Severus opuszczając gabinet dyrektora był po prostu wściekły. Ostrzegał go, aby ten nie wysyłał nikogo. Jednak fakt, że Dumbledore wysłał nowicjuszy, którzy byli mu coś winni, bo pomógł im dostać się na to przeklęte szkolenie to najczystsza postać głupoty. No, ale cóż widocznie Albus nie traktuje Pottera poważnie, co gorsza, gdy ten wyśle potwierdzenie na pewno zacznie się piekło. Że też ja musze się z tym wszystkim użerać miał ochotę krzyknąć. W takich momentach jak ten Severus wręcz dziękował Potterowi za jego ostatnie słowa. Tym bardziej, że powoli zaczynał się ich trzymać swoją drogą dziwne to, że dopiero słowa tego chłopaka tak go zmieniły a raczej zmieniały. Jednak teraz musiał zakończyć te wszystkie rozważania i jakoś powstrzymać Pottera. Tylko czy ten w ogóle będzie chciał słuchać. Severus po, mimo że widział chłopaka, gdy ten tracił nad sobą kontrolę szczególnie podczas ich ostatniej rozmowy jeszcze nigdy nie widział go tak złego. Cała jego osoba wręcz emanowała złością i było to widać, gdy chłopak niczym taran kierował się do wyjścia. Severus wolał nie myśleć, co by się działo gdyby wtedy ktoś wszedł w drogę chłopakowi. I po, mimo że miał o nim nie myśleć znowu pojawiły się kolejne przemyślenia o sile Pottera. Poza tą fizyczną tak naprawdę nic on jeszcze nie pokazał. Owszem był świetnym czarodziejem o ogromnym talencie. Jednak to za mało, aby umieć walczyć tym bardziej w nie honorowych pojedynkach a tylko takie odbywają się w prawdziwym życiu, jakie czeka uczniów. Wszedł do Pokoju Wspólnego swego domu a tam nie zwracając uwagi na siedzących uczniów od razu skierował się do korytarza sypialnego chłopców. Jednak nim dotarł do drzwi te się otworzyły i wyszedł przez nie Potter. Nie wiedzieć, czemu coś w spojrzeniu chłopaka spowodowało, że Severus poczuł lekkie ukłucie obawy czy też może strachu. To coś głęboko ukryte w niby normalnym spojrzeniu sprawiało, że tylko on potrafił to dostrzec i był doskonale tego świadomy.
- Panie Potter musimy...
- Szkoda fatygi on już odleciał a sprawa zakończy się nim ktokolwiek zdąży być ostrzeżony czy też obroniony. - Powiedział bez emocji mijając profesora. Nie wiadomo, dlaczego czół jakiś smutek z powodu tego potwierdzenia i wszystkiego, z czym będzie się wiązać. Niby nie miał nic, aby zabijać a raczej, aby zlecać morderstwa. Jednak coś teraz sprawiało, że czół sam nie wiedział czy można to było nazwać wyrzutami sumienia, ale czymś na pewno. Swoista pustka jak i coś jeszcze w spojrzeniu profesora również nie poprawiało tych odczuć. Jednak sprawy musiały się tak potoczyć musiał udowodnić, że nie rzuca słów na wiatr tym bardziej w takich sprawach.
- Nie mógł pan. To powinno być przemyślane. Dokładnie przemyślane. - Odparł profesor obracając się i patrząc na Pottera z swoistym wyrzutem. Przecież to nie był głupi chłopak musiał rozumieć powagę takich czynów. Musiał rozumieć, że nie zleca się czegoś takiego bez namysłu bez rozmowy. Rozmowy z głową swojego domu. Nie ufa ci. Cichy głosik w głowie Severusa omal, co nie spowodował u niego dreszczy. Czy Potter poczekał by gdyby mu ufał gdyby mógł się poradzić. I powróciła ostatnia ich rozmowa gdzie chłopak mówił, że są sprawy, o których chciałby rozmawiać, ale nie może.
- Ostrzegałem mógł mnie posłuchać. Pan profesorze powinien rozumieć, że to była absolutna konieczność. - Odparł niewzruszony podchodząc do jednej z kanap i nachylając się nad Macnair. Wyszeptał jej kilka słów a ta skinęła na zgodę głową. - Niech pan lepiej potraktuje to, jako śmierć pewnej epoki. Epoki, w której pańska pozycja była niewłaściwa. Teraz zacznie się prawdziwa walka i lepiej, aby był pan po swojej własnej stronie rozważając dalsze kroki. Bo jeśli zostanie pan tam gdzie utknął będzie pan spisany na straty tak jak wszyscy inni.
Potter tak samo jak Macnair ruszyli do wyjścia, co wyglądało jak by oboje byli w jakimś transie. Chłopak szedł na przedzie a dziewczyna za nim z zaintrygowanym spojrzeniem.
![](https://img.wattpad.com/cover/252911696-288-k162426.jpg)
CZYTASZ
Chłopiec o gadzich oczach
ФанфикJest to opowieść z bloga Onetu który został usunięty. Znalazłam ta opowieść na stronie Blogspot. Opowieść autorstwa Gohan a na stronie Blogspot opublikowane przez Vista674.