-No nie wierzę! - Yui podskoczyła.
-No widzisz- uśmiechnęłam się.
-A już się z nim spotkałaś?
-Nie, ale jutro mamy zaplanowane spotkanie.
-Mamy?- moja przyjaciółka uniosła jedną brew.
-Idziemy tam całym zespołem. Przecież nie załatwię tego sama, a reszta też musi się zgodzić.- zaczęłam chować książki i zeszyty. Przewiesiłam torbę przez ramię i wstałam.
-Mam nadzieję, że wszystko się uda- zaczęłam iść w stronę wyjścia.
-Na pewno się uda- moja przyjaciółka podtrzymywała mnie na duchu.
-Dziękuję za wsparcie- posłałam jej uśmiech. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
-No to do zobaczenia- pomachała mi. Od machałam i wyszłam z klasy.
-To już jutro- opuściłam głowę i szłam przed siebie. Po krótkim marszu, jak zawsze musiało pójść coś nie tak. Zderzyłam się z jakimś uczniem przez moją nie uwagę. Włosy opadły mi na oczy i nie mogłam zobaczyć poszkodowanej przeze mnie osoby.
-Wszystko w porządku?- usłyszałam znany mi głos. Ściągnęłam włosy z oczu i spojrzałam na chłopaka. Był to Min Yoongi, który stał przede mną i wystawiał rękę w moją stronę.
-Tak i przepraszam, że w ciebie weszłam- przyjęłam pomoc Yoongiego i po chwili stałam na równych nogach. Otrzepałam się i spojrzałam na chłopaka.
-My się chyba znamy. Ty jesteś tą perkusistką z 4E?- spojrzał na mnie zdziwiony.
-Tak- uśmiechnęłam się lekko.
-Właśnie skądś cie kojarzyłem, a i chciałem się o coś spytać. Ty sama wymyślałaś wstęp czy Jin ci pomagał?- chłopak spojrzał na mnie podejrzliwe.
-Wszystko sama- odwróciłam wzrok.
-Masz talent- poklepał mnie po ramieniu i uśmiechnął się.
-Cieszę się, że się podoba.
-Idealnie to zrob-. - chłopak nie dokończył.
-Witam, witam. Co tu się dzieje?- Jin stanął obok Yoongiego.
-Nic wielkiego, to do zobaczenia.- chłopak pomachał mi i wyminął nas.
-Coś ci mówił?- Jin patrzał nadal na chłopaka odchodzącego w dal korytarza.
-Pochwały zbierałam- zaśmiałam się pod nosem.
-Okej, idziemy?- spojrzał na mnie.
-Zależy gdzie- parsknełam pod nosem.
-Na próbę przygłupie- zaśmiał się. Przewróciłam oczami i ruszyłam w stronę schodów.
-Czekaj!- chłopak ruszył za mną.-Nie wal tak w te bębny!- Jin zasłonił sobie uszy.
-Sorki energia mnie rozpiera- przestałam na chwilę grać.
-A niby przez co?- spojrzał na mnie pytająco.
-A co jutro jest?
-Sobota.
-Nie wiesz z kim się w jutro spotykamy?
-Aaaa dobra czaje- chłopak zaśmiał się. Zaczęłam ponownie grać.
-Tu du du du- Jin zaczął się śmiać.
-Z czego się śmiejesz?
-Żebyś widziała swoje skupienie- chłopak zwijał się z śmiechu.
-Ha ha ha ha bardzo śmieszne- przewróciłam oczami. Usłyszeliśmy otwieranie drzwi.
-Hejka- JiSeok weszła do środka.
-Witaj- przywitałam się z nią, a Jin jej pomachał.
-Wiesz może za ile będzie Jeon?- mój przyjaciel wypytywał dziewczynę.
-Nie mam bladego pojęcia.- nagle usłyszeliśmy ponowne skrzypienie drzwi.
-O wilku mowa- zaśmiałam się i spojrzałam na Jeona, który wyglądał na dość zaskoczonego.
-Już wszyscy są?- przelustrował wzrokiem całe pomieszczenie. Jin odłożył gitarę i usiadł na kanapie. Pokazał żebyśmy wszyscy usiedli. Po chwili wszyscy siedzieliśmy razem na kanapie.
-Więc chce mam coś ogłosić- chłopak zaczął.
-Jesteście razem?!- Jeon wskazał na naszą dwójkę. Pobladłam na to pytanie.
-Nie- odpowiedzieliśmy krótko.
-Chodzi o wokalistę- spojrzałam na niego z cwanym uśmieszkiem.
-Znaleźliście kogoś?- JiSeok spojrzała na nas szokowana.
-Znaczy nie wiadomo. Jutro mamy spotkanie. WSZYSCY TAM IDZIEMY!- ostatnie zdanie krzyknął.
-Nie możecie tego przesunąć?- Jeon odwrócił wzrok.
-Nie- odpowiedziałam krótko.
-No to mnie pozna później- wbił wzrok w podłogę.
-Jak kto?- spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.
-I mnie chyba też- dziewczyna również odwróciła wzrok.
-Jaja sobie z nas robicie?- Jin spojrzał na nich z kamienna miną.
-Sprawy prywatne- oboje odpowiedzieli naraz.
-Poza tym w dwójkę dacie radę, tak jak zawsze- Jeon uśmiechnął się do nas. Jin oparł głowę o moje ramię.
-Załamie się- wziął głęboki wdech i wydech.
-Uda wam się będziemy trzymać za was kciuki- dziewczyna poklepała mnie w ramię. Jin zabrał głowę z mojego ramienia i spojrzał na mnie.
-Jak się nie będziesz stresować to będzie dobrze- uśmiechnął się.
-A zapomniała bym o stresie dzięki.- zaczęłam wzdychać.
-[T.I] i Jin w was cała nadzieja- Jeon puścił nam oczko.
-Dobra, ale teraz pora grać- dziewczyna podniosła się i ruszyła w stronę swojego instrumentu. Gitara basowa to "połowa jej życia" jakoś nigdy nie dowiedziałam się co jest tą drugą połówą. Podniosłam się i zaczęłam iść w stronę perkusji. Złapałam za pałeczki i zaczęłam grać.
CZYTASZ
𝕎 ℝ𝕪𝕥𝕞 𝕄𝕦𝕫𝕪𝕜𝕚 | 𝕂𝕚𝕞 ℕ𝕒𝕞𝕛𝕠𝕠𝕟
FanfictionJeżeli znasz się z kimś od dzieciństwa to ta więź nie powinna stać się już miłością?. Jak to możliwe żeby poczuć coś więcej do niedawno poznanej osoby?. Ta historia układa się w rytm muzyki. Kto wie jak potoczy się to dalej?. . . . . . . . Przepras...