Pov: Sevka (nadal jak coś XD)
Profesor kazał zamknąć drzwi i usiąść obok niego.
Gdy usiadłam spytał:
- Skąd wiesz? Floryda ci powiedziała?
- Wiem, że jesteście rodzeństwem ale nie mówiła mi jak masz na imię. W sensie kiedyś słyszałam, ale nie zapamiętałam.
- Podsluchalas moja I Berlina rozmowę? - spytał poprawiając nerwowo okulary.
Pokiwałam głowa na tak.
- Dlaczego on ją zna, a my nie? Złamaliście zasady, które sam ustaliles.
- Wytłumaczę Ci jeśli chcesz.
- No to słucham.
- Berlin tak jakby jest... Będzie...
- Jest twoim I Florydy bratem tak? - spytałam prosto z mostu.
Profesor popatrzał na mnie i pokiwał głową.
- Zajebiscie. Okłamała mnie...
- Skoro znasz już moje imię to przejdźmy na ty. Sergio - wyciągnął w moja stronę rękę
- Marta.
Siedzieliśmy przez krótki czas w ciszy.
- Napad na Mennice jest twoim pomysłem czy Berlina? Chyba, że Palermo albo Florydy. Nie zdziwiłoby mnie to.
- Mojego ojca.
- Czyli twojego, Florki i Berlina? Bo z tego co rozumiem wy w trójkę jesteście rodzeństwem.
- Dokładnie.
- Twój ojciec był genialny skoro wymyślił tak doskonały plan.
- Był geniuszem tu się zgodze. Jednak plan nie był dokonca dopracowany. Z tego co się domyślam to ty byłaś ta dziewczyna, z którą Florka przyjechała i spotkałyście mnie.
- Tak. I słyszałam, że mówiliście o jakimś planie ale nie dokonca usłyszałam.
- Milo sie z tobą rozmawiało, Marto. Ale idź do pokoju i się wyśpij. Jutro jest dzień wolny ale i tak pamiętaj, że masz dyżur w kuchni z Tokio
- Pamiętam pamiętam.
- Dobranoc
Nie odpowiedziałam mu i wyszłam z jego pokoju. Usiadłam na swoim łóżku. Po chwili do pokoju weszła Floryda. Nie w najlepszym humorze ale przyszła.
- Kurwa każdy tutaj chyba okres ma - powiedziała rzucając kurtka na krzesło. - co się stało?
- Dlaczego mnie okłamałaś? - spojrzałam na nia i wstałam.
- O co ci chodzi? Ty też już zaczynasz!?
- Nie masz jednego brata. Masz dwóch. Oboje są od ciebie starsi. Dlaczego mnie okłamałaś? - spytałam jeszcze raz.
- Nie przyznaje się do niego. - powiedziałam siadając na łóżku.
- Dlaczego? Co się takiego stało, że nie przyznajesz się do niego?! No słucham!
- Siadaj. Opowiem Ci i nie drżyj się bo Profesor przyjdzie nas ogarnąć.
Usiadłam obok niej i zaczęłam słuchać co ma do powiedzenia.
Pov: Floryda
- Teraz już rozumiesz?
- Rozumiem.
- Przepraszam. Powinnam ci powiedzieć prawdę, a nie oklamywac cie. W sumie postąpiłam podobnie jak Tatiana.
- Wybaczam - przytuliła mnie - mam nadzieję, że mnie już z niczym nie oklamujesz.
CZYTASZ
Kamera! Akcja! Napad!? [część 1] ZAKONCZONE
FanficNIE USUWAM KSIĄŻKI ZE WZGLĘDU NA SENTYMENT! I BLAGAM XD NIE CZYTAJCIE TEGO, PISALAM TO MAJĄC OKOŁO 12 LAT XDDDDD TO JEST TAKI CRINGE W skrócie: Pewien brodaty mężczyzna w okularach planuje zrealizować pewien idealny plan. Do tego planu zwołuje trz...