2.

957 31 0
                                    

Słyszę jak coś gra w drugiej części mojego pokoju.
-Ehhh- próbuje podnieść się z łóżka. Powoli podchodzę do biurka i wyłączam budzik.
-Która jest?- przecieram oczy. Spoglądam na telefon 6:31.
-Trzeba się ogarnąć- przeciągnęłam się i ruszyłam w stronę szafy. Łapie za mundurek szkolny i szczotkę, która leżała na biurku.
-Ohayoo- stanęłam w salonie.
-Dzień dobry [T.I], jak się spało?- moja mama już przygotowywała śniadanie.
-Nawet dobrze- uśmiechnęłam się do niej.
-To dobrze- obróciła się i dalej przygotowywała jedzenie. Spojrzałam na swoją rodzicielkę. Wyglądała na wypoczętą jej włosy były upiete w kok, a na jej buzi widniał uśmiech. To właśnie po mojej mamie odziedziczyłam moje [K.W] włosy. Natomiast po ojcu miałam [K.O] oczy, ale oczywiście po mojim biologicznym tacie. Razem z moją mamą, gdy miałam 3 lata przeprowadziłyśmy się do Korei. Ojciec zostawił moją matkę kiedy miałam około roku. Moja mama pochodziła z domu dziecka, więc nie miałyśmy bliskich nam osób. Dzięki jej przyjaciółce przeprowadziłyśmy się  do Seolu. Moja mama poznała tutaj pewnego koreanczyka, który jest biologicznym ojcem mojej siostry Yoorim. Zawsze zdarzało mi się usłyszeć jakieś wyzwiska na mój temat. Nie jestem Azjatką przez co ciągle ktoś mnie wyzywał. Nigdy nie zostałam sama zawsze była przy mnie jakaś osoba.
-Idzie się przebieraj, a nie tu tak siedzisz- usłyszałam głos mojego ojczyma.
-Dobrze- podniosłam się i ruszyłam w stronę łazienki. Po zamknięciu drzwi zaczęłam swoją poranną rutyne. Przeczesałam włosy i wyszłam z toalety. Wyjrzałam za okno zanosiło się na deszcz.
-[T.I] śniadanie- moja mama zawołała mnie do kuchni. Podała mi talerz, a ja usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.
-A co z Yoorim?- spojrzałam na swojego ojczyma.
-Nie pójdzie dziś do szkoły, bo źle się czuje- po tych słowach sięgnął po swoją kawę. W zamyśleniu zjadłam śniadanie i odłożyłam talerz do kuchni. Podeszłam do pokoju swojej siostry i uchyliłam drzwi.
-Śpisz?- powiedziałam nieco ciszej. Czekalam chwilę, ale nic nie odpowiedziała.
-Trzymaj sie- szepnęłam i po cichu zamknęłam drzwi. Ruszyłam w stronę przedpokoju i chwyciłam za kurtkę.
-Weź parasolkę, bo zanosi się na deszcz - moja mama krzyknęła z kuchni.
-Dobrze-odpowiedziałam i złapałam za parasol. Przewiesiłam torbę przez ramię i zaczęłam otwierać drzwi.
-Miłego dnia- powiedziałam i pomachałam moim rodzicom. Włożyłam słuchawki do uszu i ruszyłam w stronę wyjścia.
-BOOO- poczułam jak ktoś złapał mnie gwałtownie za ramię. Podskoczyłam i obróciłam się w stronę napastnika.
-Boże święty!- krzyknęłam.
- Żebyś widziała swój wyraz twarzy- usłyszałam śmiech mojego przyjaciela.
-Jin ty przygłupie- trzepłam go w ramię.
-Oj przestań- zaczął się ponownie śmiać.
-Weź bo przez ciebie się spóźnię do szkoły- zaczęłam marudzić.
-No to na co jeszcze czekasz?- złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Ruszyliśmy w stronę szkoły.
-A wiesz tak w ogóle że masz nową fankę?- zaśmiałam się pod nosem.
-Tak? A kto to?- spojrzał na mnie z zdziwieniem w oczach.
-Powiem Ci tyle napewno nie Ja- posłałam mu cwaniacki uśmiech.
-O ty! Gadaj natychmiast!- poczochrał mnie po włosach.
-Ej! Dopiero co je układałam!- zaczęłam przeczesywać palcami włosy. Zaśmiał się.
-Nie krzycz tak, bo ludzie się patrzą- odparł. Rozejrzałam się faktycznie ludzie patrzeli się na nas. Spuściłam wzrok w dół.
-Ej co ci?- Jin objął mnie ramieniem.
-Sam doskonale wiesz, że znowu wezmą mnie za dziwactwo- cicho odparłam.
-Jak ciebie to i mnie. Przecież oboje się darliśmy na ulicy- uśmiechnął się do mnie.
-No niby tak, ale no wiesz... - próbowałam uniknąć kontaktu wzrokowego z innymi.
-Spokojnie jestem przy tobie, przecież się przyjaźnimy- chłopak pogłaskał mnie po plecach.
-Dziękuje... - przytuliłam go i zaczęliśmy iść dalej. Byliśmy już dość blisko naszej szkoły. Jin oczywiście był już w ostatniej klasie liceum przez co miał lekcje na innym piętrze.
-No to do zobaczenia na próbie- chłopak przytulił mnie na pożegnanie i ruszył w swoją stronę. Spojrzałam na zegarek 8:58 za chwilę zaczynają się zajęcia. Dziś nie mam dodatkowych zajęć, więc później mam tylko wieczorne lekcje. Ruszyłam w stronę swojej klasy. Szłam korytarzem z głową zwieszoną w dół. Zamyśliłam się i to bardzo, ponieważ dzis mamy dogrywać resztę i montować kawałek dla Yooniego. Doszłam do swojej klasy i zajęłam swoje miejsce.
-[T.I]!!- usłyszałam piskliwy głos. Obróciłam głowę w stronę wejścia do klasy i zauważyłam swoją przyjaciółkę. Podbiegła do mnie i odrazu się przytuliła.
-Hej Yui- odzwajemniłam uścisk i uśmiechnęłam się do niej. Moja przyjaciółka wyglądała tak, jak zawsze. Uśmiechnięta, niska Azjatka z związanymi włosami w kitkę. Yui miała brązowe oczy i piegi na policzkach. Dziewczyna była w pół koreanką i w pół Japonką. To ona zawsze była z mną w trudnych sytuacjach. Nigdy na niej się nie zawiodłam i mam nadzieję, że ona na mnie też. Jest moją jedyną przyjaciółką w tej klasie.
-Jak idzie wam muzyka dla Min Yoongiego?- podekscytowana spojrzała mi w oczy.
-Mamy połowę zrobioną, ale musisz mi jescze wszystko zmontować i wiesz- odparłam i podparłam głowę o rękę.
-Aaaa rozumiem, ale pamiętaj że on może być nie cierpliwy- dziewczyna dalej ciągnęła rozmowę.
-Tak wiem- krótko odpowiedziałam. Min Yoongi znany młody raper w wieku Jina. Chłopak jest dość tajemniczy i "groźny" by najmniej tak mi się zdaje. Jest dość popularny w naszej szkole i ma grono fanów. Nie tylko on potrafił być szkolnym obiektem zainteresowania. Jin też jest popularny z względu na jego solowy numer "Epiphany" zagrał tą piosenkę w wersji rockowej. Tylko ja wiedziałam, że ta piosenka miała inaczej brzmieć. Zazwyczaj z nim dzielę się swoimi "własnymi" tekstami i muzyką. Chłopak wszystko potrafi zrealizować przez co dobrze czułam się w jego towarzystwie. Usłyszałam dzwonek oznaczający początek lekcji i wyciągnęłam zeszyt. Nasza nauczycielka przyszła do klasy i zaczęła się lekcja języka angielskiego.
Jak zawsze dla mnie minęła szybko.
Time skip
Chowam ostatni zeszyt i ruszam w stronę wyjścia z klasy. Czuję jak coś zaczyna wibrować mi w torbie.
Wyciągam telefon i spoglądam na wyświetlacz.

𝕎 ℝ𝕪𝕥𝕞 𝕄𝕦𝕫𝕪𝕜𝕚 | 𝕂𝕚𝕞 ℕ𝕒𝕞𝕛𝕠𝕠𝕟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz