16.

1.1K 47 9
                                    

Pov. Lexy

Wypadło na ... Anię.

Ja pierniczę! Już się bałam, że będę ja. Lord Jezus, please! Przysięgam, jesli to gówno wylosuje mnie, to chyba mnie chuj jasny strzeli.

- Dobra to pytanie czy wyzwanie? - zapytała Julka.

- Kurde, niech będzie pytanie. - odparła brunetka po chwili namysłu.

- Jaka jest najgorsza cecha Czarka?

- Uuuu mocne! - powiedzieli razem Błoński i Stuart.

- No więc jest to... - mówiła, śmiejąc się i patrząc się na swojego chłopaka.

- Tylko powiedz coś głupiego, to Ci tego nie daruję! - odparł żartobliwie Czarek, czekając na odpowiedź dziewczyny.

- Żeby aż tak bardzo go nie upokorzyć,  powiem, że naiwność.

- Ja jestem niby naiwny? - spytał, wyraźnie zaskoczony jej słowami.

- No zawsze tak strasznie ufasz ludziom i starasz się widzieć w każdym dobro. Często ci się później za to obrywa.

- CO?

O nie, zaczyna się. Kłótnie związkowe... On the one hand chciałabym mieć chłopaka, because i would never be lonely, but on the other hand takie kłótnie by mnie chyba doprowadzały do szału i związek by się skończył zanim by się zaczął.

- No zawsze tak jest. - odparła Anka. - Ale i tak Cię bardzo kocham. Już się tak nie denerwuj. - powiedziała i pocałowała mężczyznę.

- No ja też Cię kocham, ty babsztylu niedobry. - odrzekł i również ją pocałował.

O my gosh! It's so cuuuutee! Dla takich momentów chyba jednak dam radę wytrzymać nawet te sprzeczki.

Ble! - palnął Dubiel, udając dźwięki odruchów wymiotnych.

- Marcin, weź ty się opamiętaj. Sam jesteś "ble". - odpowiedziałam. - Dobra lecimy dalej!

__________

Graliśmy już jakieś pół godziny. Padały przeróżne pytania i wyzwania. Niektóre bardziej, niektóre mniej hardcorowe. Butelka póki co sprawnie mnie omijała. Chyba byli już wszyscy oprócz mnie i Marcina.

- Dobra, no jak na razie jest ciekawie, nie powiem. Nie sądziłem, że Kacper do tej pory nie miał dziewczyny. - powiedział Stuart.

- No mordo, jak się żadna nie trafiła to co się będę na siłę pchał. Nie ma co sie starać dla czegoś, co jest niepewne. - odrzekł pewnie Błoński.

- Stary, ale tak z ciekawości, bo ty możesz mówić że nigdy z żadną nie byłeś, ale powiedz nam z iloma kręciłeś. - rzucił Dubiel, uśmiechając się, jakby czuł że totalnie rozwalił Kacpra.

- Oo mordeczko, trzeba było inaczej sformułować pytanie. To na zawsze pozostanie tajemnicą. - zaśmiał się Błoński.

- No to już wiem, jakie będzie następne pytanie jak znowu na Ciebie padnie. - powiedział Radek.

- Nie no, skończmy już. Ile można w to grać? - spytała Julka.

- Exactly. Ja głodna już jestem.

Tęsknię za Tobą i nie jesteśmy tacy sami...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz