13. Odprawa Tom 2

7 1 0
                                    

Poranna lekcja samolecznictwa przebiegała jak zawsze spokojnie i planowo. Dzięki stałym ćwiczeniom jak i prawie nieprzerwanym próbom manipulowania kształtem i formą Czakry Harry poczynił dość spore postępy. Obecnie był na etapie krzepnięcia krwi, co było kolejnym etapem. Zgodnie ze słowami Barona do opanowania tej sztuki potrzebował jeszcze góra trzech miesięcy, a gdy to nastąpi zacznie się prawdziwa nauka na dużych ranach. Co, jak co ale wyleczenie skaleczonego palca w porównaniu do rozciętej dłoni bądź ręki to zupełnie inna liga i Harry był tego świadom. Jednak dawał z siebie sto dziesięć procent i czół ogromną satysfakcję z każdego nawet ledwie zauważalnego postępu. Gdy już zbliżał się koniec ćwiczeń a skrzepnięta krew nieznacznie zmieniła swą strukturę zaczęło wibrować jego lusterko leżące na nocnej szafce.
- Dobrze na teraz wystarczy. – Odezwał się duch pełen podziwu dla postępów chłopaka. – Zalecz ranę i odpocznij przed wieczorną lekcją.
- Oczywiście. – Odparł wstając i sięgając po lusterko.
- Cześć mam nadzieję, że nie przeszkadzam? – Przywitała się z nim uśmiechnięta Gin.
- Cześć. Oczywiście, że nie przeszkadzasz siostrzyczko. No, ale powiedz, co też chodzi ci po tej ślicznej główce.
- Chodzi o interesy. – Powiedziała z dozą wyższości i oboje się zaśmiali. – Konkretnie o katalog i produkty z Nowoczesnych Czarów.
- Zapowiada się ciekawie.
- Widzisz ostatnio sporo oglądałam telewizję i rzuciło mi się w oczy jak wiele jest tam reklam. I co jest oczywiste pomyślałam o małej reklamie dla sklepu, aby zwiększyć popyt a i mieć przy tym trochę zabawy.
- Poproszę konkrety.
- Oczywiście ty w roli modela. Odpowiednie ubrania i produkty i to wszystko pojawi się w katalogu jak i w prasie. Dzięki czemu zwiększy się rozpoznawalność towarów no i twoja. Co o tym sądzisz?
- Jasne, czemu nie przyda mi się trochę rozrywki. Ale ty też bierzesz udział w tej zabawie prezentując typowo damskie wersje produktów.
- Skoro nalegasz. – Odparła z szerokim uśmiechem.
Kolejne kilkanaście minut zajęło im dogadanie szczegółów a później Harry zajął się organizowaniem wszystkiego. Sprowadzenie fotografa towarów jak i samej Samanty zajęło trochę ponad trzy godziny, co i tak było sporym sukcesem. Przez kolejne trzy trwała męcząca sesja zdjęciowa, co wymagało więcej wysiłku niż Harry przypuszczał ciągłe przebieranki pozy zmiany miejsc naprawdę nie spodziewał się, że praca modela może być tak męcząca. Jednak w końcu zabawa się skończyła i wszyscy troje zasiedli nad basenem sącząc zimne drinki. Oczywiście Harry i Gin pili bez alkoholowe, co, jak co ale nie przepadali za alkoholem a to zapewne z powodu przyjęcia u Malfoy’a a raczej konsekwencji, jakie przyszły następnego dnia.
- Więc prace nad alternatywną wersją elektryczności wciąż się nie powiodły?
- Sam wiesz, jakie to trudne, ale pocieszam się, że robię powolne postępy. Niestety przez to nie mam czasu na rozwój oferty. No a to, co obecnie jest w sprzedaży niedługo stanie się przeżytkiem i to, który ma większość klientów.
- Jeśli cie dobrze rozumiem potrzebujesz pomysłów na produkty, a ich stworzeniem zajęli by się twoi pracownicy?
- Dokładnie. Czyżbyś miał dla mnie jakieś propozycje. – Zapytała uśmiechając się do niego z nutą flirtu i nadziej.
- Znając Harry’ego poda ci zaraz całą listę i to z opisami i sugestiami, jakich zaklęć użyć. – Odezwała się Gin również się uśmiechając.
- Aż tak to nie, ale kilka pomysłów by się znalazło. – Odparł przyglądając im się z uśmiechem. – Pomyślmy…Na początek proponuję uderzyć w ubrania. Powiedzmy wersja dla kobiet. Spinka do włosów albo broszka miałaby w sobie ubrania ilość zależy od czarów, jakich użyjemy. Po przez komendy słowne bądź coś innego wybieramy strój i ten się na nas pojawia tym samym chowając poprzedni. Przydatne w szkole pracy jak i codziennym życiu.
- Istnieją zaklęcia zmiany garderoby. – Zauważyła dość sceptycznie Sam.
- Owszem, ale wymagają czarów jak sama wspomniałaś. Nieletni mogą ich nie umieć inni mogą nie muc użyć różdżki w danym miejscu. Klienci się znajdą gwarantuję poza tym, aby użyć tego typu zaklęć potrzebna jest wprawa, a jak wiemy obecne społeczeństwo jest leniwe.
- Moim zdaniem to świetny pomysł tylko trzeba mu dać odpowiednią oprawę. Już widzę ile uczennic chciałoby coś takiego mieć. Obecnie praktycznie non stop trzeba paradować w mundurkach a tak zmiana na życzenie.
- No w zasadzie. – Przyznała wyraźnie dogłębniej to analizując. – Pomyślę o tym i zobaczymy, co się da zrobić. Masz jeszcze jakieś pomysły?
- Telewizja. Gdybyś przerobiła lusterka, aby przekazywały obraz z telewizora bądź monitora można by w nie magicznym świecie umieścić stację. Odpowiedni personel włączałby film a w lusterku można by go oglądać. Zysk przy zakupie lusterka a następnie abonament za korzystanie. Dodatkowo można by pomyśleć o wersji osobistej i masowej. Innymi słowy telewizory i kina tyle, że pod podstacją lusterek i wszystko zależne od naszych ludzi. W pierwszej fazie klientami byli by ludzie powiązani z nie magicznym światem, ale szybko zainteresowałoby to i czarodziei. No i co najważniejsze odpowiednio opatentowany pomysł sprawiłby, że utworzylibyśmy nowe media podległe tylko nam.
- Genialne. – Przyznała wyraźnie zachwycona już kalkulując, jakie będą zyski i korzyści. – I co najważniejsze dość proste w wykonaniu. Teraz mam też kontakt z nie magicznym światem, dzięki czemu szybko wszystko zorganizuję.
- Cieszę się, że mogę być pomocny. Jednak zaznaczam, że poza patentami na sprzęt reszta będzie należeć do mnie a ty będziesz miała mniejszościowe udziały.
- Jaki podział?
- Sześćdziesiąt do czterdziestu i taki sam podział kosztów i zysków.
- W porządku.
Rozmowy o interesach i kolejnych pomysłach na towary zeszła im aż do wieczora. Należy przy tym zaznaczyć, że był to bardzo miło spędzony czas.

Chłopiec o gadzich oczachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz