Ze słuchawkami w uszach siedzę w drugiej klasie, samolotu lecącego do Bostonu. Pode mną rozciąga się bezkres oceanu.
Zwinięta na fotelu patrzę pusto w przestrzeń.
Od śmierci Tomka nie jestem sobą. Jak przez mgłę pamiętam wydarzenia, które miały później miejsce. Pogrzeb Tomka był najgorszy. Nie mogłam patrzeć, jak zamykają jego ciało w trumnie. Chyba wpadłam wtedy w histerię i ktoś musiał mnie wyprowadzić. Gdy patrzyłam, jak opuszczają trumnę i zasłaniają ją płytami, zrozumiałam, że to już koniec.
Tomek nie żył.
Cały październik przesiedziałam w domu. Kornelia próbowała mnie jakoś pocieszyć, wyciągnąć z domu, ale odpychałam ją za każdym razem.
Rodzice razem z babcią zdecydowali, że nie powinnam mieszkać dłużej tam, gdzie moje myśli przez cały czas krążyły wokół Tomka.
Dlatego teraz z brązową plecioną bransoletką na ręku i czarnej bluzie pachnącą lasem i smarem do motocyklu lecę samolotem na drugi koniec świata. Żeby zacząć wszystko od nowa, daleko od wspomnień i bólu.
Ale już nic nie będzie takie samo.
Straciłam ich na zawsze...
SAD END
CZYTASZ
Met Again
Short StoryChyba większość uczniów wyczekuje nadejścia wakacji i odpoczynku. Tak było i ze mną. Po traumatycznych wydarzeniach, które mnie spotkały i wywróciły mi życie do góry nogami, pragnęłam uciec do miejsca mojego dzieciństwa - do domu babci. Chciałam ode...