| Rozdział Dwudziesty czwarty | 2

216 12 0
                                    

THOR

Wyszedłem na taras żeby zobaczyć co z Cattrisse .
Wiem  , że nie jest dzieckiem i nie mogę za nią decydować .

Loki stanął obok mnie i patrzył na wodospad .

-Powinniśmy tam iść - powiedział nie odwracając wzroku od niej.

- Martwisz się - odparłem uśmiechając się .

- To chyba oczywiste - odpowiedział mi  bez emocji i spojrzał na mnie . 

- Kochasz ją Loki ?- zapytałem i zobaczyłem na jego twarzy delikatny uśmiech . 

Takiego chciałbym go widzieć . Powoli wątpiłem ,że jeszcze potrafi być taki . 

Mieć uczucia . 

Spojrzałem na wodospad .

- Loki - zacząłem , ale się zawahałem gdy zobaczyłem że ktoś za nią stoi  - Powiedz , że widzisz cos innego niż ja ..

Spojrzałem na niego ,a on na wodospad .

Wybiegł z tarasu .
Ja wybiegłem za nim .

- Co się dzieje Thor ? - krzyknął Anthony zatrzymując mnie  .

- Ktoś jest tam z Cattrisse - odparłem i zobaczyłem zdziwienie w jego oczach .
Biegliśmy przez las i  zatrzymaliśmy się przy wejściu na polanę.

- Nie ma jej - powiedział  Loki  patrząc  na wodę .

Byliśmy tu za późno .

- Może znała tego kogoś i poszła z nim- powiedział Thony patrząc na wodospad .

Loki stał i patrzył bez emocji na wodę .

- Zadzwonię do niej - powiedział stark i kliknął łącznik. 

Patrzyłem na niego oczekując , że powie że odebrała.

- Nie odebrała - powiedział po chwili i spojrzał mi w oczy .

Widziałem w Stark'u strach , który pewnie jest też w moich oczach. 
Wróciliśmy do jego domu i wezwaliśmy spotkanie .

Gdy wszyscy się zebrali usiadłem na kanapie obok Parker'a .


- Co to za spotkanie ? - zapytała Natasha , która  chyba nie zniosła dłużej tej głuchej ciszy .

- Cattrisse poszła nad wodospad , puściliśmy ją samą . Thor dostrzegł  , że nie jest tam sama , pobiegliśmy w trójkę i zniknęła -zaczął niepewnie Stark  - minęła minuta i przepadła .

- Nie powinna iść sama - powiedział Bruce krzyżując ręce na piersi  .

Spojrzałem na mojego brata.

Stał oparty o ścianę . Patrzył przed siebie.
Popełnił tyle błędów  , ale już nie mam wątpliwości , że kocha ją .

- Co możemy zrobić ? - zapytał Barners - przeszukajmy las . Może ten ktoś zostawił ślad .

- Kto chciałby jej zrobić krzywdę ? - zapytała Natasha - Nikogo nie skrzywdziła .

Spojrzałem znów na Brata.
Loki patrzył na Parker'a .
Zapewne czytał mu w myślach .

- Pójdę z Bucky'm - powiedział Steve .

Wypuściłem powietrze i spojrzałem na Peter'a . 


Chłopak coś czuje do Cattrisse , nie musze czytać w myślach  żeby to wiedzieć  .

- Ja też - powiedział  Parker patrząc na Rogers'a i Bucky'ego .

- Myślę , że przydało by się trochę magii - powiedziałem i spojrzałem na Loki'ego .

- Nie liczyłbym na pomoc Twojego  braciszka  , raczej ma gdzieś  nasze durne poszukiwania - odparł Clint .

Loki spojrzał na niego , a potem na mnie .


-  Pójdę - odpowiedział i w podłogę .

Wyszli chwile później .
Ja i reszta czekaliśmy na jakąś wiadomość od niej .

Mijały godziny . Traciliśmy nadzieję  .

-Dostałem coś - powiedział  Stark - zaszyfrowany adres IP . To jakiś  film .

Ożywiliśmy się i  spojrzeliśmy na ekran na którym  Anthony wyświetlił wiadomość .

- Zadzwonię po nich  - dodał i zadzwonił na wszystkie  nadajniki .

- Co  się stało Panie Stark ? - zapytał  Peter.

Jego głos . Załamany , zdruzgotany .

- Dostaliśmy  wiadomość   , zbierajcie się - powiedział .

- Bez odbioru - powiedział Parker rozłączając się.
Każdy z nas zbierał w sobie nadzieję  . Jednak dlaczego   filmik .

Nie minęła minuta ,  a oni stali przed nami zdyszani .

Peter oparł się i kanapę i patrzył pusto w ekran dysząc .

Clint  , Barners i Steve usiedli obok mnie .
Loki stał za nami .
Patrzył na ekran z nadzieją w oczach.

- Zobaczymy - powiedział  Anthony  i włączył.

Nagranie

* Cattrisse przykuta do krzesła z ranami na twarzy i ciele *

Cattrisse : Niczego nie zrobiłam !

* porażono ją prądem *
* Krzyk *

- Kłamiesz ...

Cattrisse  :  Loki !

*Uderza ją w twarz *

- Chyba chcesz żeby zobaczyli Cię martwą co. nawet nie próbuj sztuczek.

* Mężczyzna w kapturze podchodzi do Cattrisse i przystawia jej nóż do gardła *
*Cattrisse patrzy w kamerę*

Cattrisse  : Zabijcie mnie , nic nie powiem .

* Odsuwa nóż i uderzają ją w twarz kilkukrotnie *

* Krzyk *
*Cattrisse jeszcze przytomna patrzy w kamerę  *
- Gdzie masz kamień nieskończoności zdziro

*Cattrisse patrzy na kogoś za kamerą i się uśmiecha  *

Cattrisse :Nigdy go nie znajdziesz .

* przysuwają znów jej nóż do szyi *
* zacinają lekko i widzimy spływającą krew *

* Cattrisse zamyka oczy , a łzy spływają  jej po policzku . Trzęsie się*

Koniec nagrania

Znieruchomiałem .

- Cattrisse - powiedziałem  szeptem - musimy jej pomóc, zabiją ją.

Wstałem i spojrzałem na przyjaciół.

- Nie wiem jak - odparł Stark przykładając zaciśniętą  pięść  do ust .

W oczach Parker'a widziałem łzy .

Spojrzałem na mojego brata .
Jego oczy są przeszklone i pełne bólu  . Oboje cierpią . 

Przebiła jego skorupę . Znalazła się w jego sercu .

- To hydra - powiedział Bucky i wstał - Idziemy złożyć im wizytę .

Poszedł w kierunku wyjścia  , a my za nim .
Idziemy po Ciebie  Catt .

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz