Daniella
Kolacja minęła w przyjemnej atmosferze, ale wydarzyło się coś czego się nie spodziewałam. Erika zaprosiła mnie na spotkanie z innymi głowami rodzin. Ona tam będzie razem ze swoją przyjaciółką więc ja również jako pierworodna i ostatnia ze swojej rodziny powinnam w nim uczestniczyć. Nikt nie śmiał cofnąć jej słów. Cała noc przewracałam się z boku na bok przez to i obecność Gabriela. Żadne z nas nie chciało rozmawiać, dlatego po prysznicu i sprawdzeniu co u dzieci poszliśmy zgodnie spać. Wiem, że jest już ranek, lecz nie mam ochoty stawiać czoła temu dniu. Leżę na brzuchu i patrzę w okno. Dziwnie jest obudzić się z mężczyzną w jednym łóżku. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam taki przypadek. To pewnie dlatego Sunny namawia mnie na seks z Gabem. Jestem za ale znaleźć odpowiedni moment jest trudno. Oboje jesteśmy zajęci, mamy swoje obowiązki.
- Wiem, że nie spisz i rozmyślasz. - słyszę zachrypnięty głos Gaba za sobą.
Nie mama zamiaru się odwracać, dobrze jest mi jak leżę. Po chwili, gdy nie reaguje czuje jak podnosi się a zaraz potem czuje jego dłoń na moich plecach. Przesuwa się powoli od moich pośladków po ramiona.
- Szkoda, że oboje byliśmy zajęci, że nie wpadliśmy na to, aby wykorzystać noc n co innego niż sen. Ale będziemy tu przez kilka dni więc mamy czas. - mruczy i całuje moje ramie.
- Nie rób sobie zbyt wielkich nadziei nigdy nic nie wiadomo. - odpowiadam po czym przewracam się na plecy twarzą do niego.
Otwieram usta, aby powiedzieć, że powinniśmy wstawać, ale jego wargi lądują na moich. Nasze języki łączą się a ręce wędrują po ciałach. Na szczęście, gdy Gabe zaczyna podwijać moja koszulkę nocną ktoś wali w nasze drzwi.
- Wstawajcie ludzie czas zjeść śniadanie! - woła Viv.
Odsuwam się od Gaba i ciężko oddycham.
- Już wstaliśmy zaraz zejdziemy na dół. - wołam, gdy uspokajam serce.
- Świetnie, dzieciaki już są na dole i się bawią. Pamiętajcie, że po śniadaniu macie spotkanie. - następne co słychać to jej oddalające się kroki.
- Wygląda na to, że na nas już pora. - stwierdzam.
- Jeszcze do tego wrócimy, możesz być pewna skarbie. - cmoka mnie w usta i wstaje.
Sama również się podnoszę.
Skoro mam być na tym spotkaniu to od razu zakładam coś co będzie na nie odpowiednie. Ciemne spodnie i granatowa bluzka. Neutralne i bezpieczne zestawienie. Gabriel również założyć ciemne spodnie, ale koszule już jasnoniebieską. Razem schodzimy na dół. Śniadanie zjadamy razem z gospodarzami. Atmosferze była taka jak podczas kolacji. Spokojne rozmowy na wszystkie tematy poza „interesami". Najpewniej dlatego że dzieci były są z nami. Choć pewnie również dlatego iż nie prowadzą wspólnych rzeczy w związku z czym nie ma potrzeby, aby tak było.
- Powinniśmy się zbierać na miejsce spotkania. Niedługo przyjdą tu ludzie z Sycylii. - mówi Erika.
- Masz racje córko. Nasi goście z Chicago i Las Vegas również niedługo powinni się zjawić. Nie możemy kazać im na nas czekać. - stwierdza pan Black.
Zaczynamy się zbierać do wyjścia. Dzieciaki nie bardzo chcą mnie puścić, ale na szczecie młodsze rodzeństwo Eriki odwraca ich uwagę. Nie chce ich zostawiam, ale pani Black zapewnia mnie, że nie odstąpi dzieciaków na krok podobnie jak Viv i jej mama. Gabe bierze mnie za rękę, gdy wychodzimy z domu. Parę minut później po przejściu przez teren posiadłości Black zatrzymuje się przy drzwiach prowadzących raczej pod ziemie. Znajdują się one w kopcu usłanym kwiatami. Otwiera je i prowadzi nas dalej. Słyszymy glosy dochodzące z jednego z pomieszczeń, lecz nie wiem z którego, bo jest tu mnóstwo drzwi. W końcu otwiera jedne i wpuszcza nas przodem. W pomieszczeniu przy dużym stole siedzi już sporo ludzi, nie mam czasu sama się im przyjrzeć, bo od razu dochodzi do prezentacji. Przez najbliższe 10 minut wymiana uprzejmości trwa zanim wszyscy się przedstawią i padną słowa wyjaśnienia. Nie jesteśmy tu z Erika jedynymi kobietami. Piękna czarnowłosa dziewczyna z Sycylii na jej widok się podnosi i serdecznie wita. Okazuje się, że to jej przyjaciółka, która po śmierci babci wróciła do rodzinnego miasta. W wyniku wydarzeń jaki miały tam miejsce zakochała się w mężczyźnie siedzącym obok niej. Bardzo przystojny Sycylijczyk. Skoro tu jest również musi należeć do mafijnej rodziny. W końcu wszyscy zajmujemy miejsca.
CZYTASZ
Pokochać gangstera - Mafia#4 ✔(zakończona)
RomantizmZAKOŃCZONA Gdy byłam mała moja rodzina zginęła w nieznanych okolicznościach. Zostałam przygarnięta przez ludzi, których nie znałam, ale oni podobno znali mojego ojca. Wychowali mnie lecz nie miałam pojecia że to wszystko jest kłamstwem i niedługo ws...