19

8.2K 130 82
                                    

Kiedy się o nich martwisz/ troszczysz.

T/I-twoje imię
„Jego myśli."

Bang Chan
Chan złamał sobie prawą rękę.
Często musiałaś mu pomagać w niektórych czynnościach.
-Pora na obiad!- krzyknęłaś przynosząc dla chłopaka talerz z jedzeniem.
-Przepysznie wygląda.-usiadł, i przygotował się by zjeść.
-Nakarmię Cię.- uśmiechnęłaś się uroczo. Będzie Ci ciężko jeść lewą ręka.- dałaś mu buziaka w czoło.
-Jesteś kochana, że tak o mnie się troszczysz.
-W końcu jesteś moim chłopakiem.
Chan czuł się jak w niebie. Tak bardzo spodobało mu się jak o niego dbasz, że mógłby mieć złamaną rękę na wieki.
Po obiedzie chłopak chciał się przebrać, jednak było mu ciężko.
Wchodząc do sypialni zauważyłaś jak męczy się z odpięciem guzików od koszuli.
-Poczekaj. Pomogę Ci.- podeszłaś do niego, i rozpięłaś mu koszulę.
Gdy już się przebrał z Twoją małą pomocą, poszedł do łazienki ogarnąć się, a następnie położył się.
-Dobranoc, śpij dobrze.- dałaś mu buziaka, i położyłaś obok niego.
-Ty też kochanie.- splótł Wasze ręce, i zasnęliście.
„Ma takie dobre serce."

Lee KnowMinho robiąc kolację skaleczył się w palec

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lee Know
Minho robiąc kolację skaleczył się w palec.
Słyszałaś, jak syknął z bólu.
-Wszystko w porządku?- zapytałaś.
-Tak, tak...- kłamał.
Uważał, że to błahostka, i zaraz rana się zagoi.
Gdy przyszykował jedzenie zawołał Cię i razem usiedliście przy stole.
Zauważyłaś plaster na placu chłopaka, i był on cały przesiąknięty krwią.
-Co Ci się stało?- chwytałaś za jego rękę.
-Nic wielkiego po prostu się skaleczyłem.
-Zobacz ile krwi Ci leci. Muszę Ci to opatrzyć.
Wstałaś od stołu i poszłaś po apteczkę.
Zdjęłaś plaster, i zobaczyłaś ranę. Była dość głęboka.
-I Ty mówisz, że to nic wielkiego?
Zajęłaś się tym, a chłopak tylko Cię obserwował.
Popryskałaś ranę wodą utlenioną.
-Piecze!...- zaczął panikować niczym małe dziecko.
-Już spokojnie zaraz przestanie.- oznajmiłaś.
Zakleiłaś na ranę plaster.
-Teraz możemy zjeść.- powiedziałaś.
-Dziękuje. Dziękuje, że się tak o mnie troszczysz.- uśmiechnął się.
-Nie masz za co mi dziękować.
„Dla mnie to zwykła rana, a dla niej coś poważnego."

"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Reakcje Stray Kids Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz