47

7.7K 161 11
                                    

Nikolai

Zostawiwszy Emery z Zaharem, poczułem spokój. Wiedziałem, że odpowiednio się nią zajmie i ją zdyscyplinuje. Oboje wiedzieliśmy, że w łóżku to Zahar był bardziej wymagający i dominujący. Nigdy jednak nie odważył się powiedzieć tego na głos, gdyż wciąż podlegał mi formalnie jako niewolnik.

Pojechałem do domu Rybakova. Od przeszło tygodnia nie interesowałem się sprawami mafii. Całą uwagę poświęciłem mojej ukochanej dziewczynce. W końcu jednak przyszła pora, aby wrócić do korzeni. Miałem w końcu mnóstwo do powiedzenia w sprawie naszych dalszych poczynań.

Rybakov otworzył dla mnie drzwi jeszcze zanim do nich podszedłem. Skłonił głową, wpuszczając mnie do swojej rezydencji.

- Wszyscy już są na miejscu? - spytałem, podążając za mężczyzną do sali, w której zwykle toczyliśmy obrady.

- Tak, proszę pana. Nie mogłem jednak skontaktować się z pańskim ojcem. Czy wszystko z nim w porządku?

Zacisnąłem zęby, nie racząc go odpowiedzią. Wolałem powiedzieć im prawdę, gdy będziemy wszyscy w jednym miejscu.

Wchodząc do pokoju obrad, wszyscy wstali, aby mnie honorowo powitać. Skinąłem głową i ręką wskazałem, aby zajęli swoje miejsca. Miałem im do przekazania ważne informacje, dlatego też wolałem dziś stać, gdy będę do nich przemawiał.

Spojrzałem się kolejno na wszystkich znajdujących się tutaj mężczyzn. Wpatrywali się we mnie jak w mentora. Żaden nigdy by mi się nie sprzeciwił. Darzono mnie tutaj szacunkiem i lojalnością. Jak się okazało, mój ojciec nie był mi lojalny, ale o tym niebawem wszyscy zgromadzeni mieli usłyszeć.

- Jako wasz szef, doskonale wiecie, że jestem wobec was lojalny. Odwdzięczam się wam za waszą lojalność i dozgonne służenie mi. Niejednokrotnie musieliście ryzykować własnym życiem, aby działać na rzecz dobra naszej mafijnej rodziny. Jak widzicie, nie ma dzisiaj z nami mojego ojca. Wiecie pewnie, że niedawno byłem we Włoszech. Musiałem odnaleźć moją niewolnicę, która została uprowadzona przez Lukę Vittelego.

Mężczyźni spojrzeli się na siebie pytająco. Żaden jednak nie odważył się odezwać. Wiedzieli, że skończyłoby się to konsekwencjami.

- Odnalazłem ją i zabiłem Lukę. Wiem, że sprowadziłem tym samym na siebie gniew mafii sycylijskiej, ale prawa ręka Luki, Romero Vitteli, jest zastraszony. Jego żona jest w ciąży. Zagroziłem, że go skrzywdzę, jeśli nie będzie wobec mnie posłuszny. Tak więc mam nadzieję, że na dłuższy czas sycylijska rodzina da nam spokój. Wracając do tego, że nie ma z nami mojego ojca, okazało się, że przez cały czas był lojalny Luce, a nie mnie. Luca zabił mojego ojca, który przyszedł do mojej niewolnicy i wyznał jej prawdę. To jednak nie wszystko.

Spojrzałem się na załamanego Fiodorowa, który siedział w rogu na skórzanej sofie. Dalej nie wyszedł z rozstania z Ruslaną, która okazała się być podłą dziwką. Nie miała oporów, aby mnie uwieść.

- Moja matka nie została zabita przez Lukę. Mój ojciec ją zamordował. Okazało się więc, że Luca Vitteli nie był odpowiedzialny za te zarzuty. Oboje nie żyją. Wymordowałem dużą część sycylijskiej mafii, gdy wtargnąłem na teren posiadłości Luki w Uzbekistanie. Pozbyliśmy się kłamliwej szui, jaką był mój ojciec. Pozostaliśmy tylko my. Lojalni wobec siebie mężczyźni, gotowi skoczyć za sobą w ogień.

Przeszedłem się po pokoju. Stanąłem na jego środku, bacznie obserwując każdego z moich poddanych.

- Pragnę was o coś prosić, zanim będziemy kontynuować dalszą współpracę. Chciałbym, abyście ponownie złożyli mi przysięgę. Ufam wam i wiem, że jesteście mi lojalni, ale musicie zrozumieć moje obawy. Skoro własny ojciec oszukiwał mnie latami, muszę być bardziej ostrożny. Proszę więc, abyście uklękli przede mną.

His PropertyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz