=25=

166 34 11
                                    

TODOROKI

Shoto zorientował się, że ktoś ich obserwuje tuż po rozgrzewce. Na trybunach, zajmowanych zazwyczaj tylko przez profesora Aizawę (robiącego za ich przymusowego opiekuna), siedział teraz Midoriya Izuku, udając, że jakkolwiek interesuje go to, co dzieje się na pływalni.

Shoto nie miał mu za złe, że podczas rozgrzewki chłopak nie odrywał wzroku od telefonu, a mimo to Izuku wyglądał jakby usilnie chciał pokazać, że podoba mu się wszystko, czego był świadkiem.

Pływacy szeptali między sobą, zszokowani, że ktoś przyszedł na ich trening, zamiast wyjść na boisko do lacrosse i podziwiać "prawdziwy sport". Mimo to nikt nie narzekał i po kilkunastu minutach żaden z chłopaków nie zwracał już uwagi na gościa.

Shoto zauważył, jak Izuku ożywił się podczas ćwiczeń startowych, kiedy to z połowy torów, w idealnej synchronizacji, wszyscy jak jeden mąż rzucali się w wodę równo z gwizdkiem. Rzeczywiście było to dość widowiskowe.

W połowie treningu Todoroki rozdał zadania poszczególnym grupom, a sam skupił się na swojej sztafecie. Shinsou pływał zdecydowanie wolniej niż Bakugou, mimo że dawał z siebie wszystko, co Shoto widział przy każdym podejściu. Nie mieli jednak szans na przejście kwalifikacji w takim składzie.

Kiedy Shoto odesłał wszystkich do szatni, budzik Aizawy rozdzwonił się, sprawiając, że Izuku podskoczył na swoim krzesełku. Nauczyciel spojrzał półprzytomnie na kapitana, a gdy ten pokazał mu kciuk w górę, skinął głową na pożegnanie i wyszedł.

Todoroki podszedł pod trybuny i zaczekał, aż Izuku zbiegnie po schodkach i podejdzie do barierki. Wychylił się i spojrzał na Shoto z góry.

— I jak? — kapitan założył ramiona na piersi.

— Aż zachciało mi się pływać — zaśmiał się Midoriya. Todoroki uniósł kącik ust i wskazał basen jedną ręką.

— Droga wolna.

Uśmiech drugoklasisty zbladł.

— Mówisz serio?

Shoto wzruszył ramionami.

— Jeśli masz w czym pływać, nie widzę przeszkód, żebyśmy zostali chwilę dłużej — uśmiechnął się chłopak. Izuku przestąpił z nogi na nogę i westchnął.

— Niby mam w szafce rzeczy na basen, w razie gdybym zapomniał o wuefie, ale...

— Hej — przerwał mu Shoto, rozkładając ręce na boki. — W końcu jesteś Honorowym Członkiem Drużyny, nie?

Midoriya uśmiechnął się.

— Skoro tak ładnie prosisz.

***

Kiedy Izuku w końcu wszedł na pływalnię, Shoto siedział na brzegu basenu z nogami w wodzie. Widząc zbliżającego się chłopaka, wsunął się do wody i spojrzał na niego z dołu.

— Rozgrzej się jakkolwiek — polecił. — Ja przepłynę jakieś sześć długości.

— Okay — przytaknął Izuku i Todoroki odbił się od ściany, zanurzając ciało w chłodnej toni.

Kiedy wrócił do drugoklasisty, ten wsuwał się właśnie do wody na torze obok z szokiem malującym się na piegowatej twarzyczce.

— Zimna! — jęknął, widząc rozbawiony wzrok kapitana. Shoto patrzył jak chłopak trzęsie się i podskakuje, próbując przyzwyczaić organizm do temperatury. Przez ten cały czas nie mógł przestać się uśmiechać.

Zajebani w akcji || BNHA highschool AU! ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz