29

7.6K 188 36
                                    

Emery

Nikolai wyjechał z samego rana. Nie pożegnałam się z nim.

Czułam ból z powodu tego, co się wczoraj wydarzyło. Zahar rozmawiał z Nikolaiem, gdy wyszli razem na korytarz, ale nie chciał mi niczego powiedzieć. A właściwie to ja nie chciałam słuchać jego wyjaśnień. Gdy więc Zahar wrócił do pokoju, odwróciłam się do niego plecami i zasnęłam.

- Kotku, zjedz coś. Nie musisz się na mnie wyżywać za to, co zrobił nasz pan.

Siedzieliśmy w jednej z jadalni. Teraz, gdy Nikolaia nie było w posiadłości, czułam się wolna. Nawet nie spróbowałabym jednak uciec. Nie miałam dokąd pójść. Poza tym, nie wyobrażałam sobie życia bez Zahara i Nikolaia. Mimo tego, co wczoraj zobaczyłam w jego biurze, dalej go kochałam. Moje serce było głupie, a umysł jeszcze głupszy, ale coś w głębi podpowiadało mi, że Nikolai nie zraniłby mnie celowo.

- Nie wyżywam się na tobie - odpowiedziałam, niechętnie jedząc śniadanie. - Czuję się smutna. To tyle. Nikolai się z tobą nie kontaktował?

Zahar miał na sobie czarną koszulkę z krótkim rękawkiem przylegającą do ciała. Na nogach miał niebieskie jeansy. Zauważyłam, że gdy nie było przy nim jego pana, ubierał się o wiele swobodniej. Dziwiłam się, że Nikolai wprowadził taką surową etykietę. Zahar zawsze chodził ubrany w najlepsze garnitury. Miło było zobaczyć go w tak odmienionej wersji.

- Nikolai nie może się ze mną kontaktować, kiedy jest na wyjeździe. Może zostać namierzony. Tylko ja jednak mam dostęp do monitorowania jego chipu, który ma wszczepiony pod skórę. Rano sprawdziłem lokalizację i jest na Sycylii, więc doleciał bez problemu.

Odruchowo dotknęłam grudki znajdującej się za moim uchem. Zdążyłam zapomnieć, że miałam wszczepiony chip.

- Czy kiedyś ten lokalizator się przydał? Znalazłeś Nikolaia przez chip, gdy był w tarapatach?

- Na szczęście Nikolai zawsze ma przy sobie obstawę i nigdy nie zdarzyło się, że musiałbym go namierzać, gdyby się okazało, że ma problemy. Posłuchaj, kiciu. Znasz tylko kilka twarzy Nikolaia. Ciesz się, że nigdy nie było ci dane zobaczyć, jakim jest brutalem, gdy zabija. Mogłabyś go znienawidzić, gdybyś to zobaczyła.

- Myślę, że nie zmieniłabym o nim zdania.

Mojej uwadze nie umknęło, że Zahar mocno zacisnął wargi. Skinął głową.

- O czym wczoraj rozmawialiście, gdy wyszedłeś na korytarz?

Blondyn się spiął. Odłożył filiżankę z herbatą na stół, jakby dłużej nie był w stanie jej utrzymać.

- Emery, jestem cholernie lojalnym i oddanym człowiekiem. Nie potrafię kłamać. I choć nie chcę mówić ci prawdy, bo boję się, że się ode mnie oddalisz, wszystko ci wyjaśnię. Złożyłem Nikolaiowi przysięgę, gdy przygarnął mnie pod swój dach i obiecałem, że będę mu lojalny do grobowej deski. Co za tym idzie, będę lojalny również tobie, bo jesteś ważną osobą w życiu nas obojga.

Zahar musiał wziąć kilka oddechów, nim kontynuował. Co takiego się wczoraj wydarzyło, że wyznanie tego sprawiało mu takie kłopoty?

- Kobietą, która była u naszego pana w biurze, jest Ruslana. Narzeczona Fiodorowa. Poznałaś go już, gdy Nikolai się z nim spotkał w salonie wiosennym. Mówiła, że ma informacje na temat Vittelich. Nie znam dobrze tej kobiety, ale źle jej się z oczu patrzy. Jak się okazało, moje przypuszczenia na jej temat okazały się prawdziwe. Powiedziała, że wyjawi Nikolaiowi informacje o sycylijskiej mafii, gdy podaruje jej orgazm. Zanim zdążył zaprotestować, usiadła rozkraczona na jego biurku i rozpięła mu spodnie. Do niczego między nimi nie doszło, Emery. Mogę powiedzieć o naszym panu, że jest brutalną bestią, zabija bez chwili zawahania i ma na rękach krew wielu osób. Jest jednak piekielnie lojalny. Zależy mu na tobie, kotku. On... Cię kocha. Bardzo cię, kurwa, kocha.

His PropertyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz