Weszłam do biura, w którym wcześniej się pogodziłam z Andrésem i położyłam się na kanapie.
Nagle ktoś zapukał do drzwi...
𒊹︎︎︎𒊹︎︎︎𒊹︎︎︎𒊹︎︎︎
Była to Florka.
Stanęła w drzwiach i zapytała:- Możemy pogadać?
- Zależy o czym chcesz. - odparłam obojętnie.
- Dobra o niczym. Nie ważne. - powiedziała zamykając drzwi.
- Ej! Wracaj!
Wybiegłam z biura za nią i zatrzymałam ją.
- Mów! Co chciałaś?
- Nie ważne już.
- Ważne. I nie chce się z tobą już kłócić, ale powiedz co chciałaś powiedzieć.
W tym momencie pojawił się Denver, który krzyczał coś.
- Co znowu! Do cholery się dzieje? - wrzasnęła na całą mennice Florka.
- Zakładnicy uciekają!
- Zajebiscie! - powiedziałam równo z Florka.
Cała nasza trójka zbiegła na dół.
Pov:Florka
No cóż, przeproszę ją kiedy indziej.
- Szybciej się nie dało? - krzyknął zdenerwowany Palermo.
- Znalazłem tylko Sevke i Florke. Nikogo więcej! Amsterdam poszła po Nairobi. Powinny zaraz dołączyć.
- Mówiłem Ci, wszyscy bez Florydy.
- A może tak koniec dyskusji i pójdziemy tam? - zapytałam już na samym początku zdenerwowana, przez Palermo.
Weszliśmy do takiego jakby magazynu i zaczęła się strzelanina. Trwała ona dość długo, bo do środka weszła policja.
- Zamykajcie drzwi! - krzyknął Palermo wraz z Berlinem.
Ja I Helsi przytrzymaliśmy rozwalone drzwi, a Nairobi (która dołączyła do nas z Amsterdam, dość szybko) i Amsterdam spawaly drzwi.
- Już - odparła Nairobi.
- Wszyscy cali? - zapytala Amst.
- Ja oberwałam w kamizelkę, ale tak to chyba git - pokazałam dziurę w kamizelce.
- Ja też - Helsi również pokazał dziurę w kamizelce.
- Tu masz jeszcze jedna - Sevka pokazała palcem na moje czoło.
- Nawzajem - przewróciłam oczami.
- Co z wami? - zapytał nas Palermo.
- O co ci chodzi? Kobiety też mają prawo się kłócić. Może one nie przebija twoich i Berlina klotni, ale starają się przynajmniej porozumieć. Nie angażują w to całej reszty, nie to co wy. A przez klotnie całej czwórki atmosfera robi się tutaj coraz gorsza! - wtrąciła Nab
- No niestety- dodałam.
- Nie znam waszych historii, nie znam was od urodzenia, ale wiem jedno. Ze w życiu nie mieliście łatwo. Na niektórych odbija się to teraz. Podczas napadu - powiedziała delikatnie klepiąc mnie po plecach, na co ja się tylko sztucznie uśmiechnęłam. - Nie poznaje tej samej Sevki, która jeszcze niedawno, nie umiała strzelać z pistoletu. Teraz ma nawet za sobą jedna i moim zdaniem piękna zbrodnie bo popełniłaś ja z miłości.
CZYTASZ
Kamera! Akcja! Napad!? [część 1] ZAKONCZONE
FanficNIE USUWAM KSIĄŻKI ZE WZGLĘDU NA SENTYMENT! I BLAGAM XD NIE CZYTAJCIE TEGO, PISALAM TO MAJĄC OKOŁO 12 LAT XDDDDD TO JEST TAKI CRINGE W skrócie: Pewien brodaty mężczyzna w okularach planuje zrealizować pewien idealny plan. Do tego planu zwołuje trz...