-Jak ich przyprowadzisz, to mogą u mnie przenocować.
-Dziękuję! Zaraz ich sprowadzę na dół.
-Ok czekam pa- rozłączyłam się. Wstałam powoli z łóżka i Założyłam bluzę. Ruszyłam w stronę drzwi żeby je otworzyć. Usłyszałam ciche pukanie. Otworzyłam szeroko drzwi, żeby weszli. Pierwszy wszedł Jin, a za nim Yoongi z Namjoonem. Znaczy ledwo co weszli. Jak można się tak upić? Spojrzałam na Jina.
-I co teraz?
-Noo teraz masz trzech facetów na głowie.
-Trzech?
-A kto tobie z nimi pomoże?
-Aaa no racja.
-Będę pilnować, żeby nic nie odwalili- puścił mi oczko. Podeszłam do kanapy.
-Usiądźcie tu- wskazałam na siedzenie. Yoongi usiadł, a Namjoon podszedł do mnie.
-Co jest?
-Aaaaa nic- uśmiechnął się i wtulił się we mnie.
-Namjoon?
-Cicho- ścisnął mnie mocniej.
-Ile wypiliście?- spojrzałam na Yoongiego.
-A parę kieliszków.
-I czemu nie zostaliście w domu?
-A nie wiem. Ten mnie wyciągnął z chaty.
-Jezu, ale widzę że ty aż tak pijany nie jesteś.
-Nooo ja mniej wypiłem.
-Nie mogłeś go zatrzymać?- Jin wtrącił się w rozmowę.
-Chyba nie.
Jin nadal rozmawiał z Yoongim.
-Namjoon proszę puść mnie- próbowałam się uwolnić z uścisku.
-Jesteś ciepła tak samo, jak ona mmm- mruknął.
-Jak kto?
-Jak moja była- zaśmiał się cicho.
-A może opowiesz mi czemu zerwaliście?
-Aaa zdradziła mnie z moim kuzynem. Kilka razy się przespali, bo tak mi powiedziała. Szkoda że miłość rani. Ale dobrze, że mam taką przyjaciółkę jak ty- przycisnął mnie do ściany- A może już nie przyjaciółkę? - posłał mi uwodzicielski uśmiech.
-Ejejej!- Jin podszedł i odsunął chłopaka ode mnie. Skierował go na kanapę.
-Siadaj tu- posadził go obok Yoongiego. Obrócił się w moją stronę.
-Nic ci nie jest?
-Nie, spokojnie poradziłabym sobie sama- zaśmiałam się.
-Taa napewno.
-No tak.
-To się przekonamy- chłopak przycisnął mnie do ściany. Wyślizgnęłam nadgarstki spod jego rąk i złapałam go za rękę. Pociągnęłam jego rękę w dół tak żeby upadł na ziemię.
-Ja nie dam rady?- zaśmiałam się i podałam mu rękę żeby wstał.
-No dobra w tej sytuacji dałaś radę, ale nie wiadomo co by było w innej.
-Spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Nie musisz się martwić- uśmiechnęłam się.
-Jin rozłóż proszę kanapę- ruszyłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam dwa koce z szafy i wróciłam do salonu.
-Macie- rzuciłam im koce- jeden spi po jednej stronie, a drugi po drugiej- poinformowałam ich.
-A ty gdzie śpisz? Hmmmmm?- Namjoon puścił mi oczko i przygryzł wargę.

-U siebie w pokoju- Jin stanął przed mną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-U siebie w pokoju- Jin stanął przed mną.
-A ty Jin?- Yoongi spojrzał na chłopaka.
-Idę do siebie- spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
-Możesz zostać.
-Nie, przecież sobie poradzisz- uśmiechnął się. Podeszł do chłopaków.
-Zbliżcie się tu- schylił się i coś im szepnął. Yoongi tylko kiwnął głową, a Namjoon położył się i ziewnął.
Odprowadziłam Jina do drzwi.
-Dobranoc- przytulił mnie i wyszedł.
-Dobranoc- zamknęłam drzwi i przekluczyłam je. Ruszyłam w stronę swojego pokoju.
-Dobranoc chłopaki- zgasiłam światło w salonie- Jak coś się będzie działo, to wołajcie- zostawiłam uchylone drzwi od pokoju.
-Yhm- usłyszałam odpowiedź. Położyłam się na łóżko i przykryłam się kołdrą. Nie sądziłam że kiedyś będą u mnie nocować pijani koledzy. Przewróciłam się na bok i próbowałam zasnąć. Zajęło mi to dłużej niż zazwyczaj. Po chwili zasnęłam.

-[T.I]?- usłyszałam jak ktoś mnie woła i szturcha.
-Tak?- otworzyłam oczy. Spojrzałam na tą osobę. Była to moja siostra.
-Co tu robią Yoongi i Namjoon?
Podniosłam się do siadu.
-Pamietasz jak zadzwonił do mnie pijany?
-Tak.
-To jakimś cudem przyszli do Jina, a potem znalezi się u nas.
-Czemu?
-Mnie się pytasz? Która jest godzina?
-Około 8:30.
-A nadal śpią?
-Tak.
Podniosłam się i stanęłam przy Yoorim.
-Pomożesz zrobić mi śniadanie?
-Jasne.
-To czekaj, tylko pójdę się ogarnąć- ruszyłam w stronę toalety. Wykonałam swoją poranną rutynę i poszłam do kuchni. Wyciągnęłam składniki i zaczęłam przyrządzać jedzenie. Yoorim po chwili podeszła i zaczęła mi pomagać. Robiłyśmy śniadanie w ciszy. Nigdy tak szybko nie skończyłyśmy czegoś. Zaczęłyśmy nosić miski na stół.
-[T.I] a ty ich obudzisz?
-Tak- ruszyłam w stronę kanapy. Spojrzałam na chłopaków. Spali jak zabici. Zaczęłam szturchać lekko Yoongiego.
-Hee?- mruknął.
-Yoongi wstawaj- powiedziałam trochę głośniej. Chłopak zaczął trzeć oczy. Podniósł się do siadu i spojrzał na mnie.
-Co jest? Czemu Namjoon śpi obok mnie?
-Za dużo wypiliście i przyszliście do Jina po czym znaleźliście się u mnie.
-Serio? Przepraszam.
-Nie przepraszaj, a teraz wstawaj na śniadanie.
-Dobrze- podniósł się- A [T.I] gdzie jest łazienka?
-Tam. Obok pokoju Yoorim.
-Okej- ruszył w stronę toalety.
Spojrzałam na Namjoona. Chłopak spał z lekko otwartą buzią. Wyglądał uroczo, ale było lekko czuć alkohol od niego. Zaczęłam go szturchać.
-Namjoon! Wstawaj!- odkryłam chłopaka. Namjoon podniósł się do siadu z zamkniętymi oczami.
-Co jest?- powoli zaczął otwierać oczy.
-Yoongi ci opowie, a teraz wstawaj na śniadanie- zaśmiałam się. Ruszyłam do stołu. Po chwili siedzieliśmy w czwórkę przy stole. Zaczęliśmy jeść w ciszy.
-Więc, co ja tu robię?- Namjoon zaśmiał się nerwowo.
-Aż tak pijany byłeś?- Yoongi spojrzał na niego zdziwiony.
-No nie wiem.
-Z czego pamiętam to ja też wypiłem i przysliśmy do Jina, a potem znaleźliśmy się u [T.I].
-A zrobiłem coś komuś?
-Tsaa przycisnełeś [T.I] do ściany i zarywałeś do niej- Yoongi zaśmiał się pod nosem.
-Przepraszam bardzo!- Namjoon spojrzał na mnie.
-Nic się nie stało- uśmiechnęłam się.
-Coś jeszcze zrobiłem?
-Nie.
-Ale mi wstyd- spuścił wzrok w dół.
-Każdemu może się zdarzyć spokojnie- spojrzałam na chłopaka- A teraz jedzcie do końca- ponownie się uśmiechnęłam. Jedliśmy w ciszy. Nikt nie chciał zaczynać tematu. A po Namjoonie nadal było widać, że się wstydzi. Po tym jak zjedliśmy zaczęłam zbierać naczynia.
-Daj pomogę- Namjoon zaczął zbierać miski razem ze mną.
-Ja się już zbieram. Dzięki za gościnę- Yoongi stanął obok drzwi- Nam idziesz też?- spojrzał na chłopaka.
-Muszę jeszcze porozmawiać z [T.I].
-Okej rozumiem.
-To pa- chłopak wyszedł z mojego mieszkania. Odłożyłam miski i spojrzałam na Namjoona.
-To o czym chciałeś rozmawiać?- oparłam się o blat.
-Chciałem cię jeszcze raz przeprosić za tamtą akcje.
-Ale nie masz za co przepraszać- uśmiechnęłam się.
-To wszystko przez emocje, bo dziewczyna ze mną zerwała i sama wiesz- wbił wzrok w podłogę.
-Jak chcesz, to możesz mi wszystko powiedzieć. Nikomu nie powiem.
-Naprawdę?
-Tak. Przecież możesz mi zaufać.
-Dobrze.
-To jak chcesz to usiądźmy- ruszyliśmy w stronę kanapy. Pokazałam palcem Yoorim, że ma pójść do siebie. Zrozumiała i ruszyła w stronę swojego pokoju.
-Byłem z nią już około roku... - chłopak zaczął mi opowiadać, a ja próbowała łączyć fakty. Po chwili skierował wzrok w inną stronę.
-A ja ją tak cholernie kochałem... - zaczął załamywać mu się głos.
-Namjoon spójrz na mnie... - chłopak wykonał moje polecenie. Po jego policzkach spływały łzy. Było widać, że bardzo mu na niej zależało.
-Namjoon...- wtuliłam się w chłopaka- Nie płacz- sama zaczęłam czuć jak nabierają mi się łzy do oczu. Chłopak ścisnął mnie mocniej.
-Wszystko będzie dobrze. Znajdziesz sobie lepszą dziewczynę. Taką która będzie Ci wierna, aż do końca- poklepałam go po plecach. Przestaliśmy się przytulać i spojrzałam na chłopaka.
-[T.I]?
- Słucham?
-Czy my się przyjaźnimy?
-A jak sądzisz?
-Że chyba tak- podrapał się po karku.
-To dobrze sądzisz- uśmiechnęłam się.
-Dziękuję- Namjoon przytulił mnie.
-Nie masz za co- odwzajemniłam uścisk. Chłopak wstał.
-To ja będę już szedł- uśmiechnął się do mnie. Stanęłam obok niego i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Otworzyłam drzwi i spojrzałam na Namjoona.
-Do zobaczenia- uśmiechnął się i wyszedł.
-Pa- zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę swojego pokoju. Wzięłam telefon w rękę i weszłam w wiadomości

Od: SeokJin🎸:
-Już sobie poszli?

Do: SeokJin🎸:
-Tak.

Odłożyłam telefon i położyłam się na łóżko. Nie wiedziałam, że mi zaufa. Potrafił powiedzieć komuś kogo bardzo nie zna o takiej sprawie. Mam nadzieję, że będziemy mogli sobie bardziej ufać. Trafił do zespołu w którym każdy sobie ufa. Chcę żeby poczuł te zaufanie.

𝕎 ℝ𝕪𝕥𝕞 𝕄𝕦𝕫𝕪𝕜𝕚 | 𝕂𝕚𝕞 ℕ𝕒𝕞𝕛𝕠𝕠𝕟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz