5

782 72 169
                                    

Głowa Soobina pulsowała tępym bólem ze zmęczenia, ale chłopak nie zamierzał się kłaść do łóżka. A nawet gdyby chciał to zrobić, to i tak nie była to jego zmiana i musiał czekać jeszcze dwie godziny na drugą wartę. Poza tym Kai leżał na samym środku łóżka rozwalony jak jakaś rozgwiazda, zostawiając wolny tylko skraweczek materaca przy samej krawędzi. Soobinowi nie pozostało nic innego jak czytać na komórce książkę i jakoś radzić sobie z bólem. Beomgyu, który siedział w samym rogu sypialni, zaraz przy oknie, też nie radził sobie najlepiej. Od niewyspania jego oczy były tak spuchnięte, że Soobin zastanawiał się, czy przyjaciel coś jeszcze widzi. Wyglądał też jakby było mu mega zimno, chociaż miał na sobie dwie koszulki, sweter i jeden z najlepszych i najgrubszych kocy Yoongiego, który założył na siebie jak togę. Soobin musiał przyglądać się jego niezwykłemu strojowi od dłuższego czasu, bo Beomgyu podniósł gwałtownie głowę.

- Co się gapisz? - spytał zachrypniętym głosem.

- Chciałbyś - odparł Soobin. Chciał zabrzmieć trochę ostro, ale nie wyszło mu to za bardzo. Jego głos był w równie złym stanie, co głos Beomgyu i brzmiał teraz bardziej jak jakiś pisklak. - Jak tam mini Leeteuk? - spytał, chociaż dobrze znał odpowiedź.

Tajemnicza znajda, którą zgarnęli dzień wcześniej z Góry Zapomnienia i która całej ich trójce przypominała trochę nauczyciela od literatury, wciąż spała pod łóżkiem Soobina. Zawinięta przez Kaia w prześcieradło i dwa koce, drzemała sobie spokojnie, a oni jak ostatni debile czuwali, czekając aż się obudzi.

Soobin zastanawiał się, czy jednak może nie powinni skorzystać z propozycji Kaia i po prostu zabrać z jego domu kamerę dla bobasów, której używała jego mama, gdy jego najmłodsza siostra była niemowlakiem i iść na miasto, ale z drugiej strony nie chciał przegapić momentu kiedy ich znajda wreszcie się obudzi. Miał tyle pytań do tajemniczego chłopaka; gdy tylko o nich myślał, aż odechciewało mu się spać.

- Jak nic jest sparaliżowany - mruknął pod nosem Beomgyu i Soobin ostatkiem sił powstrzymał się przed kiwnięciem głową. Co prawda myślał o tym obsesyjnie od kilku godzin i jak najbardziej się z nim zgadzał, ale miał wrażenie, że jeśli wypowie swoje myśli na głos to tak się właśnie stanie. Naprawdę nie chciał zapeszać i dokładać im dodatkowych problemów. Mieli już ich wystarczająco dużo.

Tajemniczy nieznajomy, od dobrych kilku godzin, nie ruszył się nawet na milimetr. Całą trójką obserwowali go na zmianę i pilnowali jak oka w głowie przez całą noc, a potem cały poranek i tak naprawdę całą niedzielę, bo zbliżała się już powoli osiemnasta. Gdyby znajda poruszyła choćby palcem u ręki, wiedzieliby o tym. Soobina powoli ogarniała panika.

O ile porwanie szkieletu z sali biologii udało mu się jakoś, mniej lub bardziej logicznie, wytłumaczyć rodzicom i nie spotkała go za to o dziwo żadna kara, to to co zrobili w ostatnich dwudziestu czterech godzinach raczej nie spotkałoby się z ich zrozumieniem. Szkielet był już martwy, gdy dowiedzieli się, że nie jest z plastiku tylko należał do prawdziwego człowieka i to, że chcieli mu odprawić prawdziwy pogrzeb nie było czymś szkodliwym. Nie stał się bardziej martwy po tym jak wynieśli go ze szkoły. O znajdzie z krzaka nie mógł tego powiedzieć. Jeśli się okaże, że naprawdę jest sparaliżowany, to nawet Jin i Yoongi nie uwierzą mu, że chciał pomóc.

Soobin czuł, jak panika powoli rozchodzi się po jego ciele. Kai odgarnął gwałtownym gestem koc ze swojej twarzy i położył mu rękę na kolanie, zatrzymując jego drżące nogi.

- Przestań - powiedział, wyraźnie zmęczonym głosem. Teraz była jego pora żeby spać, ale niestety nie potrafił zmrużyć oka.

Mimo że Soobin i Beomgyu nie odzywali się do siebie wcale i cały czas coś robili na komórkach zamiast rozmawiać, to Kai i tak nie potrafił zasnąć. Cały czas powtarzał im, że nie jest przyzwyczajony do dźwięków domu Soobina i nie potrafił spać nie w swoim łóżku, i to dlatego ma problemy ze snem, ale Soobin doskonale wiedział o tym, że nie jest to prawdą. Kai wiele razy zostawał u niego na noc. Czasem nawet spali w jednym łóżku, gdy obaj byli mniejsi i jeszcze mieścili się na nim razem.

✔Dream Chapter: Magic | TXT [Yeonbin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz