Sixteen

2.7K 77 21
                                    

*POV Bella*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*POV Bella*

Wychodzę z domu z Jacobem, który miał złapać zapach wampira, który był u nas w domu . Edward czekał na zewnątrz, nie był zadowolony, ale musi zrozumieć, że to Jacob jest moim przyjacielem, a on chłopakiem, a nie na odwrót.  Starałam się zapomnieć o naszej kłótni i teraz liczyło się dla mnie bezpieczeństwo taty i Hope, dwie osoby które są prze ze mnie zagrożone, nie wybaczę sobie jeśli coś im się stanie

-Ktokolwiek to był , zostawił za sobą smród-odezwał się Jacob, a Edward patrzył z wrogością na jego twarz- Przy następnym spotkaniu nie umknie nam, zajmiemy się tym- dopowiedział Jake

-Niczym nie musisz się zajmować, ani nikim-odparł Edward

-Twoja opinia mnie nie interesuje

Edward lekko westchnął

-Sprawa zamknięta-odezwał się mój chłopak

-Może dla ciebie

I stanęli blisko siebie, warcząc

-Stop!-krzyknęłam-Mam tego dość, od dziś jestem Szwajcarią , dobrze ?

Patrzyli sobie w oczy, wiedziałam , że Edwardowi nie podobał się ten pomysł, ale tu nie chodziło tylko o moje bezpieczeństwo

Patrzyli sobie w oczy, wiedziałam , że Edwardowi nie podobał się ten pomysł, ale tu nie chodziło tylko o moje bezpieczeństwo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*POV Hope*

Siedziałam na łóżku Jaspera, byłam prawie sama w domu, podczas gdy rodzina Cullenów polowała, oczywiście na dole była Esme i Carlisle, którzy będą szli jak reszta wróci. Siostrę pilnowały wilki, to nie było łatwe, ale chociaż współpracowali . Skłamałabym gdybym powiedziała , że się nie obawiam, tak na prawdę nie wiemy nic, kto to był, gdzie jest Victoria i czy niebezpieczeństwo jest duże.

Westchnęłam i położyłam się na brzuch aby móc zacząć szkicować, poczułam uczucie utraty kontroli i moja ręka rysowała samoistnie. Po chwili na kartce papieru widniał napis ,,Riley''

Natychmiast podniosłam się z łóżka i zbiegłam do salonu gdzie był tylko Carlisle

-Carlisle- odezwałam się, zwracając na siebie jego uwagę

Podeszłam od niego i podałam mu kartkę z czarnym, poszarpanym napisem

-Riley, może ot imię tego chłopaka-powiedział w zamyśleniu drapiąc się po brodzie- musimy nauczyć się rozumieć twoje wizje,  dają nam prawie wszystkie odpowiedzi tylko my ich nie rozumiemy, tak było z Jamesem- dopowiedział

Do salonu weszła Esme z uśmiechem, ale kiedy zobaczyła nasze poważne miny podbiegł do nas i spojrzała na kartkę

-Wizja?-zapytała niepewnie, na co Carlisle kiwnął głową, wciąż próbując zrozumieć wizje, na marne

1h później

Cullen'owie wrócili z polowania, pod czas gdy my nadal próbowaliśmy rozgryźć o co chodzi w wizji , ale nic nie przychodziło nam do głowy.

Poczułam powiew wiatru na szyi, i pocałunek na skroni. Odwróciłam się i zobaczyłam Jaspera z delikatnie ubrudzonym kącikiem ust. Położyłam rękę na jego policzku i kciukiem starłam krew, która jeszcze nie zdążyła zaschnąć

-Hej-szepnęłam

-Hej ma'am-odpowiedział całując mnie w policzek, jednak jego wzrok szybko ucieka w stronę karki którą trzymam.

W ekspresowym tępię siada obok mnie i patrzy na Czarny napis, tak jak reszta rodziny która  zwróciła na nią uwagę 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W ekspresowym tępię siada obok mnie i patrzy na Czarny napis, tak jak reszta rodziny która  zwróciła na nią uwagę 

-Jak mniemam nie wiemy co to znaczy-szepnęła cicho Rose

Carlisle tylko pokiwał głową i mruknął , że teraz on i Esme idą na polowanie

Poczułam jak Jasper obejmuje mnie lewą ręką i przyciąga do swojego ciała, z chęcią wtulam się w jego ramie i kawałek zagłębienia szyji. Czuje jak jego dłoń delikatnie masuje moje udo, aby pomóc mi się rozluźnić, pomaga, zresztą jak zawsze.

Nawet nie zauważyłam kiedy zostaliśmy sami w pomieszczeniu 

-Nie myśl teraz o tym-usłyszałam szept przy uchu

- To o czym mam myśleć?-zapytałam patrząc w jego stronę

-O tym, że już nie długo zostaniesz panią Hale/Whitlock - odpowiedział z uśmiechem, który udzielił mi się 

Chciałam się odezwać, ale usłyszałam jęk, który należał definitywnie do Rose

-Przyzwyczaisz się też do tego-powiedział rozbawiony Jasper

Ja nic nie powiedziałam tylko delikatnie pocałowałam jego wargi...CDN

(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle



Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz