Bang Chan Byliście na mieście bo dzisiaj była jakaś impreza. Były jakieś atrakcje dla dzieci i nie tylko. Oboje ujrzeliście 3 stoliki przeznaczone do gry w karty uno. Zdecydowaliście zająć jeden z nich, i zacząć grę. -Mówię Ci przegrasz ze mną.- powiedział pewny siebie. -Pff, zobaczymy. Zaczęliście grać, i wszystko wskazywało na to, że przegrasz. Zadowolony Chan szybko zmienił się w zdziwionego Chana. Kiedy graliście jeszcze przez 15 minut okazało się, że to on jest na przegranej pozycji. -WYGRAŁAM!- powiedziałaś szczęśliwa. Chłopak wstał i nie mógł uwierzyć, że przegrał. -Nie, nie to nie możliwe.- zaczął poruszać przecząco głową robiąc słodką smutną minę. -A widzisz byłeś zbyt pewny siebie.- zaśmiałaś się. -Nadal nie wierze jak to możliwe to ja zawsze wygrywam w uno.- mówił obrażony. -Pora pogodzić się z tym, że jestem od Ciebie lepsza.- pokazałaś mu język. -W domu zagramy jeszcze raz i zobaczysz, że po prostu Ci się poszczęściło. -Pf, no dobra jak chcesz, ale jeżeli znowu wygram to kupujesz mi wielkiego jednorożca. -Umowa stoi.- powiedział, i oboje ruszyliście szukać jakiejś innej atrakcji. „To naprawdę niemożliwe mistrz jest tylko jeden czyli ja."
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lee Know Byłaś z przyjaciółką na zakupach. Chodziłyście po różnych sklepach aż znalazłyście się w sklepie z grami. Twoją uwagę przykuła gra uno i chińczyk. Postanowiłaś kupić obie i pograć w nie z chłopakiem wieczorem. Wróciłaś do domu, w którym siedział już Minho co Cię zdziwiło, ponieważ miał wrócić dopiero po 17, a była 15:37. -Hej, a Ty co tak szybko w domu?- zapytałaś go przytulając. -Wróciłem do dziewczyny mojego życia.- pocałował Ciebie. -Co tam masz?- zapytał zaraz zauważając dwa pudełeczka na stole. -Kupiłam dwie gry. -To co gramy?- zapytał. -No jasne. -T/I no ej...- powiedział smutny kiedy zbiłaś go w chińczyku. -No przepraszam.- zaśmiałaś się. Chłopak przegrał, i zamierzał zemścić się na grze w uno. Ku jego zdziwieniu w tej grze również przegrał. -No jak to?! T/I czy Ciebie dzisiaj coś opętało?! Wzywam egzorcystę. Ty jedynie zaczęłaś się śmiać. -No i jeszcze się śmieje co za kobieta. Za to, że żeś wygrała 2 razy to oddajesz mi swoje żelki. -Co? Nie ma mowy.- prychnęłaś. -Jest mowa bo mówię, i właśnie zabieram Ci je.- wystawił język, i szybko ruszył do kuchni zabierając z szafki Twoje żelki. Chłopak był od Ciebie wyższy i nie mogłaś zbytnio nic zrobić. „Ma za swoje."
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.