-Minho nie ma?-Po pierwszej lekcji Jisung znalazł się pod klasą Minho razem z Hyunjin'em . Przywitał się z Bang Chan'em i Changbin'em, po czym z zaskoczeniem stwierdził, że Minho nie ma.
-Nie. Nie przyszedł. Wczoraj też go nie było, ale to chyba wiesz?
-Byłem z nim wczoraj....Wieczorem nie odpisywał, dlatego zastanawiam się co się z nim dzieje-Miał pewne podejrzenia, ale wolał o tym nie myśleć. Trochę martwił się o stan Minho. Widział, że nie było najlepiej, ale nadal był na niego zły. Wiele razy sprawił mu przykrość co bardzo mu przeszkadzało. Był pamiętliwy...
-Coś się wczoraj stało?-Pokręcił przecząco głową na pytanie. Co prawda stało się, ale nie myślał o tym, jak o powarzeniem sprawie, a już na pewno nie myślał o tym, jak o czymś, czym miał się podzielić z wszystkimi.
-A w ogóle to co z Komarem i Jeongin'em?-Pytanie zadał Changbin, co zdziwiło chyba każdego. Dlaczego? Seo nigdy nie pytał o kogoś bez powodu. Co oznaczało, że albo miał jakiś interes do młodszych, albo na któregoś z nich był bardzo, ale to bardzo zły.-Chan. Co z twoim chłopakiem?
-Masz na myśli Jeongin'a? Nie jest moim chłopakiem-Wszyscy wiedzieli o zauroczeniu Bang Chan'a. Oprócz Jeongin'a, który i tak prawdopodobnie się domyśla.
-Ej. Czy ja jestem już tak bardzo przyjebany, że nie zauważyłem nieobecności Seungmin'a?-Nie dość, że nie było Minho-jego chłopaka, nie było również Seungmin'a-jego najlepszego przyjaciela, lepszego niż każdy znajdujący się tutaj.
-Tak. Tylko ty tego nie zauważyłeś, cymbale-Hyunjin był widocznie nie w humorze. Każdy to widział-Przyjedzie za dziesięć minut. Przynajmniej tak mi napisał...
♾♾♾
Seungmin był jednym z najbardziej popularnych uczniów tej szkoły. Dobrze się uczył, był przystojny, bogaty. Czego chcieć więcej? Dziewczyny mdlały na jego widok. Ale on nie zwracał na nie uwagi.
Jednak wszystkie zwracały na niego uwagę w takich momentach jak ten teraz. Kiedy przyjeżdżał na swoim motorze do szkoły, ubrany w szkolny mundurek składający się z białej koszuli, krawatu, marynarki z logiem szkoły oraz czarnych spodni, sciągał swój kask poprawiając swoje włosy i zarzucał plecak na lewe ramie kierując się do szkoły.
Miał wiele związków za sobą. Obecnie nie byl w żadnym, bo po prostu nie chciał. Żadna dziewczyna z którą był nie kochała jego, a jego pieniądze, czego szczerze nienawidził.
Był raczej spokojny, nie konfliktowy i poukładany. Zawsze punktualny. Wiele osób twierdziło, że jest zwykłym rozpuszczonym i bogatym dzieciakiem, który nie ma celu w życiu. Nie było to prawdą. Jasne. Był bogaty, ale nie lubił się tym jakiś chwalić. Miał pieniądze-fajnie, ale stał się przez to wysztko bardzo nieufny. Dosłownie. Nawet chłopakom z którymi się przyjaźnił nie ufał w stu procentach.
-Cześć, Seungmin-Uśmiechnął się do Hyunjin'a, którego brak humoru zauważył od razu. Nie wiedział, co się stało i czy powinien pytać, ale wiedział, że coś było nie tak.
-Hej, Jinnie. Coś się stało?-Kim był młodszy od Hyunjin'a. Jednak żadnemu z nich nie widziało się to, żeby Seungmin nazywał Hyunjin'a „hyung"
-To nic takiego-Nie czuł potrzeby wygadania się. Nie czuł nawet potrzeby rozmowy, ale czuł potrzebę bliskości. Jednej konkretnej osoby...
-Nie zwracajmy na to uwagi...-Gdzie reszta?
-Changbin drze ryja na komara, a reszta stara się go opanować, bo gdyby nie oni Lix by już nie żył, a ja nie chciałem na to wszystko patrzeć-Seungmin zrozumiał i przytaknął.

CZYTASZ
B ME
Fanfiction„-Minho? Dlaczego nic mi nigdy nie powiedziałeś?-Nie wiedział czy był zły czy zrozpaczony, a może obydwa na raz. Wiedział, że nie chciał tego tak kończyć..."