#11 Przyjaciół poznaje się w drodze

29 6 2
                                    

Od czasu pogrzebu Einara minął dzień i gdy tylko słońce ponownie wzeszło na niebie wszyscy byliśmy gotowi do kontynuowania podróży. Naszym następnym celem ma być powrót do rodzinnego miasteczka, jak zawsze robimy co roku. Tam uzupełniamy wszystkie zapasy i obmyślamy plany na przyszłość, ale także zwykle właśnie w tamtym miejscu otrzymujemy najlepsze zlecenia. Cała piątka wyszła razem z pensjonatu, a pięknie oświetlona biała polana rozciągała się przed nami. Podążaliśmy więc w stronę samochodu rozmawiając o tym co się działo i wspominając jak spędziliśmy te parę dni w zimowym miasteczku. Odprowadzała nas Ylva, która cały czas trzymała się blisko Eroiko. Denerwowało mnie to jak się do niego przymila więc cały czas szłam po jego drugiej stronie i starałam się na nią nie spoglądać. Będąc już niedaleko samochodu i przekraczając ścianę z iglastych drzew spotkaliśmy dziwnego, starszego mężczyznę. Ubrany w długi, stary i brudny płaszcz spojrzał na nas i uśmiechnął się ukazując swoje parę złotych zębów. Z jego głowy wyrastały długie, siwe włosy, które dosięgały spokojnie jego barków i na nich osiadały. Starszy mężczyzna miał także długą, siwą brodę, a na głowie nosił spory kapelusz przypominający takie jak noszą cowboy'e. Dziwny nieznajomy kopał właśnie spory dół, a w dłoniach trzymał łopatę. Nagle jednak wbił ją w śnieg i wyciągnął zza pazuchy piersiówkę. Eroiko stanął niedaleko, a za nim odrazu zatrzymaliśmy się my, patrząc o co chodzi. Młody najemnik oraz starszy mężczyzna patrzyli na siebie gdy ten drugi brał łyka z naczynia i lekko się wykrzywiał.
- Ahhh. Ktoś chce?

Zapytał starzec wyciągając dłoń z piersiówką w naszą stronę i uśmiechając się szeroko. Eroiko jedynie spojrzał po nas, ale nikt najwidoczniej nie miał ochoty pić od kogoś takiego.
- Podziękujemy.

Stwierdził chłopak o pomarańczowych oczach i wiecznym grymasie niezadowolenia. Dziwny nieznajomy natomiast wzruszył ramionami i zachował swój trunek pod płaszczem kontynuując swoją pracę.
- Wy jesteście tymi najemnikami, którzy nawiedzili niedawno nasze miasto prawda?

Zapytał starzec wracając do kopania dziury i wzdychając. Jego głos był szorstki i nie brzmiał na osobę godną zaufania.
- Tak. Jakiś problem?

Powiedział Bruce kładąc dłoń na rękojeści swojej katany i robiąc krok w stronę starca. Nieznajomy przestał na chwilę kopać i spojrzał w naszą stronę.
- Wiecie że jak kogoś zabijecie to ktoś musi to potem posprzątać co? Nie żeby to był dla mnie problem. To całkiem dobry interes. W końcu trupy często mają przy sobie jakiś ciekawy i drogocenny łup.

Powiedział starzec śmiejąc się pod nosem i kaszląc zasłaniając usta dłonią w rękawiczce. Bruce puścił swoją broń i jedynie zwrócił wzrok w stronę Eroiko.
- Więc czego chcesz grabarzu.

Zapytał nasz przyjaciel patrząc uważnie na ruchy nieznajomego. Wydawały się one podejrzane, a sama ta postać także posiadała jakieś nieprzyjemne na pierwszy rzut oka cechy.
- Chcę żebyście to zabrali. Nie mam co z tym zrobić tak naprawdę. A szkoda było by oddać na złom albo sprzedać jakimś amatorom.

Powiedział wskazując w stronę wbitej niedaleko w śniegu kosy, którą dzierżył Jack. Bruce oraz Josuke odrazu zmarszczyli brwi przypominając sobie walkę z jej właścicielem. Ja natomiast zagryzłam zęby i odwróciłam od niej wzrok. Przełknęłam ślinę po czym podeszłam do niej jednak i położyłam dłoń na długiej, twardej rękojeści broni. Jest prawie dwa razy większa ode mnie, ale na pewno przyda się gdy mój miecz został zniszczony. W swoim plecaku miałam szczątki katany oraz Bemila, którego planowałam kiedyś naprawić gdy będę miała czas oraz części.
- W porządku. Jeżeli to koniec, udamy się dalej.

Powiedział Eroiko widząc jak podnoszę kosę z ziemi i opieram ją o swój bark. Była ciężka i nie poręczna dla mnie, ale jakoś dałam radę się z nią zabrać. Grabarz jedynie uśmiechnął się i powiedział coś pod nosem na pożegnanie. Zaraz po tym zdarzeniu znaleźliśmy się obok samochodu i ucieszyliśmy na jego widok.
- Jesteś kochanie. Nawet nie wiesz jak się stęskniłem...

The Boys Bizarre AdventuresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz