-Aż do chwili, gdy znalazłem Alice, ona oczywiście się mnie spodziewała, była z Huntrem, kochali się, a ja mimo iż cieszyłem się ich szczęściem , bolało mnie to, przynajmniej do chwili gdy poznałem Hope.
-Długo na ciebie czekałam- usłyszałem głos mojej narzeczonej i poczułem jak obejmuje mnie za biodra.
-Proszę o wybaczenia ma'am-powiedziałem żartobliwie- nie wiem kim bym się stał bez niej-patrzyłem Hope prosto w oczy, śliczne brązowe oczy
- Już nigdy nie będzie musiał taki być- odpowiedziała z pięknym uśmiechem, od którego robiło mi się cieplej w okolicy serca
Złożyłem na jej ustach miękki pocałunek, a Bella odeszła dając nam więcej prywatności
*POV Bella*
Dzień później
Wychodziłam z Edwardem z mojego domu, prowadząc poważną rozmowę
-Nie zamierzam się kryć kiedy wy ryzykujecie dla mnie-upierałam się
-Jeśli stoi za tym Victoria, muszę cię trzymać z dala od bitwy- powiedział twardo Edward, a ja zaczęłam żałować, że powiedziałam mu swoje podejrzenia
-Jasper powiedział, że mogę pomóc-chciałam jakoś na niego wpłynąć
-Nie potrzebujemy twojej pomocy, z udziałem wilków łatwo zwyciężymy - upierał się przy swoim- nie będziemy mieli wiele do roboty
-Albo jest tak nie bezpiecznie , że muszę się ukryć, albo tak łatwo-warknęłam
-Niebezpiecznie dla ciebie, łatwo dla nas
-Niebezpiecznie jest wtedy gdy jesteśmy oddzielnie, ile jeszcze razy mamy to udowadniać , ja będę się martwić, ty będziesz się martwić , a przez to będziemy bardziej narażeni
-Masz racje, oboje zostaniemy
-Nie możesz wybierać pomiędzy mną a rodziną
-Tylko będąc z tobą, mogę cię chronić
*POV Hope*
-Chcesz iść ze mną?
Usłyszałam głos Jaspera, natychmiast odwróciłam się w jego stronę i zaprzestałam rysowaniu
-Gdzie?
-Ja, Edward , Bella i Jacob, będziemy szukać sposobu, aby zapach twojej siostry nie rozniósł się po lesie i nie zwabił noworodków do nich
-Nich?
-Edward nie walczy
-Idę
Wstałam z łóżka i podeszłam do Jaspera, który przyciągnął mnie do siebie głęboko całując. Przyciągnęłam go bliżej abym mogła położyć ręce na jego karku , on usadowił swoje na moich biodrach
-Mamy jeszcze 2 godziny-wyszeptał przez pocałunek, a ja objęłam nogami jego biodra...
2 godziny później
Staliśmy we czwórkę na polanie czekając na Jacoba, Edward spojrzał na Jaspera za co uderzyłam go lekko w ramię
-Widzę, że nie marnujecie czasu-mruknął żartobliwie, a siostra zrobiła zaskoczoną minę i posłała mi spojrzenie typu ,,o co chodzi'', ale zbyłam ją machnięciem ręki. Poczułam jak Jasper obejmuje mnie ręką , objęłam go również. Z oddali zauważyłam idącego Jacoba, bez koszulki
-Nie walczysz?-zapytał Jake- naciągnąłeś sobie mięsień- drwił
-Robi to dla mnie-wyjaśniła Bella
-Nie ważne, jaki jest plan?-zapytał Jacob
-To pole bitwy daje dam przewagę-powiedział Jazz- musimy zwabić nowonarodzonych zapachem Belli, tu musi się skończyć
-Idziemy z Edwardem do obozowiska - wyjaśniła siostra- nawet jeśli będzie mnie niósł , wyczują nas
- Za to ty odrażająco cuchniesz - powiedział złośliwie Ed, a ja zachichotałam
-Chyba nie będziemy porównywać smrodów- warknął wilk
-Stop, gdybyś ty mnie niósł twój zapach , zamaskuje mój-powiedziała Bella, a Jacob pokiwał głową
-Zgoda
-To nie jest dobry pomysł-zaprotestował Edward
-Edward, oni nie odważą się zbliżyć , tam gdzie poczują jego zapach-wyjaśnił Jasper, starając się nie skrzywić przy słowie ,,jego i zapach''
-Spróbujmy-powiedziała siostra i podeszła do Jacoba , który wziął ja na ręce
-O to ode-wilk-odezwał się Jacob
-Biegnij-warknął przez zęby Edward
Chłopak kiwnął i już po chwili nie było ich widać, a ja zostałam z Jasperem i Edwardem
-Hope?-zapytał Edward
-Tak?
-Czy ona go kocha?-spojrzał na mnie wyczekująco, ale w jego wzorku widziałam tez strach i rozpacz
Długo zwlekałam z odpowiedzią
-Nie tak jak ciebie-odpowiedziała a on kiwnął głową.
Jasper chwycił mnie pod kolana i zaczął biec.
30 minut później
Dobiegliśmy do Edwarda
-Wyczułem tylko odór wilka , Belli nie-powiedział na wstępie Jasper- uda się
-Wspaniale- powiedział z grymasem na twarzy...CDN
(tradycja: sorki za błędy)
ZuzuRiddle
CZYTASZ
Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]
Fanfiction|Uwaga: jest to trzecia część serii Hope Swan, jeśli nie czytałeś/aś poprzednich części możesz nie zrozumieć kilku wątków| Po ty jak Cullen'owie wrócili, każdy z nas miał nadzieje na spokojne zakończenie szkoły, ale oczywiście los nigdy nam nie spr...