Fourteen

2.6K 75 21
                                    

Chłopaków spotkałyśmy w pokoju Belli, Edward sięgał ręką po łapaczu snów, który siostra dostała od Jacoba, jakoś niedawno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chłopaków spotkałyśmy w pokoju Belli, Edward sięgał ręką po łapaczu snów, który siostra dostała od Jacoba, jakoś niedawno.

-Co jest?-zapytała w końcu siostra, a Jasper i Edward odwrócili się do nas, ich twarze wyrażały zmartwienie 

-Ktoś tu był-odezwał się Edward

Jasper podszedł do mnie i złapał mnie za dłoń, wyprowadzając z pokoju.

Kiedy stanęliśmy na ganku położył swoje dłonie na moich policzkach i zaczął mówić

-W waszych pokojach jest zapach, zapach kogoś kogo nie znamy, pojedziesz z Edwardem i Bellą do naszego domu, a ja i Emmett , będziemy podążać za jego zapachem-mówił, a w jego oczach czaiła się troska. Chwyciłam za jego ręce i spytałam drżącym głosem

-Ale nic ci nie będzie?

-Obiecuje Hope, wrócę do ciebie szybko-szepnął całując moje czoło

Z lasu wyłoniła się znajoma sylwetka Emmetta, po którego zadzwonił naj prawdopodobnie Edward

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z lasu wyłoniła się znajoma sylwetka Emmetta, po którego zadzwonił naj prawdopodobnie Edward.

-Hejka księżniczko-przywitał się ze mną tym głupim pseudonimem, na co przewróciłam oczami

-Hej Emmett

-Kiedy idziemy ?-zwrócił się do Jaspera

-Jak Edward i Bella przyjdą, nie zostawię Hope samej tutaj, żeby na nich czekała-odparł przyciągając mnie do swojego torsu, przy okazji podparł swój podbródek  na mojej głowie, uwydatniając mój niski wzrost, na co warknęłam, powodując chichot Emmetta

Po chwili czekania Edward i Bella zeszli na dół

-Tata już wie, mamy czas do jutra do 10-powiedziała Bella kiwając głową do umięśnionego chłopaka

- Tak po prostu? Bez żadnego sprzeciwu?-dopytywałam, co mogła trochę nie wyraźnie słyszeć po miałam połowę twarzy w bluzie Jaspera

- Wasz ślub jest dobrą wymówką na wszystko-powiedziała, a Jasper parsknął śmiechem w moje włosy, aby zagłuszyć śmiech

-Jedziemy-odparł Edward, i wyjął kluczyki od samochodu

Oderwałam się od Jazz'a i złapałam wyciągniętą dłoń Ed'a

Wsiadłam do samochodu na tylnie miejsce i podkurczyłam nogi, patrząc na znikające sylwetki Jaspera i Emmetta.

W domu Cullen'ów

Całą drogę do domu milczeliśmy, każdy z nas zastanawiał się co teraz będzie? Kto to był? Czego chciał?

Wysiadałam z samochodu i usłyszałam swoje imię, ale zanim zdążyłam zareagować byłam już w ramionach Esme. Objęłam ją w pasie i wtuliłam się w jej brzuch, niestety ona też mnie przerastała i to sporo.

Kiedy oderwałyśmy się od siebie , kobieta się do mnie uśmiechnęła.

-Choć zaparzę ci coś do picia kochanie-powiedziała

-Nie, nei trzeba na prawdę

-To chociaż szklanka wody, bo wyglądasz słabo 

Weszłyśmy do domu gdzie byli: Rose, Alice, Hunter i Carlisle

Przywitałam się z każdym, ale z każdą chwilą robiło mi się coraz bardziej słabiej

- Proszę- Esme podała mi szklankę wody , którą ledwo byłam w stanie utrzymać w dłoniach, co zauważyła Rose, ale zanim zdążyła zareagować zrobiło mi się słabo i jedyne co usłyszałam to tłuczenie się szkła i ciemność 

- Proszę- Esme podała mi szklankę wody , którą ledwo byłam w stanie utrzymać w dłoniach, co zauważyła Rose, ale zanim zdążyła zareagować zrobiło mi się słabo i jedyne co usłyszałam to tłuczenie się szkła i ciemność 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*POV Rosalie*

Kiedy chciałam się zapytać Hope czy na pewno dobrze cię czuje, jej oczy zamknęły się a ciało runęło o podłogę. Szklanka rozbiła się raniąc prawą dłoń Hope, krwi było dużo, ale na szczęście każdy z nas zachował kontrole.

Jako pierwszy dobiegł do niej Carlisle, podniósł ją delikatnie i położył na kanapę, między czasie sprawdzając puls, który na szczęście był

-To tylko zemdlenie, ale na pewno nie z zwykłego powodu, jej organizm otrzymał nagle dosyć dużą dawkę bólu czego nie wytrzymał i doprowadził do stracenia przytomności-powiedział-Esme mogłabyś mi przynieść przybory  do szycia?

-Już biegnę-powiedziała przejęta

Do pokoju weszli Edward i Bella, która od razu podbiegła do nie przytomnej siostry

-Podejrzewam , że miała przyjść bardzo bolesna wizja i organizm się obronił-powiedział Carlisle, na co chyba wszyscy odetchnęliśmy z ulga, że z Hope jest wszystko dobrze...CDN

(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle


Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz