Thirty

3.7K 92 13
                                    

Trwałam w uścisku Belli, która chciała się pożegnać w końcu nie będziemy się widzieć przez miesiąc

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Trwałam w uścisku Belli, która chciała się pożegnać w końcu nie będziemy się widzieć przez miesiąc .

-Uważaj na siebie Hope-szeptała przy uchu

-Bella, to tylko miesiąc miodowy- mruknęłam

-Aż miesiąc, nigdy nie miałyśmy takiej przerwy

-Jak wrócimy to ty będziesz wyjeżdżać -przypomniałam jej i wysunęłam się z jej uścisku

-Będzie dobrze-powiedziałam , żeby się tak nie martwiła

-Gotowa?-usłyszałam przy uchu akcent mojego męża

-Jasne-odwróciłam się w jego stronę aby zostać pocałowana w usta. Odwzajemniłam pocałunek, zarzucając mu ręce na szyje, natomiast Jasper przyciągnął  mnie do siebie za biodra. Usłyszałam jak kamienie szeleszczą, co oznaczało , że Bella sobie poszła. Dopiero wtedy się od siebie oderwaliśmy

-Uratowałem cię od natrętnej siostry, należy mi się jakaś nagroda, nie uważasz?-zapytał przekręcając głowe w bok

-Może jakaś będzie, kto wie-powiedziałam i wsiadłam do mercedesa Jazz'a. Kątem oka widziałam jak kiwa rozbawiony głową i wsiada do samochodu

-Wiesz co-odezwał się przy ruszaniu

-Nie wiem-odpowiedziałam

-Ten miesiąc wykorzystam aby nauczyć cię jeździć-wyjaśnił swoje myśli

-Skoro od razu chcesz nas zabić-mruknęłam nie przekonana co do jego pomysłu

-Kochanie, nie zabijesz nas, a wierzę , że nauczysz się bardzo szybko-odparł chwytając moją dłoń

-Kochanie, nie zabijesz nas, a wierzę , że nauczysz się bardzo szybko-odparł chwytając moją dłoń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

4 godziny później

Dojechaliśmy do naszego domku letniskowego. Wysiedliśmy z samochodu i zaczęliśmy podziwiać nasze tymczasowe miejsce zamieszkania. Dom był dwu piętrowy w kolorze białym. Miał duże 2 balony i taras. W ogródku był basen i jacuzzi . Z tego co powiedział nam Carlisle 2km z tond  jest małe jeziorko.

Jasper wyjął nasze walizki, chwycił mnie z powrotem za dłoń i weszliśmy do budynku .

-Ładnie tu-szepnęłam

-Idealnie-powiedział-Ale jacuzzi podoba mi się najbardziej-mówiąc to poruszył brwiami a ja uderzyłam go w ramie

-Myśli zostaw dla siebie Hale-powiedziałam

-Dobrze , Hale- teraz już nasze, nazwisko powiedział z satysfakcją .

Zbliżył się od mnie i pocałował , przypierając mnie jednocześnie do ściany. Odwzajemniałam każdy pocałunek i pozwoliłam aby podniósł mnie na wysokość swoich bioder, a ja oplotłam je swoimi nogami . Złapałam za materiał jego koszulki i po prostu ją rozerwałam. I...zaczął dzwonić mój telefon. Oboje jęknęliśmy, odebrałam telefon

{Rose}-Hej Hope! I jak dojechaliście już!?

{Hope} Hej Ro, tak właśnie weszliśmy do domu

Poczułam jak Jasper łapie mnie pod uda i rusza w stronę schodów, zawiesiłam ręce na jego karku aby nie spaść

{Rose} To cudownie , i jak wam się podoba?

{Hope} Jest świetny

{Rose} Dobra H, pogadałabym dłużej, ale muszę iść na polowanie, pa!

I zanim zdążyłam powiedzieć cokolwiek, Jasper rozłączył się. 

Rozejrzałam się po pomieszczeniu, sypialnia

-Należy mi się moja nagroda- i zaborczo mnie pocałował

-Należy mi się moja nagroda- i zaborczo mnie pocałował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnego dnia

Siedziałam przy wyspie kuchennej i obserwowałam zdolności kulinarne mojego męża który uparł się aby coś mi ugotować, bo powiedziałam, że na pewno nic już nie pamięta i ku mojemu zaskoczeniu, położył prze de mną talerz z idealnie wyglądającymi naleśnikami

-Szczerze nie spodziewałam się-mruknęłam chwytając widelec i wkładając kawałek do ust. Jasper patrzył na mnie z znakiem zapytanie

-Oficjalnie jesteś mistrzem robienia naleśników-mruknęłam z pełną buzią, a Jazz roześmiał się, całując moją żuchwę .

-Cieszy mnie to, na pewno to nie ostatni raz kiedy będę dla ciebie gotować

Kiwnęłam głową przełykając kawałek i popijając sokiem pomarańczowym. Czułam jak zimne ręce Jaspera obejmują mnie od tyłu i z przyzwyczajenia wtuliłam się plecami w jego tors.

-Kocham cię Hope-usłyszałam szept przy swoim uchu

-Ja ciebie też kocham Jasper, najbardziej na świecie-odpowiedziałam również szeptem 

Ułożyłam głowę na jego ramieniu i zaczęłam wpatrywać się w piękny widok za oknem, Jasper zaczął robić to samo. I tak minęła nam reszta śniadania. Miałam nadzieje, że cały miesiąc minie nam równie przyjemnie.

(Tradycja: sorki za błędy)

To ostatni rozdział trzeciej części historii Hope i Jaspera. Czwarta część już na moim profilu ,, Na Zawsze''. Bardzo dziękuje osobą , które wytrwały do końca i mam nadzieje, że następna część spełni wasze oczekiwania

ZuzuRiddle

Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz