46

8.8K 184 6
                                    

Zahar

Minął tydzień odkąd Emery do nas wróciła. Minął również tydzień, odkąd po raz ostatni ją dotknąłem.

Czułem się coraz gorzej sam ze sobą. Byłem wściekły na to, co obiecał Nikolai. Był moim panem i musiałem się go słuchać bez względu na wszystko, ale nie powinien składać mi obietnic, których nie miał zamiaru dotrzymać.

Od tygodnia Nikolai nie wychodził z sypialni. Kiedy przechodziłem obok tego pomieszczenia, do moich uszu dobiegały głośne jęki i sapnięcia dziewczyny. Starałem się nie zwracać na to uwagi, ale moje pieprzone serce się ze mną nie zgadzało. Chciałem być trzecim ogniwem ich związku, choć myśl o tym, że miałbym podziwiać mojego pana nago, nie była zbyt interesująca. Nie lubiłem facetów, ale dla Emery byłbym w stanie tak się upodlić. Pełzałbym dla niej na czworakach, choć znacznie bardziej wolałbym, gdyby to ona znalazła się w takiej sytuacji.

Siedziałem w salonie zimowym i popijałem herbatę. Wolałbym wino albo jakiś mocniejszy alkohol, który uderzyłby mnie w łeb, ale Nikolai nie pozwalał mi pić bez jego zgody. Byłem od niego zależny. Nigdy wcześniej mi to nie przeszkadzało. Dał mi w końcu wszystko, aby moje życie nie było takie popieprzone, jak wcześniej.

Wpatrywałem się w śnieg za oknem. Zima przyszła szybciej niż się tego spodziewałem. W końcu nie tak dawno temu Emery biegała po ogrodzie w sukienkach.

Poderwałem się gwałtownie, słysząc pukanie do drzwi. Kogo tutaj, u licha, niosło?

Wstałem i zaczekałem na to, aż Nikolai wejdzie do środka. Mężczyzna miał na sobie garnitur i ułożył starannie blond włosy. Podszedł do mnie. Próbowałem wyczytać coś z jego twarzy, ale na marne. Nikolai do perfekcji opanował ukrywanie emocji.

- Muszę cię przeprosić, Zahar.

Zmarszczyłem brwi, przechylając głowę w bok.

- Za co, panie? - spytałem skonsternowany.

- Obiecałem ci być częścią mojej relacji z Emery. Zaryzykowałeś swoje życie dla uratowania jej z rąk Luki. Nie wywiązałem się ze swojej obietnicy. Nie potrafiłem wypuścić jej z sypialni. Chciałem pokazać jej, jak bardzo ją kocham mimo tego, co zrobił jej Luca. Nie jest nowością, że jestem samolubnym i egoistycznym bydlakiem. Od lat myślę tylko o swojej przyjemności. Zwracam ci honor, Zahar.

- Panie, nie musisz...

- Właśnie, że muszę - przerwał mi surowo, dalej patrząc mi w oczy. - Zachowałem się jak skurwiel, odcinając cię od naszej małej dziewczynki na tydzień. To niesprawiedliwe. Nie myśl proszę, że zmieniłem zdanie i nie chcę, abyś był częścią tego układu. Posłuchaj, Zahar. Muszę wyjechać do Rybakova na spotkanie mafii, aby ustalić plan na najbliższe tygodnie. Chcę, abyś zajął się Emery pod moją nieobecność.

Poczułem, że sztywnieję. Nikolai zauważył moje skrępowanie. Poklepał mnie przyjacielsko po ramieniu.

- Poczekaj tutaj chwilę.

Stałem posłusznie w miejscu, czekając na powrót mojego pana.

Nikolai zniknął na kilka chwil za drzwiami. Kiedy otworzył je ponownie, moje serce, kurwa, drgnęło.

Mężczyzna prowadził nagą Emery przy swojej nodze. Dziewczyna była naga. Na szyi miała obrożę, do której doczepiona była smycz. Blondynka patrzyła się na mnie, krocząc na czworakach przy nodze swojego pana. Była trzymana mocno na smyczy, aby nie mogła spuścić głowy. Kurwa, Nikolai wiedział, jak bardzo pragnąłem tak perwersyjnej sceny.

- Należy ci się nagroda za cierpliwe oczekiwanie, Zahar. Proszę, na czas mojej nieobecności oddaję ci panowanie nad moją niewolnicą. Nie, poprawka. Nad naszą niewolnicą.

His PropertyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz