TODOROKI
Mężczyzna przeciągnął się, próbując zniwelować ból w okolicy kręgosłupa, który pojawił się rano po nocy przespanej na dywanie. Kawa w czarnym kubku zdążyła już wystygnąć, a poranne wiadomości skończyły się kilka minut temu, zabawiając słuchaczy ostatnimi hitami.
Drzwi do mieszkania otworzyły się nagle, lecz brunet nawet nie podniósł wzroku znad ekranu laptopa.
— Dzień dobry, panu! — do środka wszedł blondwłosy mężczyzna w białej koszuli, czarnych dżinsach i płaszczu. Zdjął buty, zostawiając je w nieładzie na środku holu i postawił na blacie kuchennym reklamówkę z niewielką ilością artykułów spożywczych.
— Jak się spało? — zapytał z uśmiechem, a Touya posłał mu zmęczone spojrzenie.
— Wyśmienicie — mruknął, racząc się jeszcze jednym łykiem zimnego americano.
Blondyn odwiesił płaszcz na oparcie wolnego krzesła, stojącego przy kuchennym stole i podwinął rękawy.
— Jak masz młody imprezowicz? — spytał, biorąc się za rozpakowywanie zakupów. — Kupiłem aspirynę, specjalnie dla niego.
— Śpi — wymruczał brunet, nawet nie podnosząc wzroku na współlokatora. — Szybko nie wstanie.
— Raczej nie, skoro musiałeś wnosić go na trzecie piętro — mężczyzna uśmiechnął się do siebie i wyjął mięso z lodówki. — Głodny? Będę robił makaron.
— Dopiero wstałem, Keigo — czarnowłosy zamknął laptopa i odchylił się na krześle.
Blondyn parsknął.
— Jest czternasta.
Touya zamknął oczy, czując tępy ból w krzyżu. Westchnął ciężko i przechylił głowę w bok, strzelając kręgami. Blondyn skrzywił się.
— Jak praktyki? — odezwał się Todoroki, podnosząc się z miejsca i sięgając po magazyn, który współlokator zawsze dorzucał do zakupów.
— Robimy postępy — zaśmiał się Keigo i pokręcił głową. — Pisanie pracy idzie mi jak krew z nosa, stary. Nie mam pojęcia czy ja to skończę. Potrzebuję jakieś inspiracji, wiesz? Potrzebuję czegoś ciekawego do opisania. Na razie nic się nie dzieje.
— Mówiłem, żebyś szedł na kryminologię — brunet wzruszył ramionami.
— Wolę użerać się z dzieciakami z zaburzeniami odżywiania niż starymi typami, którzy zamordowali własną żonę — powiedział Keigo, wrzucając kurczaka na rozgrzaną patelnię.
— Myślisz z bardzo stereotypowo — brunet wzruszył ramionami i oparł biodra o blat. Przewrócił oczami, widząc że przyjaciel przygotowuje potrójną porcję.
— I chuj.
Tak właśnie blondyn postanowił zakończyć rozmowę.
Touya przewrócił oczami i założył ramiona na piersi. Co chwila zerkał na poczynania współlokatora, który zaczął nucić soundtrack z filmu o papugach. Todoroki nie był pewien, ale chyba nazywał się "Rio".
CZYTASZ
Zajebani w akcji || BNHA highschool AU! ZAWIESZONE
Fanfiction"- Macie pomysł co powinniśmy zrobić? - Kirishima popatrzył po zebranych, lecz nikt nie zabrał głosu. W mroku sali chemicznej błysnęły białe zęby, a od ścian odbił się wesoły śmiech. Opierający się o ścianę Katsuki Bakugou zmierzył blondyna wściekł...