=22=

187 35 10
                                    

TODOROKI

Mężczyzna przeciągnął się, próbując zniwelować ból w okolicy kręgosłupa, który pojawił się rano po nocy przespanej na dywanie. Kawa w czarnym kubku zdążyła już wystygnąć, a poranne wiadomości skończyły się kilka minut temu, zabawiając słuchaczy ostatnimi hitami.

Drzwi do mieszkania otworzyły się nagle, lecz brunet nawet nie podniósł wzroku znad ekranu laptopa.

— Dzień dobry, panu! — do środka wszedł blondwłosy mężczyzna w białej koszuli, czarnych dżinsach i płaszczu. Zdjął buty, zostawiając je w nieładzie na środku holu i postawił na blacie kuchennym reklamówkę z niewielką ilością artykułów spożywczych.

— Jak się spało? — zapytał z uśmiechem, a Touya posłał mu zmęczone spojrzenie.

— Wyśmienicie — mruknął, racząc się jeszcze jednym łykiem zimnego americano.

Blondyn odwiesił płaszcz na oparcie wolnego krzesła, stojącego przy kuchennym stole i podwinął rękawy.

— Jak masz młody imprezowicz? — spytał, biorąc się za rozpakowywanie zakupów. — Kupiłem aspirynę, specjalnie dla niego.

— Śpi — wymruczał brunet, nawet nie podnosząc wzroku na współlokatora. — Szybko nie wstanie.

— Raczej nie, skoro musiałeś wnosić go na trzecie piętro — mężczyzna uśmiechnął się do siebie i wyjął mięso z lodówki. — Głodny? Będę robił makaron.

— Dopiero wstałem, Keigo — czarnowłosy zamknął laptopa i odchylił się na krześle.

Blondyn parsknął.

— Jest czternasta.

Touya zamknął oczy, czując tępy ból w krzyżu. Westchnął ciężko i przechylił głowę w bok, strzelając kręgami. Blondyn skrzywił się.

— Jak praktyki? — odezwał się Todoroki, podnosząc się z miejsca i sięgając po magazyn, który współlokator zawsze dorzucał do zakupów.

— Robimy postępy — zaśmiał się Keigo i pokręcił głową. — Pisanie pracy idzie mi jak krew z nosa, stary. Nie mam pojęcia czy ja to skończę. Potrzebuję jakieś inspiracji, wiesz? Potrzebuję czegoś ciekawego do opisania. Na razie nic się nie dzieje.

— Mówiłem, żebyś szedł na kryminologię — brunet wzruszył ramionami.

— Wolę użerać się z dzieciakami z zaburzeniami odżywiania niż starymi typami, którzy zamordowali własną żonę — powiedział Keigo, wrzucając kurczaka na rozgrzaną patelnię.

— Myślisz z bardzo stereotypowo — brunet wzruszył ramionami i oparł biodra o blat. Przewrócił oczami, widząc że przyjaciel przygotowuje potrójną porcję.

— I chuj.

Tak właśnie blondyn postanowił zakończyć rozmowę.

Touya przewrócił oczami i założył ramiona na piersi. Co chwila zerkał na poczynania współlokatora, który zaczął nucić soundtrack z filmu o papugach. Todoroki nie był pewien, ale chyba nazywał się "Rio".

Zajebani w akcji || BNHA highschool AU! ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz