Kiedy ubieracie razem choinkę.
T/I- twoje imię
„Jego myśli"Bang Chan
-Chan chodź tu!- krzyknęłaś.
-Oh T/I, pozwól mi chwilkę posiedzieć.- prosił Cię, kiedy wołałaś go by założył gwiazdę na czubek choinki.
-Siedzisz już wystarczająco długo, a założyć gwiazdkę zajmie Ci niecałą minutę.
-No dobrze już idę kochanie.- powiedział, i wstał z łóżka.
-Chodź tu.- złapał Cię w talii, i lekko przyciągnął do siebie.
-Co?- zapytałaś go nie wiedząc o co chodzi.
-Będę Cię trzymał mocno, a Ty załóż ładnie gwiazdę.- rzekł.
-No co Ty nie! Jestem za ciężka.
-Nie jesteś błagam przecież jesteś lekka już nie raz Cię nosiłem na rękach.
Chan lekko podniósł Cię, a Ty założyłaś na czubek choinki ozdobę.
-Gotowe.- powiedziałaś zadowolona.
-Wygląda ślicznie.- uśmiechnął się.
-Wiem, a to dlatego, że ubraliśmy ją razem.
-Masz rację. Bardzo cieszę się na nasze pierwsze wspólne święta.- przytulił Cię czule.
-Ja też kochanie.- odwzajemniłaś uścisk.
-Szkoda tylko, że Twoi rodzice nie mogą przylecieć lub my do nich. Chętnie zobaczyłbym jak to jest spędzać święta w Polsce.
-No szkoda, ale niestety... Może za rok uda nam się spędzić je wszystkim razem.
-Mam nadzieję.
„Fajnie byłoby poznać rodziców T/I."Lee Know
Kiedy Ty poprawiałaś choinkę, ponieważ coś Ci cały czas w niej nie pasowało, w tym czasie Minho przyglądał Ci się.
-A Ty co się tak na nią patrzysz?- zapytał Hyunjin.
-A co nie mogę patrzeć na własną dziewczynę?-rownież zapytał odwracając głowę w stronę Hwanga.
-Nie to, że nie możesz po prostu to wygląda śmiesznie.
-Jak Twoja twarz.-odpowiedział mu wrednie Lee, i podszedł do Ciebie.
-Jest super.- powiedział spoglądając na choinkę.
-Teraz tak.- poprawiłaś bombkę.
-Moja i tak jest ładniejsza.- prychnął Hyunjin.
-Wmawiaj sobie.- odezwał się Minho.
-Nie muszę.
-Ty beztalenciu jak Ty byś ubrał choinkę to by była tragedia, więc jeżeli jest ładna to napewno ktoś Ci pomagał.
-Eee nie...
-Uspokójcie się.- poprosiłaś ich.
-To on zaczął.- powiedział Lee.
-Nie prawda bo to Ty!- wskazał palcem na Minho.
-Przestańcie! Mnie nie interesuje kto zaczął macie się po prostu uspokoić.
-Tak jest moja pani.- zaśmiał się Twój chłopak.
„Ten debil psuje całą atmosferę."