TODOROKI
Todoroki Shoto swoje miejsce w szkole odnalazł dopiero pod koniec drugiej klasy, kiedy to przejął funkcję kapitana drużyny pływackiej i pomimo swojej dość wycofanej osobowości szybko zdobył zarówno przyjaciół jak i popularność. Oczywiście szkolna społeczność nadal była podzielona na fanów lacrosse oraz zwolenników pływania, jednak wśród tej drugiej części, Todoroki był niezwykle lubiany i szanowany, czego sam nie do końca rozumiał.
Zadziwiające było to, jak szybko z cichego, niewychylającego się ucznia drugiego roku stał się "super przystojnym pływakiem" i to wszystko dzięki nowej funkcji. Shoto wewnętrznie gardził tym, jak jedna etykietka mogła zmienić niemal całe jego życie.
Mimo wszystko chłopak bardzo lubił bycie kapitanem i od początku wkładał całe serce w zarządzanie drużyną, jak również w trenowanie jej, ponieważ (w przeciwieństwie do drużyny lacrosse) nie mieli trenera. Podczas ich treningów na basenie siedział tylko nauczyciel chemii, który stanowił jedynie element krajobrazu, drzemiąc na trybunach i będąc z nimi wyłącznie "dla zasady".
Shoto lubił papierkową robotę, zapisy na zawody, rozsyłanie chłopakom wiadomości o terminach treningów, planowanie, załatwianie i motywowanie swoich pływaków. Był jednak jeden drobny aspekt, z którym Todoroki ni zawsze sobie radził i nie zawsze chciał sobie radzić.
A był nim Bakugou Katsuki.
Uczeń drugiej klasy o tak nieznośnym i ciężkim charakterze, że wszyscy wokoło wstrzymywali oddech, gdy tylko go zauważali. Wiele osób nie raz sugerowało wyrzucenie go z drużyny, jednak wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że umiejętności Bakugou są naprawdę znaczące dla wyników drużyny. Zwłaszcza jeśli chodziło o sztafetę.
Otóż blonyn miał jedną, bardzo ważną cechę. Najlepiej płynął pod presją. Potrafił nadgonić największą stratę, wyprzedzić najlepszych zawodników w ostatnich sekundach i dać z siebie sto dziesięć procent by nadrobić błędy poprzedników. Dlatego w sztafecie był im niezbędny, mimo iż nie zawsze był chętny do współpracy.
Shoto starał się jak mógł trochę utemperować chłopaka, pokazać mu kto tu rządzi, ustawić i nauczyć pracy w zespole, jednak na darmo. Bakugou był jak tykająca bomba zegarowa i nikt, absolutnie nikt nie miał pojęcia co i kiedy może aktywować zapalnik. Nikt też nie miał pojęcia jak tę bombę rozbroić.
A po akcji sprzed południa, Shoto naprawdę nie miał pojęcia co powinien z nim zrobić. Wiedział jedynie, że coś zrobić musi.
Todoroki ocknął się nagle, kiedy zamiast czarnego, jednolitego materiału koszulki chłopaka przed sobą, ujrzał usianą piegami szczupłą twarzyczkę i zielone błyszczące oczy.
Osiemnastolatek kompletnie zapomniał, że ten sam Izuku Midoriya, którego wcześniej wyrywał z rąk wściekłego Bakugou, siedzi tuż przed nim na japońskim.
— Dziękuję za dzisiaj — powiedział nieśmiało i podrapał się nerwowo po przedramieniu. — Iii... Masz pożyczyć długopis?
Shoto nie mógł się nie uśmiechnąć. To był już co najmniej ósmy raz w przeciągu tego semestru, kiedy ten siedemnastolatek o zielonych lokach prosi go o coś do pisania. Todoroki nie raz zastanawiał się, co chłopak w taki razie nosi w tym swoim piórniku z nadrukiem w statki kosmiczne, skoro nie ma nawet jednego pisaka.
— Jasne — odparł, wyciągając z kieszeni torby czarny długopis kulkowy (swój ulubiony), po czym podał go chłopakowi. Izuku uśmiechnął się szeroko i wziął przedmiot do ręki powoli i spokojnie, jakby usilnie chciał uniknąć przypadkowego muśnięcia skóry pływaka.
CZYTASZ
Zajebani w akcji || BNHA highschool AU! ZAWIESZONE
Fanfiction"- Macie pomysł co powinniśmy zrobić? - Kirishima popatrzył po zebranych, lecz nikt nie zabrał głosu. W mroku sali chemicznej błysnęły białe zęby, a od ścian odbił się wesoły śmiech. Opierający się o ścianę Katsuki Bakugou zmierzył blondyna wściekł...