Twenty Four

2.7K 75 25
                                    

-Aż do chwili, gdy znalazłem Alice, ona oczywiście się mnie spodziewała, była z Huntrem, kochali się, a ja mimo iż cieszyłem się ich szczęściem , bolało mnie to, przynajmniej do chwili gdy poznałem Hope

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Aż do chwili, gdy znalazłem Alice, ona oczywiście się mnie spodziewała, była z Huntrem, kochali się, a ja mimo iż cieszyłem się ich szczęściem , bolało mnie to, przynajmniej do chwili gdy poznałem Hope.

-Długo na ciebie czekałam- usłyszałem głos mojej narzeczonej i poczułem jak obejmuje mnie za biodra.

-Proszę o wybaczenia ma'am-powiedziałem żartobliwie- nie wiem kim bym się stał bez niej-patrzyłem Hope prosto w oczy, śliczne brązowe oczy

- Już nigdy nie będzie musiał taki być- odpowiedziała z pięknym uśmiechem, od którego robiło mi się cieplej w okolicy serca

Złożyłem na jej ustach miękki pocałunek, a Bella odeszła dając nam więcej prywatności 

Złożyłem na jej ustach miękki pocałunek, a Bella odeszła dając nam więcej prywatności 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*POV Bella*

Dzień później

Wychodziłam z Edwardem z mojego domu, prowadząc poważną rozmowę

-Nie zamierzam się kryć kiedy wy ryzykujecie dla mnie-upierałam się 

-Jeśli stoi za tym Victoria, muszę cię trzymać z dala od bitwy- powiedział twardo Edward, a ja zaczęłam żałować, że powiedziałam mu swoje podejrzenia

-Jasper powiedział, że mogę pomóc-chciałam jakoś na niego wpłynąć

-Nie potrzebujemy twojej pomocy, z udziałem wilków łatwo zwyciężymy - upierał się przy swoim- nie będziemy mieli wiele do roboty 

-Albo jest tak nie bezpiecznie , że muszę się ukryć, albo tak łatwo-warknęłam

-Niebezpiecznie dla ciebie, łatwo dla nas

-Niebezpiecznie jest wtedy gdy jesteśmy oddzielnie, ile jeszcze razy mamy to udowadniać , ja będę się martwić, ty będziesz się martwić , a przez to będziemy bardziej narażeni 

-Masz racje, oboje zostaniemy 

-Nie możesz wybierać pomiędzy mną a rodziną

-Tylko będąc z tobą, mogę cię chronić

*POV Hope*

-Chcesz iść ze mną?

Usłyszałam głos Jaspera, natychmiast odwróciłam się w jego stronę i zaprzestałam rysowaniu

-Gdzie?

-Ja, Edward , Bella i Jacob, będziemy szukać sposobu, aby zapach twojej siostry nie rozniósł się po lesie i nie zwabił noworodków do nich

-Nich?

-Edward nie walczy

-Idę

Wstałam z łóżka i podeszłam do Jaspera, który przyciągnął mnie do siebie głęboko całując. Przyciągnęłam go bliżej abym mogła położyć ręce na jego karku , on usadowił swoje na moich biodrach

-Mamy jeszcze 2 godziny-wyszeptał przez pocałunek, a ja objęłam nogami jego biodra...

-Mamy jeszcze 2 godziny-wyszeptał przez pocałunek, a ja objęłam nogami jego biodra

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2 godziny później

Staliśmy we czwórkę na polanie czekając na Jacoba, Edward spojrzał na Jaspera za co uderzyłam go lekko w ramię

-Widzę, że nie marnujecie czasu-mruknął żartobliwie, a siostra zrobiła zaskoczoną minę i posłała mi spojrzenie typu ,,o co chodzi'', ale  zbyłam ją machnięciem ręki. Poczułam jak Jasper obejmuje mnie ręką , objęłam go również. Z oddali zauważyłam idącego Jacoba, bez koszulki

-Nie walczysz?-zapytał Jake- naciągnąłeś sobie mięsień- drwił

-Robi to dla mnie-wyjaśniła Bella

-Nie ważne, jaki jest plan?-zapytał Jacob

-To pole bitwy daje dam przewagę-powiedział Jazz- musimy zwabić nowonarodzonych zapachem Belli,  tu musi się skończyć 

-Idziemy z Edwardem do obozowiska - wyjaśniła siostra- nawet jeśli będzie mnie niósł , wyczują nas

- Za to ty odrażająco cuchniesz - powiedział złośliwie Ed, a ja zachichotałam

-Chyba nie będziemy porównywać smrodów- warknął wilk

-Stop, gdybyś ty mnie niósł twój zapach , zamaskuje mój-powiedziała Bella, a Jacob pokiwał głową

-Zgoda

-To nie jest dobry pomysł-zaprotestował Edward

-Edward, oni nie odważą się zbliżyć , tam gdzie poczują jego zapach-wyjaśnił Jasper, starając się nie skrzywić przy słowie ,,jego i zapach''

-Spróbujmy-powiedziała siostra i podeszła do Jacoba , który wziął ja na ręce

-O to ode-wilk-odezwał się Jacob

-Biegnij-warknął przez zęby Edward

Chłopak kiwnął i już po chwili nie było ich widać, a ja zostałam z Jasperem i Edwardem

-Hope?-zapytał Edward

-Tak?

-Czy ona go kocha?-spojrzał na mnie wyczekująco, ale w jego wzorku widziałam tez strach i rozpacz

Długo zwlekałam z odpowiedzią

-Nie tak jak ciebie-odpowiedziała a on kiwnął głową. 

Jasper chwycił mnie pod kolana  i zaczął biec.

30 minut później

Dobiegliśmy do Edwarda

-Wyczułem tylko odór wilka , Belli nie-powiedział na wstępie Jasper- uda się 

-Wspaniale- powiedział z grymasem na twarzy...CDN

(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle

Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz