Obudziłem się, spojrzałem na telefon a tam godzina 17 i 4 nie odebranie połączenia i 2 wiadomości. kurwa zapomniałem, miałem się spotkać z Dix.
DIXIE
Gdzie ty jesteś?
Czekam dobre 20 minut, a ciebie nie ma.Szybko zadzwoniłem do niej.
Ja-Halo.
D-Wal się.
Ja-Czekaj, zapomniałem że mamy się spotkać. Spotkajmy się jeszcze raz. Proszę.
D-W tym samym parku, zaraz.-Dix się rozłączyła.Ja ubrałem buty i wyszedłem.
Jestem już w parku, widzę Dixie. Ciągle zadaje sobie jedno pytanie. Czemu ona jej to powiedziała!? W sumie już nie jesteśmy razem.
D-Hej.-dała mi buziaka w policzek.
Ja-Co ty robisz?
D-No co jesteś wolny, ja też to co nam szkodzi.-Podniosłem jedną brew.
Ja-Może i masz rację. Trzeba korzystać puki można, ale najpierw powiedz mi czemu jej to powiedziałaś?
D-Nie byliście już razem to powiedziałam, tak o.-Zaczęliśmy iść w kierunku mojego hotelu.-Do ciebie?
Ja-Może.-Pocałowałem ją a ona oddała pocałunek.Jesteśmy u mnie, zaczęliśmy się całować, tak spadliśmy na łóżko. Dziewczyna na dole ja u góry. Ciągle się całowaliśmy, zacząłem ściągać koszulke a potem dziewczyna. Została w samym staniku i spodniach, szybko je zdjęła tak jak ja. Zostaliśmy w samych bieliznach. DALEJ WIECIE CI SIĘ DZIAŁO.
Ja-Ty może już idź.
D-Chciałeś mnie tylko prze lecieć, a teraz mnie wyganiasz!?
Ja-To nie tak.-Dixie usiadła zakrywając się pościelą i zaczynała się ubierać.-Nie obrażaj się.
D-Nie jestem obrażona.
Ja-Przecież widzę.-Przytuliłem ją i położyłem na łóżku, zaczęliśmy się całować, ale nie dlugo bo dziewczyna przerwała.
D-Ja Już pójdę.
Ja-A gdzie ty mieszkasz? Dalej w tym domu? Pozwalają ci?
D-Ja mieszkam u koleżanki.
Ja-To może wprowadź się do mnie. Hym...?
D-Przemyśle to.-dała mi buziaka i wyszła.Ja również wstałem z łóżka, poszedłem coś zjeść. Po zjedzeniu poszedłem się wykąpać a potem spać.
Ale gdy tak leżałem, to myślałem czemu ta to robię z Dixie? Nawet jej nie kocham. Ona jest płaska w porównaniu do Addison. Ciągnie mnie coś do niej, ale nie wiem co. Przynajmniej jest dobra w s3x'sie. Addison już nie jest taka dobra, ale też jest nie zła. Tak gadałem i myślałem sobie z godzinę a potem zasnąłem.
NASTĘPNY DZIEŃ
Wstałem dość późno spojrzałem na telefon, godzina 11. Usiadłem i tak myślę. Może dzisiaj imprezę tutaj zrobię? Naszła mnie taka ochota na imprezę. Zaproszę wszystkich których znam. Nawet tamtych, co z nimi mieszkałem. Napisałem do wszystkich na naszej grupie.ELUWINA JESIENIARY
Hej, zapraszam was na moją impre w hotelu na ulicy ********* pokój nr 15. Dla chętnych. Godzina 17.Zaczęli coś tam pisać, ale ja odłożyłem telefon i postanowilem,że pójdę do sklepu po piwko i jedzenie. Ubrałem się, potem założyłem buty, a następnie wyszedłem z pokoju.
W SKLEPIE
Wziąłem wózek, poszedłem najpierw na alkohol a potem na jedzenie. Siedziałem dobre dwie godziny w tym sklepie.W HITELU
Zacząłem rozkładać jedzenie do misek. Zapłaciłem 1,200 dolarów. W co wątpię by ktoś to jadł, ale jest. Najważniejszy jest alkohol i nasze amerykańskie czerwone kubeczki. Wziąłem telefon i zeszedłem na naszą grupkę, było tam dość dużo ludzi i wiadomości. Typu:
Ja nie przyjdę, wal się, tam gdzie impreza tam i ja, no spoko, ja przychodzę. I takie tam, nie którzy mnie hejtowali, ale mam to w dupe. Zobaczyłem na godzinę i jest 15, o wow jeszcze dwie godziny. Położyłem się na kanapę i zacząłem przeglądać Instagram. Ja taki sławny to dostawałem mnóstwo wiadomości, tak z nudów przeczytałem parę i trochę odpisałem ludziom. Ich reakcja jest taka, że piszą "omg", "wow nie wieże że to ty, że ty mi odpisałeś"... I tam jeszcze jakieś. Tak szczerze nie przepadam za swoimi fanami,nie to że nie lubię, tylko nie przepadam za fanami, za duży tłum jest tam gdzie pójdę. Już wolę hejterów.Jest 16:50, ludzie zaczynają się zbierać, dużo ich nie będzie bo nas, mnie wygoną i nie będę miał gdzie spać.
Jest 17 ludzi coraz więcej i więcej, nawet przyszedł Josh, Tony, Ondreaz, Charli, Avani i ona pięknie wyglądała.
SORKI LUDZIE ŻE DAWNO ROZDZIAŁU NIE BYŁO.
JAK TAM DZIONKI WAM MIJAJĄ I JAK TAM SZKOŁA?