Wstałam z łóżka , za pomocą Belli, która zaczęła mnie mocno szturchać.
-Co jest?-zapytałam międzyczasie ziewając
-Szkoła, za godzinę wyjeżdżamy-powiedziała, lekko się uśmiechnęła, pocałowała mnie w czoło i wyszła z pokoju
-Pospać człowiekowi nie dadzą-warknęłam i podniosłam się aby nakarmić Amor i ruszyć do szafy, wybrałam na dziś:
Białe spodenki, biały t shirt z wizerunkiem moich i Belli rąk, białe podkolanówki i czarne trampki. Do plecaka włożyłam jeszcze czarną bluzę kapturem , gdyby później zrobiło mi się zimno, np od rąk Jaspera, częsty przypadek.
Włosy związałam w warkocza , włożyłam kolczyk do języka i zrezygnowałam z makijażu . Chwyciłam torbę szkolną i zbiegłam na dół, tata miał na 6 do pracy, a więc to Bella robiła śniadanie. Siostra zrobiła jajka sadzone i tosty.
Usiadłam do stołu i odebrałam od siostry, który mi podała: jajko sadzone i dwa tosty.
Do picia nalałam sobie kawy, tak zaczęłam pić kawę, kto by pomyślał.
Chwyciłam nóż i przekroiłam jajko, i coś jeszcze. Od razu zabrałam rękę i przyłożyłam ranę do ust.
-Przyniosę gazę , bandaż i plastry-powiedziała siostra i pobiegła do kuchni
Spojrzałam na ranę , była duża na pół dłoni. Poczułam dziwne poczucie w brzuchu, jakby podniecenia? I już wiedziałem jak to się stało. Mianowicie, moja ,,druga'' strona lubi patrzeć na krew i zdarza jej się poruszyć moim ciałem, abym zrobiła sobie niewielką krzywdę, ale żeby była krew. Westchnęłam i zobaczyłam jak siostra biegnie, dwa razy wywracając się.
-Daj, opatrzę ci to- powiedziała i zanim zdążyłam coś powiedzieć , zabrała rękę i sama zaczęła ją przemywać wodą utlenioną.
Szczypało i to strasznie, rana zaczęła delikatnie wrzeć, ale nic nie wyleciało, znaczy , że nie zapaćkałam swojej rany.
Bella zaczęła obwiązywać gazę i przykleiła ją plastrem, takim jak przy pobieraniu krwi , choć to bardziej przypomina taśmę niż plaster, no i obwiązała to wszystko bandażem
Spojrzałam na mój talerz, jajko było czerwone i początki tostów też
-Wiesz, ja już nie jestem głodna- powiedziałam cicho
-Weź chociaż jednego tosta od e mnie -podała mi część swojego śniadania.
Kiedy miałam się odezwać usłyszałam klakson, dwóch samochodów. Jasper i Edward
Patrzyłam jak na twarzy Bell's pojawia się uśmiech, pewnie moja wygląda tak samo. Chwyciłam plecak na lewę ramie i ruszyłam z siostrą do drzwi. Wyszłyśmy na zewnątrz i zauważyłam chłopaków opierających się o samochodu. Ale to co mnie najbardziej zdziwiło, to wianek Edwarda na głowie. Jasper patrzył na niego z dokuczającym uśmiechem, czyli jakiś zakład
Podeszłam do Jaspera a on od razu przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej, zaciągając się moim zapachem, do czego już się przyzwyczaiłam, gdyż robił to nawet kiedy byliśmy tylko przyjaciółmi.
-Hej-szepnęłam
-Hej-powiedział
-O co się założyliście-wskazałam podbródkiem na Edwarda
Jasper parsknął śmiechem i szepnął mi do ucha
-To było pytanie, wyzwanie, kto ostatni stracił dziewictwo
-Jesteście chorzy-zachichotałam
-To był pomysł Emmetta, jego obwiniaj- szepnął i złożył przelotnego całusa na moich ustach
Wsiadłam do samochodu i Jasper ruszył w stronę szkoły.
-Jak myślisz, babka przepyta mnie na niemieckim?-zapytałam
- Znając ją to tak, ale przez to , że jestem twoim chłopakiem podziałam na jej emocje
-Wiesz , że cię kocham?
-Wiem, i ja ciebie też, bąblu
-Nowa ksywka?
-Skoro ty mi nadajesz dawne przydomki wojskowe, to ja będę nazywał cię bąbel-stwierdził, wyjaśniając mi swoją logikę
Parsknęłam śmiechem i złączyłam nasze dłonie
-Co ci się stało?-zapytał
Przejechał placem po bandażu, a ja cicho syknęłam, cicho przeprosił
-Rano przekroiłam się , nie do końca z mojej winy-spojrzałam na niego sugestywnie, a on westchnął i pocałował delikatne bandaż
-Żeby nie bolało-parsknęłam śmiechem, przypominał trochę mamę, ona też tak robiła
30 minut później
Dojechaliśmy pod budynek szkoły. Wyszliśmy z samochodu trzymając się za ręce. Ludzie nie reagowali , zauważyłam jak Evan macha mi, odmachałam mu i zobaczyłam jak Jasper wygina twarz w grymasie
-Kto to jest?-zapytał suchym tonem
-Evan-odpowiedziałam beztrosko
-Jaki Evan?-nie odpuszczał
-Normalnie, Evan, jesteś zazdrosny?-spojrzałam na jego twarz, była zaciśnięta a oczy rzucały gromy w kierunku Evana
-Nie
-Jesteś-nie wiem czemu mnie rozbawiło
-Hej popatrz na mnie-złapałam jego twarz w dłonie- to za ciebie wychodzę i to ciebie kocham, a Evan po prostu mi pomógł i teraz po prostu mi pomachał-szepnęłam patrząc jak jego twarz łagodnieje
-Jesteś tylko moja?-pytanie mnie rozczuliło
-Tylko Twoja...CDN
CZYTASZ
Kochaj Mnie | Jasper Hale[3]
Fanfic|Uwaga: jest to trzecia część serii Hope Swan, jeśli nie czytałeś/aś poprzednich części możesz nie zrozumieć kilku wątków| Po ty jak Cullen'owie wrócili, każdy z nas miał nadzieje na spokojne zakończenie szkoły, ale oczywiście los nigdy nam nie spr...