One

3.4K 92 21
                                    


Siedziałam na łące z Jasperem, po tym jak tata dał mi i Belli szlaban i do danej godziny mogłam być po za domem, drugi minus, tata w końcu zobaczył, że schudłam, był zły z to , że mu nie powiedziałam. Na wizycie, dietetyk stwierdził, że nic nie można zrobić, masa sama wróci.

Po drugiej strony łąki siedzieli/leżeli Edward i Bella, siostra czytała jakieś romansidło, a Edward po prostu się jej przyglądał .

Ja z kolei nie marnowałam czasu i robiłam wianki z kwiatów, takich jak : stokrotki, maki , fiołki i niezapominajki. Obok mnie siedział Jasper, z wiankiem na głowie, czułam na sobie jego wzrok, ale starałam się kontynuować moją prace, ale mój chłopak miał chyba inne plany

-Hope

-Hymm-cały czas nie odrywałam wzroku od przeplatanek kwiatków 

Usłyszałam tylko ciche:

-Tak się nie będziemy bawić

I zanim zdążyłam zareagować, Jasper powalił mnie na trawę i zaczął łaskotać. 

Mój śmiech było słychać zapewne w całym lesie, ale co ja poradzę , że mam cholerne łaskotki

-S-s-tt-o-p-p!!-ledwo mogłam mówić, ale Jasper postanowił dać mi nauczkę i zaczął mnie łaskotać jeszcze bardziej, powodując większe fale śmiechu

-J-jazz- 

-Obiecaj, że więcej nie będziesz mnie ignorować-powiedział , pochylając się od mnie

-Kiedy ja cię nie ignorowałam-i to był błąd, bo jego ręce od razu zaczęły swoją prace- Okej  !-wrzasnęłam na cała łąkę.

Kątem oka widziałam się śmiejącego Edwarda i Bella . Jasper patrzał na mnie sugestywnie, a ja westchnęłam i powiedziałam:

-Obiecuje, że już nigdy nie zignoruje mojego narzeczonego-powiedziałam ,a Jasper uśmiechnął się szeroko i pocałował mnie delikatnie, podciągając mnie na swoje kolana. Wplotłam ręce w jego loki i mruknęłam zadowolona 

-Hope, musimy iść-usłyszałam Bellę i niechętnie oderwałam się od Jaspera.

Siostra pociągnęła mnie za ręce i pomogła mi wstać , podałam jej wianek, który od razu założyła na głowe. Popatrzyłam na Edwarda z szerokim uśmiechem, a on pokiwał głową

-Nie ma mowy H-zaprzeczył

-No proszę, zrobiłam ci najbardziej męski-jęknęłam

-Dobra-westchnął i pochyli się abym mogła nałożyć mu wianek na głowe 

-Teraz możemy iść-powiedziałam

Chwyciłam Jaspera z rękę  i ruszyliśmy do samochodu

Pod domem pożegnałam się z Jasperem krótkim pocałunkiem i ruszyłam z siostrą w stronę drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pod domem pożegnałam się z Jasperem krótkim pocałunkiem i ruszyłam z siostrą w stronę drzwi. Kiedy weszłyśmy , zastałyśmy tatę w salonie

-Równo czwarta, chłopaki chcą się podlizać-powiedział sarkastycznie

-Oni mają imiona Jasper i Edward, a co teraz przeszkadza ci ich punktualność- odpowiedziała na zaczepkę Bella

Obie usiadłyśmy na kanapie przed tatą

-Rozumiecie za co dostałyście szlaban

-Dałyśmy ci nieźle popalić-tata kiwnął głową

-Mogę ci anulować szlaban Bella, jeśli zaczniesz spędzać też czas z innymi, np Jacobem, to on był przy tobie kiedy cierpiałaś, a sam ma teraz ciężki okres

Siostra westchnęła , ale pokiwała głową. Wiedziałam, że chce z nim porozmawiać, ale zazdrość Edwarda jej nie pozwala.

-A ty Hope, nie masz już szlabanu, tylko spędzaj też czas z znajomymi tak jak teraz

-Tato-mruknęłam, chciałam poruszyć temat zaręczyn, kochałam tatę i nie chciałam zatajać przed nim tak ważnych rzeczy. Siostra przeczuwając co chcę zrobić, ścisnęła moją dłoń 

-Tak?-zapytał z nutką ciekawości a ja zachichotałam nerwowo i ścisnęłam mocniej dłoń siostry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Tak?-zapytał z nutką ciekawości a ja zachichotałam nerwowo i ścisnęłam mocniej dłoń siostry

-Ja i Jasper..my...no...wiesz-i pokazałam mu dłoń z pierścionkiem zaręczynowym

Myślałam , że tacie wyjdą oczy z orbit.

-Hope, nie wiem co powiedzieć, ale musze zadać ci pytanie-milczał przez chwilę-Czy jesteś w ciąży?

A mnie zatkało, przecież ani ja , ani Jasper nie możemy mieć dzieci

-Nie, tato, -wykrzyknęłam od razu

-Dobrze, nie mam nic przeciwko tylko po 18-kiwnęłam- i daje mu ostatnią szanse , jeśli jeszcze raz cię skrzywdzi to inaczej sobie pogadamy-pogroził palcem, a ja delikatnie odetchnęłam z ulgą.

Podeszłam do taty i mocno go przytuliłam, mimo tęsknoty za mamą, cieszyłam się, że tu  był

Bella po chwili przyłączyła się do grupowego uścisku, i cała rodzina w komplecie...CDN

(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle

Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz