10

551 24 21
                                    

Jisung musiał przyznać, że słowa wyższego go zdziwiły. Nie wiedział, co powiedzieć, jakby zabrakło mu słów, jakby jeszcze nie umiał mówić.

-Głupie, co? Najpierw sam rozpowiadam wszystkim sekret Changbin'a, a później jestem wielce zakochany! Naprawdę zajebiście...-Śmiał się, chociaż wcale nie był rozbawiony. A może był? Tylko nie w pozytywny sposób.

-Czekaj, Lix. Myśle co powiedzieć...-Nie chciał zostawić tego wszystkiego ze słowami „Nie wiem co powiedzieć, Felix". Nie po to chciał rozmawiać ze swoim przyjacielem...

-Nie musisz nic mówić. Wiem, że to, co odwaliłem było głupie i dziecinne...

-Masz racje. Było. Changbin starał się to ukryć jak najbardziej tylko mógł przez bardzo długo. To było dziecinne, Felix. I tutaj każdy przyzna mi racje. Tylko nie rozumiem w tym wszystkim jednego. Skoro on ci się podoba, sam jesteś bi z tego co wiem, to dlaczego rozpowiedziałeś całej szkole, że największy imprezowicz i „i Love dark" jest homo?-Felix sam tego nie rozumiał. Nie pamiętał, dlaczego. I czuł się źle z tym, do czego doprowadził Changbin'a, który z początku jeszcze udawał, że nic go nie rusza, po czym praktycznie nie pojawiał się w szkole.

-Nie wiem, Jisung. Nie mam pojęcia, dlaczego to zrobiłem. Zachowuje się jak dziecko....

-Przestań się zadręczać. Changbin już ci wybaczył. To wiem napewno. Po prostu musisz...się ogarnąć. Nie wiem jak inaczej mam ci to wytłumaczyć!

-Ej. Felix. Czy ty tam się ruchasz z moim chłopakiem?-Oboje usłyszeli głos Minho. Jego wypowiedź ledwo się kleiła, ale nie zwracali na to uwagi.

-Zaraz wyjdziemy, Minho. Nie musisz się martwić. Nie oddałbym się Felix'owi!-Minho zaśmiał się, odpowiedział krótkie dobra i odszedł od drzwi.

-Skąd wiesz, że mi wybaczył?

-Felix. To jest Changbin. Czy wy serio go tak mało znacie? Matko...to, że wygląda, jakby mógł zabić za nic, nie oznacza, że właśnie tak jest, a uwierz mi, nie jest. Nie wiem, co czuje wobec ciebie, ale wbrew pozorom zależy mu na tobie. I oboje powinniście to zrozumieć. A teraz rusz swój piękny tyłek i wychodzimy-Nawet Felix się uśmiechnął po chwili wychodząc z pomieszczenia za Han'em.

-Felix naprawiony?

-Powiedzmy. Gdzie Seungmin z tą lamą?-Zawsze, kiedy Jisung tak określał Hyunjin'a starszy się obrażał. I śmieszyło to Han'a, dlatego robił to dosyć często.

-Pewnie poszli się ruchac...Znaczy co?-Changbin już taki był...

-Zazdrościsz, że mają z kim?-Zasmial się Minho.

-A widziałeś kiedyś podeszwę mojego buta? Bo jak nie to może mieć zaraz bardzo bliskie spotkanie z twoim głupim ryjem...-Changbin był dosyć opryskliwy i często chamski. Zawsze wyglądał chłodno i ludzie raczej bali się do niego podchodzić. Ale był jednym z ośmiu najpopularniejszych chłopaków w szkole. Dlatego każdy go znał. Chociaż nie tylko dlatego. Jego ojciec sponsorował wiele rzeczy dla szkoły, przez co każdy wiedział, kim jest Seo Changbin.

-Może nie tak agresywnie, Binnie?-Smiali się. Wszyscy. I dobrze się bawili. Tak jak planowali. Chcieli spędzić ten wyjazd jak najlepiej się dało. I właśnie dlatego wszyscy uwielbiali atmosferę, jaka się teraz wytworzyła.

♾♾♾

-Jisunggie-Całował go. I Jisung musiał przyznać, że z jakiegoś powodu było to przyjemniejsze niż zawsze.-Kocham cię, wiesz?

-Ja ciebie też...

W tym samym czasie Chan został ze śpiącym Jeongin'em na ramieniu i Changbin'em w pokoju.

B MEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz