Emery
Jechaliśmy do miejsca, w którym mieliśmy spędzić podróż poślubną. Myślałam, że polecimy gdzieś samolotem. Dlatego zdziwiłam się, gdy w dzień wyjazdu zobaczyłam przed domem sportowy samochód, jednak dostosowany do długich podróży. Tym bardziej zaintrygowało mnie, że za kierownicę wszedł mój mąż, a nie jego osobisty kierowca.
Zahar zajął miejsce ze mną na tylnej kanapie. Trzymał mnie za rękę przez całą podróż. Nikolai zwracał nam uwagę, abyśmy nie zabawiali się bez jego zgody.
Kilka godzin później znaleźliśmy się na pustkowiu. Nikolai przemierzał pasma górskie, a ja rozglądałam się wokół z coraz większą ciekawością. Nie wiedziałam, co planował. Czy chciał, abyśmy spędzili ten czas w jakiejś górskiej chatce? Może mój pan miał tutaj hotel, który należał do niego? Z nim wszystko było możliwe.
- Nie wierzę w to.
Wypowiedziałam te słowa, gdy moim oczom ukazał się znajdujący się na szczycie jednej z gór zamek. Wyglądał bardziej jak nowoczesny pałac. Był większy od domu Nikolaia i bardziej okazały. Jego spadzisty dach pokrywała gruba warstwa śniegu.
Nie zdziwiłam się, gdy Nikolai otworzył bramę specjalnym pilotem, a później wjechał na teren ogromnej posiadłości. Gdy zaparkował samochód, wyskoczyłam z niego i podeszłam bliżej bramy, aby popatrzeć na znajdujące się w dole góry. Musieliśmy być naprawdę wysoko. Wokół nie było żywej duszy. Jak wiele sekretnych miejsc skrywał jeszcze mój mąż?
Poczułam, jak czyjeś ramiona oplatają mnie w talii. Nikolai położył podbródek na moim ramieniu i ucałował mnie w policzek.
- Podoba ci się tutaj, skarbie? - spytał, owiewając ciepłym oddechem moją zimną skórę.
- Nie wierzę, że masz tyle wspaniałych posiadłości. Najpierw zamek na obrzeżach Moskwy, teraz ten pałac. Nie zdziwię się, jak masz jeszcze kilka jachtów. Tu jest cudownie, mój panie. Choć przy tobie czuję się cholernie biedna.
- Emery...
- Nigdy nie będę w stanie odwdzięczyć ci się za to, ile dla mnie zrobiłeś. Kocham cię, Nikolai. Nie myśl sobie, że poleciałam na ciebie przez wzgląd na twoje pieniądze. Wiem, że nie pochodzą ze szczytnych celów i nie są legalnie zarobione, ale i tak czuję się niekomfortowo, że nie mogę ci się odwdzięczyć za tyle dobra, jakie mi dajesz.
Nikolai podszedł do mnie od przodu, całkowicie zasłaniając mi widok na góry. Gdy stał na przeciwko mnie, grzechem byłoby skupiać wzrok na czymś innym. Nikolai był chodzącą perfekcją. Kiedy na mnie patrzył, nawet po tylu tygodniach znajomości, dalej uginały się pode mną kolana.
- милая, nawet tak nie mów. Nie musisz mi się za nic odwdzięczać. To byłoby podłe.
- Naprawdę cię kocham, Nikolai.
Wtuliłam się w ciepłą kurtkę mojego męża. Zamknęłam oczy i pozwoliłam, aby przejął nade mną opiekę. Uwielbiałam oddawać się w jego ręce. Czułam się wówczas kochana i bezpieczna.
Mężczyzna po jakimś czasie objął mnie ramieniem i zaprowadził do środka pałacu. Czułam się przytłoczona rozmiarem tego budynku. Gdy weszliśmy do środka, spodziewałam się zobaczyć surowe mury, ale zaskoczyło mnie ciepło, jakie panowało we wnętrzu. Pałac od środka wyglądał jak mała zimowa chatka, która była boleśnie przytulna i aż chciało się wskoczyć pod koc i rozgrzać kominek.
- Tu jest tak pięknie, Nikolai. Chyba mogłabym tu zamieszkać.
- To wcale nie jest taki zły pomysł - odparł mój mąż, rozglądając się wokół, jakby dawno tutaj nie był. - Przynajmniej byłbym spokojniejszy. Tutaj nikt by cię nie odnalazł, милая. Nie musiałbym nawet przywiązywać cię do łóżka, abyś nie spróbowała uciec.
CZYTASZ
His Property
Mystery / ThrillerNikolai Aristov, 28 letni rosyjski miliarder, zostaje właścicielem młodej kobiety. Emery podczas wakacji zostaje uprowadzona, a jej matka zabita. Dziewczyna zostaje ofiarowana Nikolaiowi, który ma wiele ukrytych motywów i skrywa mnóstwo tajemnic. Em...