Prolog

1.1K 65 37
                                    

***

Stąpając gołymi stopami po gorącym piasku, wiedziałam, że to pięknie uczucie wolności nigdy już nie powróci. Było ono jedynie chwilowe, wszyscy z nas wiedzieli, że za chwilę udamy się w stronę, gdzie nadal jest wróg i czeka na walkę.

Błogoslawieństwem było, dotrzeć tak daleko i utrzymać swoje życie.

Bóg jednak jest nie sprawiedliwy.

Utwierdził nas w przekonaniu, że to piekło nigdy się nie skończy nawet, gdy na szali postawi swoje życia tylu dzielnych żołnierzy.

A oni wmawiali nam jedno i to samo

Ofiaruj serce

To poprowadzi nas do zwycięstwa.

— Hange, teraz wszystko jest w twoich rękach...

On nie był inny. Erwin Smith był naszym przyjacielem ale także manipulatorem, za którym szedł każdy

Nawet my

I to my przyczyniliśmy się do jego końca

Do końca, którego on chciał

— Hange, proszę cię, bądź taka jak zawsze i nie baw się we mnie. Każdy dowódca jest inny. Ty bądź jedyna w swoim rodzaju. Wiedz, że będę przy twoim boku...Levi...Hange...Dziękuję...

Byłbyś na nas zły, gdyby nawet pomimo Twojego sprzeciwu, Levi wstrzyknął ci serum Tytana?

Jakby wyglądała przyszłość?

— Teraz zostaliśmy tylko my, Czterooka. Polegajmy na sobie.

Ciągle mam te słowa w głowie.

Levi..Erwin..

Czy kiedykolwiek się spotkamy uda mi się was uratować?

Ochronić przed światem?

Bo w tym życiu nie dałam rady...







Levi dziękuję, za wszystko.

***

26.12.2020

Pomyśleć, że ta książka w tym dniu(26.12.2020) będzie miała już dwa lata. Dziękuję za wszystko.

𝑾𝒊ę𝒄𝒆𝒋 𝒏𝒊ż 𝒕𝒚... | 𝑳𝒆𝒗𝒊𝒉𝒂𝒏✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz