#3 Legendy przodków...

20 6 1
                                    

Po karygodnym wyczynie Josuke, Bruce stwierdził iż nie ma już siły na wieczorne pogaduszki przy ognisku. Przeprosił więc swoich przyjaciół i udał się wcześniej do namiotu w celu wypoczynku. Położył się więc na swoim miejscu, pod ciepłym kocem i rozmyslał nad jutrzejszym dniem. Jedna rzecz nie daje mu spokoju, i właśnie następnego dnia ma zamiar ją sprawdzić. Przed snem miewał wiele przemyśleń oraz dyskusji, które przeprowadzał sam ze sobą. Tej nocy jednak sen potraktował go łagodniej i odwiedził wcześniej.

Gdy rano Bruce obudził się o samym świcie, wyszedł z namiotu już ubrany i gotowy do rozpoczęcia swoich codziennych rytuałów. Gdy jego przyjaciele jeszcze spali, mężczyzna rozpalał ogień i wyciągał patelnię. Wybijał na nią od siedmiu do dziewięciu jaj, w zależności na ile jest głodny i jak dużą kolację zjadł wcześniejszego wieczoru, po czym smażył je nad ogniskiem, oczywiście wcześniej dosypując do nich parę przypraw. Ku jego zdziwieniu, z namiotu nieopodal wyłoniła się jako pierwsza Megane. Spojrzał na nią gdy ta ziewała i przeciągała się leniwie.
- Dzień dobry.

Powiedziała widząc siedzącego przy ognisku młodego mężczyznę. Bruce odpowiedział jej krótko i wrócił do swojej codzienności. Dziewczynka natomiast usiadła zaraz obok niego, obserwując co robi. Odziwo jajecznicę znała, ponieważ jej ojciec często takową smażył. Jednak ta, którą robił Bruce posiadała niesamowity zapach, odrazu pobudzający kubki smakowe do działania.
- Dlaczego codziennie jesz jajecznicę?

Zapytała dziewczynka patrząc na chłopaka i zastanawiając się. Bruce spojrzał na nią oraz westchnął.
- Ponieważ jest smaczna i posiada dużo białka.

Odpowiedział najprościej jak potrafił. Wie w jakim wieku jest Megane, ale ma nadzieję iż nie zacznie ona zadawać nagle dziwnych pytań, na które mężczyzna nie będzie znał odpowiedzi, albo po prostu nie da się na nie odpowiedzieć. W końcu dzieci potrafią nie raz zagiąć dorosłych swoimi przemyśleniami oraz pytaniami. Czekał tylko aż dziewczynka coś odpowie, jednak ona tylko wpatrywała się w skwierczące na patelni jajka.
- Pewnie chcesz trochę co?

Zapytał Bruce roztrzepując swoje jajka na patelni tak aby powstała idealna jajecznica. Megane nic nie odpowiedziała, ale za to jej brzuch wydał dźwięk wskazujący na to iż jest ona głodna.
- Dobrze. Tobie też dam trochę.

Powiedział czarno włosy mężczyzna wyciągając widelec z torby i zaczynając jeść gorące danie prosto z patelni. Dziewczynka starała się nie patrzeć na niego bez powodu aby być może go nie speszyć, ale jednocześnie nie mogła się powstrzymać. Gdy Bruce zjadł już około cztery piąte swojej jajecznicy, resztę podał młodej dziewczynce.
- Proszę. Mam nadzieję że utrzymasz patelnie.

Podał jej także czysty widelec, a sam wstał i przeciągnął się. Gdy dziewczynka jadła, sam udał się nieopodal pod drzewa gdzie zaczął się rozgrzewać. Po krótkim rozciągnięciu mięśni wyciągnął maczetę, którą wcześniej przyniósł do obozu Eroiko.
- Może się nadasz...

Powiedział do stalowego ostrza z delikatnym uśmieszkiem. Zaczął nagle uderzać i wymachiwać bronią w powietrzu, ale nie jakoś losowo jak bawiące się dziecko, a każdy jego cios był wyprowadzony starannie i z dużą siłą. Gdy mężczyzna ćwiczył walkę, niedaleko stanął przed chwilą obudzony Josuke i obserwował co robi jego przyjaciel. Zielono oki chłopak podszedł do Bruce'a i zaśmiał się krótko.
- Z maczetą nie miał byś szans na dłuższą odległość ze mną i moim łukiem.

Po tych słowach ostrze Bruce'a przeleciało przed twarzą Josuke ścinając parę włosów na jego głowie. Widząc to chłopak w koszuli zrobił ostrożny krok do tyłu.
- Gdyby była dłuższa to stracił byś głowę.

Powiedział Bruce przyglądając się broni i tracąc lekko przekonanie iż może być ona dla niego dobra w walce. Jest przyzwyczajony do walki mieczem, który stawał się praktycznie przedłużeniem jego ręki. Maczeta niestety jest jednak za krótka aby stać się kompatybilna z chłopakiem.
- To sobie ją przedłuż.

The Boys Bizarre AdventuresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz