Eighteen

2.6K 82 33
                                    

Kiedy Bella i Edward weszli do salonu, Carlisle wyłączył telewizor

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy Bella i Edward weszli do salonu, Carlisle wyłączył telewizor. 

-Robi się coraz gorzej, musimy działać-powiedział lekarz

-Takie spustoszenie to więcej niż robota jednego z naszych-zaczął mówić Jasper -jest ich wielu, są niezdyscyplinowani i rzucają się w oczy-dokończył swoją myśl Jasper 

-To nowonarodzeni- powiedział Edward czytając myśli Jazz'a.

Siostra zrobiła dziwną minę, a ja w myślach westchnęłam, Edward nie mówi jej nic o nadprzyrodzonym świecie , jak ona ma przeżyć jako wampir, ja rozumiem Ed nie chce tego dla niej, ale to Bella, jak się na coś uprze to nie odpuści i ona musi wiedzieć chociaż podstawowe rzeczy

-Nowe wampiry ?-spytała siostra

-W pierwszych miesiącach po przemianie, są wtedy najbardziej nieokiełznane i bezwzględne- wytłumaczył Jazz- Oszalałe z pragnienia-ostatnie zdanie wypowiedział niemal szeptem

Ścisnęłam mocniej jego dłoń, za pocałował mnie lekko w głowe

-Nie mogę się doczekać- powiedział zadowolony Emmett, co  mnie lekko rozbawiło

- Nikt ich nie szkoli , ale to nie przypadek- zabrał głos Jasper 

-Ktoś tworzy armie -szepnął Carlisle

-No to jedziemy to Seattle -powiedział Emmett wstając z kanapy

-Armia wampirów- zapytała siostra

-Stworzone by walczyć-powiedział Jasper

-Tylko my jesteśmy blisko Seattle-powiedział Edward

-Albo my ich powstrzymamy albo Volturi-powiedział Carlisle, jego mina wyrażał powagę i zmartwienie -dziwne , że tak długo pozwolili im działać

-Może to oni za tym stoją-wtrącił się Edward- We Włoszech czytałem Aro w myślach, chciał mieć mnie, Alice i teraz Hope, przy sobie

Na jego słowa twarz Jaspera się spięła, wiedziałam, że jest zły na Edwarda, a nie chciałam by w przypływie złości palnął coś głupiego, coś czego będzie żałował, więc ścisnęłam mocnej jego nadgarstek, a on wypuścił uspokajający oddech i lekko się odprężył

-Wie , że do puki żyje nasza rodzina, nie dołączymy do niego-dokończył swoją myśl

-Armia mogłaby rozwiązać ten problem-powiedział Jasper

-Armia mogłaby rozwiązać ten problem-powiedział Jasper

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2 dni później:

Siedziałam w salonie na kolanach Jaspera, rozmawiając z Rose, a Jasper z Emmettem i Hunterem. Cały czas czułam jego palce błądzące po moich plecach.

Kiedy nagle do salonu wszedł Edward i Bella trzymająca się za spuchniętą rękę

Carlisle od razu do niej podbiegł, aby zobaczyć uraz. Podczas kiedy Carlisle oglądał rękę Belli, poczułam jak Jasper chwyta mnie pod uda, przez co wypuściłam cichy pisk, i ruszył w kierunku kuchni, gdzie była reszta

-To tylko skręcenie, zagoi się za kilka tygodni- powiedział Carlisle owijając bandaż na ręce siostry

Delikatnie wtuliłam się w szyje Jaspera oglądając jego (Carlsile) precyzyjne ruchy, nadawał się do swojej pracy idealnie , jestem pewna , że na całym świecie nie ma lepszego lekarza od niego

- Trudna sprawa iść i rzuć gumę na raz, co?-zapytał żartobliwie Emmett

-Walnęłam wilka pięścią w twarz- powiedziała siostra, Emmett zagwizdał z uznaniem 

-To złee, będzie z ciebie waleczny nowonarodzony -powiedział

-Zmierzę się z tobą

Rose wstała z kanapy i posłała mi błagalne spojrzenie, zeszłam z ramion Jazza i ruszyłam razem z blondynką na balkon 

Po kilku minutach dołączyła do nas Bella

-Nie rozumiem co takiego zrobiłam, że tak mnie nienawidzisz- powiedziała siostra

-Nie, nienawidzę -zaprotestowała Rose- nie zbyt cię lubię, ale cię nie nienawidzę 

-Zazdroszczę ci Bello-powiedziała po kilku minutach ciszy

-Co?-zapytała zszokowana Bella, a ja poczułam jak Rose mocniej zaciska moją rękę i

-KURWA!!!-wrzasnęłam czując jak wszystkie szwy na raz się zrywają i krew tryska gdzie popadnie. 

Zgięłam się i schowałam rękę między nogami

-Boże! Przepraszam Hope znów to zrobiłam-powiedziała spanikowana Rose

W mgnieniu oka na balkonie pojawił się Jasper, a widząc moją krwawiącą dłoń , znalazł się obok mnie w sekundę

-Choć kochanie, Carlisle na nowo założy ci szwy-powiedział delikatnie całując moje policzki , na których widniały ślady kilku łez.

Kiwnęłam głową i dałam mu się podnieść.

W salonie już czekał Carlisle z igłą, nićmi i bandażami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W salonie już czekał Carlisle z igłą, nićmi i bandażami .

-Postaram się to zrobić delikatnie-zapewnił odwijając krwawiący bandaż, co już sprawiło mi ból i syknęłam. Do nie będzie bez bolesny zabieg-pomyślałam...CDN

(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle

Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz