Po zabawie z Dixie, musialem wrócić do domu, czyli o 20. Addison będzie się mnie pytać gdzie byłem, szlak, muszę coś wymyśleć. Dobra, powiem jej że... Że... Że... Byłem u jej mamy, tak. Tak powiem. A jak ona dzwoniła do swojej mamy? Kurde, nie wiem, co mam zrobić. Nie powiem jej że spałem z Dixie.
Byłem już pod domem. O tworzyłem je i Addison siedziała przy stole, a jak wszedłem i ona się na mnie patrzała trochę zła.
Ja-Co się stało?
A-Gdzie byłeś cały dzień? Nie odbierałeś telefonu.
Ja-Byłem z chłopakami na zakupach. A potem musiałem coś załatwić.
A-Coś czyli co?
Ja-Nie mogę powiedzieć.
A-Czemu?
Ja-Bo nie!-Podniosłem lekko głos i poszedłem na górę, trochę zdenerwowany.Nie chciałem się kłócić z Addison, poszedłem do toalety się umyłem i przebrałem. Potem się położyłem, bo byłem zmęczony tym dniem i nie tylko tym, posiedziałem na telefonie z godzinę i zasnąłem.
Następny dzień. Jest 10, a ja już wstałem(xd). Poszedłem do toalety sie załatwić. Gdy już wyszedłem z toalety, zeszedłem na dół coś zjeść, jak wychodziłem z pokoju modliłem się, żeby ta nie było Dixie, nie chcę patrzeć na, za przeproszenie jej RYJ. Nie kręci ona mnie, tak jak Addi, zszedłem na dół, i jej tam nie było.
Uff-powiedziałem w myślach. Na dole byłi tylko :Tony, Noah i Josh.Ja-Siema.
J-Elo.-Josh podszedł do mnie i na przywitanie daliśmy się piątki (wiecie co to są te piątki? Ale te męskie piątki)
Ja-Co tu robicie?
T-Rozkminiamy.
Ja-Co?
J-Z kim Dixie zdradza Noah.
Ja-Pomóc wam? - Musiałem się dołączyć, bo inaczej by poszło wszystko na mnie.
N-No. Wczoraj ona wyszła o 16:30,i wróciła po 21.
Ja-Ja byłem wczoraj z chłopakami w galerii, i jej nie było, ale jak wychodziliśmy, zapytałem się chłopaków czy znają drogę do domu. Oni że tak, to poszli ja zauważyłem Dixie, i postanowiłem do niej podejsv i zapytać gdzie idzie, to ona do mnie nie ważne. To ja se poszedłem, gdzieś przejść i wróciłem jakiś o 20.
T-Ona mogła się z kimś przespać?
J-Chyba. A ty nie chcesz z nią zerwać?
N-Chyba będę musiał, nue chcę być oszukiwany przez swoją dziewczynę. - zrobiło się się trochę go żal, bo to przez zemnie to się stało.
T-Zrewiesz z nią dziś?
N-Chyba.-Tylko jak on z nią zerwie to żeby ona nic jej nie powiedziała, ani jemu, Jezu co ja narobiłem.Odwróciłem się i za nami była Addison.
Ja-Hej?
A-Słyszę, ze chcesz zerwać z Dixie.
N-Chcę, a co cię to?
A-Gówno, wiesz!
N-To na co się pytasz?
A-... - Addison się nie odezwała tylko można tak powiedzieć, że weszła pomiędzy Tony'm a Noah. I zaczęła se robić jedzenie.Ja-Mi też zrób! - krzyknąłem lekko.
A-Tobie zrobię, ale im nie.
Ja-Proszę.
A-Bryc. Nie będę im robić jedzenia. - Ja już się nie odezwałem tylko usiadlem przy stole i czekałem na kanapki.Po 20 minutach czekania dostałem te kanapki, ale po dwudziestu minutach? No dobra nie będę jej robić spiny. Jak zacząłem jeść te kanapki, podeszła do mnie Dixie i wzięła jedną.
A-Ale co ty robisz?
D-Biorę kanapkę.
A-To se zrób, a nie bierzesz od mojego chłopaka.
D-O jezu, dobra dziewczyna się zjawiła.
A-Co ty powiedziałaś? Uważasz że jestem złą dziewczyną?-Jak ja ich słuchałem to staraliśmy się z chłopakami nie śmiać, ale nie wyszło.
D-Ja tak nie uważam, ja twierdzę.
A-Ja i Bryc jesteśmy szczęśliwi.
D-Ta już, bo ci uwierzę.
A-Bryc, powiedz coś.
Ja-Co?
A-Czy ty już mnie nie kochasz? Czy nie jesteś szczęśliwy ze mną? - Dixie się tak na mnie patrzała, wiedziałem że jak bym powiedział, że jestem szczęśliwy to Dix by powiedziała że z nią spałem, więc się nie odzywałem, a chłopaki się patrzeli na mnie. A ja czułem się dziwnie.
A-Bryc powiedz coś!-powoli spłynęła jej łza, z lewego oka.
A-Bryc.-to tym razem powiedziała cicho i szybko wyszła z domu.
T-Co z tobą chłopie?
J-Bryc!
N-Kurwa Bryc, czy ty ją zdradziłeś?-wstałem już dość zły i krzyknąłem.
Ja-Dajcie mi spokój!!-szybko pobiegłem do swojego pokoju.Siedziałem tam jakieś 10 minut, w końcu ktoś musiał zapukać i wszedł mi do pokoju, to był Enzo młodszy brat Addison, ale nie ten najmłodszy.
E-Mogę?
Ja-tak.
E-Słyszałem kłótnie. Co się stało?
Ja-Mogę ci zaufać?
E-Zawsze.
Ja-Ale to jest o twojej siostrze.
E-No? Mów.
Ja-Bo... Ja...Siemka moi kochani jak rozdział??!?!?!