Pov. Lexy
Po paru minutach zaczęliśmy iść w kierunku stawu. Bałam się, a kiedy Stuart mówił, że musimy koniecznie wypłynąć na środek to było tylko gorzej. Na co dzień nie mam aż tak wielkiej fobii, ale jednak nie chciałam się zbłaźnić przed resztą domowników.
- Ej! Może zrobimy te zdjęcia bliżej brzegu? Nie chcę się zbytnio zmoczyć. - zapytałam z nadzieją.
- Nie, no coś Ty? Będzie lepsza zabawa. A mokra to już jesteś na mój widok. - zaśmiał się Marcin, a razem z nim reszta grupy.
- Fuck you Marcin! - powiedziałam wystawiając środkowy palec.
Pov. Julka
Kiedy usłyszałam pytanie Lexy, od razu wiedziałam, że nie zadała go bez powodu. Idąc koło niej powiedziałam:
- Lexy, jeśli boisz się wody, to powiedz im to teraz. Na pewno zrozumieją.
- Umm. Nope, Julka. Nie chcę robić problemów po raz kolejny. Dam radę, a poza tym ja się nie boję, tylko nie umiem pływać.
- No dobra. Z resztą wątpię, żebyśmy dzisiaj pływali. Raczej zrobimy tylko zdjęcia i pójdziemy.
- Yup, nawet nie zauważą, że coś jest nie tak. - powiedziała dziewczyna, patrząc przed siebie.
Pov. Kacper
Wielka szkoda, że tak długo zeszło nam się z tą sesją. Jest już za późno, żeby nagrać jakiś fajny film. Jednak to nie znaczy, że nie możemy się zabawić bez kamer.
Podszedłem do Dubiela i po cichu zapytałem:
- Ej stary. Co ty na to, żeby jakoś rozerwać towarzystwo?
- Hmm, co masz na myśli? - zapytał brunet z wyraźnym zainteresowaniem.
- Mam pewien pomysł. Słuchaj...
Pov. Lexy
Na miejscu zdjęliśmy buty i weszliśmy na rowerek. Był ogromny, pomieściłby może z 10 osób bez problemu. Jego kształt przypominał statek, a z tyłu była zjeżdżalnia. Wypłynęliśmy dalej, więc powoli przestawałam widzieć dno. Pomimo wielu obaw, starałam się zachować zimną krew. Po dotarciu do wyznaczonego punktu nasi operatorzy zaczęli robić nam zdjęcia.
Time skip
Oh my gosh. Wreszcie koniec. Muszę przyznać, these photos były warte tych wszystkich wyrzeczeń. I'm in love with them.
- Okej, mamy wszystko. Możemy wracać do domu. - powiedział Stuart, patrząc w stronę brzegu.
- You're right. Come on boys! Płyńcie do pomostu.
W tym momencie Kacper i Marcin spojrzeli się na siebie z dziwnymi uśmiechami. Po chwili spojrzeli się na mnie i Julkę, po czym usłyszałam głos Kacpra:
- Łap ją!
Pov. Marcin
Stwierdziliśmy, że potrzebujemy trochę rozerwać członków teamu. To jest nasz pierwszy dzień mieszkania razem, zatem było trochę niezręcznie. To było całkowicie normalne bo z dziewczynami się w ogóle nie znaliśmy. Kacper uznał, że przyda się dreszczyk adrenaliny i postanowiliśmy, że zabawimy się trochę wrzucając nasze koleżanki do wody. Od razu się zgodziłem. Z racji tego, że Stuart ma chory kręgosłup, jego postanowiliśmy nie męczyć.
- Nieee, zostaw mnie! - usłyszałem śmiech Julki, która została złapana przez Kacpra.
Stwierdziłem, że nie mogę być gorszy więc próbowałem złapać Lexy.
Pov. Lexy
Kurwa. Wiedziałam, że oni coś wymyślą. Co ja mam teraz zrobić?
Kacper już złapał Julkę i wrzucił ją do wody. Marcin próbował ze mną zrobić to samo. Szybko zaczęłam biec na drugi koniec łodzi. Niestety był on szybszy. W mgnieniu oka wziął mnie na ręce i wrzucił do wody.
Pov. Julia
Kiedy usłyszałam pisk Lexy i zobaczyłam, że Marcin wrzucił ją do wody, spanikowałam. Od razu przypomniało mi się, że dziewczyna nie umie pływać. Dopływając do rowerka zaczęłam krzyczeć:
- Kurwa, co wy żeście zrobili?! Przecież Lexy nie umie pływać.
- Jak to nie umie pływać? - zapytał przerażony Marcin.
Po usłyszeniu moich słów Kacper szybko zanurkował i zaczął szukać brunetki.
Pov. Stuart
Kiedy zobaczyłem, co chłopaki wymyślili nawet nie pomyślałem o tym, że mogłoby się stać coś złego. Jednak gdy blondynka powiedziała, że Lexy nie umie pływać wpadłem w histerię. Zacząłem wołać operatorów, którzy przez cały czas byli na innym rowerku. Niestety byli za daleko, żeby mnie usłyszeć.
Pov. Marcin
Kurwa. Nawet nam do głowy nie przyszło, że którejś z nich mogłoby się coś stać. Mam nadzieję, że jest chociaż przytomna. Ja pierdole, co my żeśmy zrobili?!
Byłem strasznie zdenerwowany. Już się rozbierałem, żeby wskoczyć do wody i ją ratować, gdy w pewnym momencie z wody wynurzył się Błoński.
- Mam ją! - krzyknął podpływając do krawędzi łodzi. - Marcin, trzymaj ją.
Szybko wciągnąłem dziewczynę na rowerek. Położyłem ja na ziemi. Sprawdziłem, czy oddycha. Nic nie słyszałem, jej klatka piersiowa się nie podnosiła. Krzyknąłem:
- Chłopaki, płyńcie szybko do brzegu. Ona nie oddycha.
Zaczęli szybciej pedałować, a Julka się rozpłakała.
- Mmaarciiin, proooszę Cię zróób coooś. - szlochała blondyna.
- NO PRZECIEŻ ROBIĘ, CO MOGĘ!!! - wydarłem się, przez co Julka popatrzyła się na mnie i zaczęła jeszcze bardziej rozpaczać.
Niestety w stresujacych sytuacjach, nie jestem w stanie nad sobą zapanować i często wylewam swoją złość na innych. Nie miałem na celu urażenia jej. Po prostu nie chciałem żeby z mojego powodu komuś stała się krzywda.
Dopłynęliśmy do brzegu, więc szybko przeniosłem Amerykankę na pomost.
- Kurwa chłopaki, chodźcie tu! Ona dalej nie oddycha. - ponownie sprawdziłem jej oddech.
- To na co czekasz? Rób resuscytację debilu. - krzyknął Błoński.
- Co? Ale, że metoda usta-usta?
- No, a co innego kurwa? Nie pierdol, tylko rób bo każda sekunda się liczy! - wydarł sie Stuart.
Miał rację. Zacząłem uciskać jej klatkę piersiową. Pomimo tego że moje ręce się strasznie trzęsły, starałem się robić wszystko poprawnie. Kiedy wykonałem 30 ucisnięć przyszedł czas na 2 wdechy. Bez namysłu wpoiłem się w usta dziewczyny.
Od autorki
Siemka. Mam nadzieję, że podobał wam się rozdział. Teraz po paru dniach przerwy, zamierzam częściej wstawiać rozdziały. To wszystko ode mnie. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia to piszcie. Bajjjjjjjj ♡
CZYTASZ
Tęsknię za Tobą i nie jesteśmy tacy sami...
RomansaHistoria miłosna, którą powinien poznać świat. Jest to opowieść o dwojgu ludziach, która utwierdza w przekonaniu, że przypadkowa znajomość może być miłością na całe życie. Moi drodzy! Ta książka jest skierowana do tych, którzy kibicują shipowi Lexy...