| Rozdział Piętnasty |

381 15 0
                                    

Anioł ?•

Asgard

- Gdzie znajdę Thor'a - zapytałam straż stojącą u wejścia do mojej komnaty .

- Księżniczko , Thor rozmawia  na osobności ze swoim Ojcem i bratem - powiedział i spojrzał mi w oczy .

- Gdzie ? - powiedziałam , a moją  uwagę przykuły   na otwarte drzwi od ogrodu - Jednak nie potrzebuje już  tej informacji ... Dziękuję  .

Podeszłam do uchylonych drzwi i weszłam do ogrodu .
Postanowiłam  znaleźć ich .

Gdy przemierzałam  ścieżki  usłyszałam  głos  władcy Asgardu .

- Jesteście moimi  synami - powiedział

- Jednak zawsze byłem tym gorszym - powiedział głos pełen żalu - byłem tym , którego nie chciałeś .

-Dorastaliśmy razem  , graliśmy  razem , walczyliśmy ramię  w ramię- zaczął Thor - Nie pamiętasz tego ?

- Pamiętam ciemność - odpowiedział mu .

Odin zamilkł.

- Przez ten cały czas byłem w cieniu twojej  chwały - zaczął .

- Loki - chciał mu przerwać Gromowładny jednak się zawahał  .

- Dobrze wiesz , że jestem tu nikim - krzyknął  Loki , a mnie przeszły dreszcze  .

- Jesteś  moim synem - powiedział  Odin spokojny  jak zawsze .

- Nie jestem twoim synem - powiedział - i nigdy  nie byłem .

Poleciała mi łza .

- Loki - zaczął  Thor , niepewnie - Jesteś  , Loki , Loki Odinson .

-  Nie jestem - odparł - Jestem  Laufeyson . Loki Laufeyson .

Podeszłam bliżej .

- Nie liczą się więzy krwi  - powiedział  Thor - Ty zawsze będziesz moim Bratem .

Stanęłam na przeciw  Thor'a .
Loki stał plecami do mnie .

Gromowładny mnie dostrzegł i spojrzał mi w oczy .

Loki odwrócił się powoli .

Widziałam jego przeszklone od łez oczy . Ten strach , ten ból .To cierpienie .

Spojrzał na mnie i zamilkł .
Otworzył lekko usta jakby chciał cos  powiedzieć , jednak nie umiał .

Odin spojrzał na nasza trójkę i odszedł od nas kierując się w stronę wyjścia .
Gdy drzwi się zamknęły , słyszeliśmy  tylko ciszę i nasze oddechy .
Podeszłam bliżej .
Jeden , drugi  , trzeci krok .

Stałam na przeciw braci , którzy byli dla mnie jak rodzina .

Loki patrzył na mnie tak samo jak kilka lat temu .

Jednak teraz  jego wzrok był bardziej pusty , niż wtedy gdy się rozstawaliśmy.

Podeszłam jeszcze bliżej i spojrzałam mu w oczy .

- Loki - powiedziałam  w końcu - Odinson .

Łzy zebrały mi się do oczu .
Przylgnęłam do jego torsu .

Thor zostawił nas na chwilę samych .
Na początku Bożek nie robił nic .
Staliśmy  w ciszy .

- Nie płacz Cattrisse  - usłyszałam  - nie jestem  tego wart .

Odsunęłam się  delikatnie od niego i spojrzałam mu w oczy .
Po jego policzku spłynęły łzy .

-  Loki , Książe Asgardu - powiedziałam .

- Tak  mi przykro  Cattrisse  - szepnął .

Cierpiał  . Tak bardzo cierpiał a ja nie umiałam  mu pomóc .

- Każdego dnia na Ziemi , budziłam się  myślą , że jeśli  jesteś w Asgardzie , będziesz  bezpieczny .  Czułam pustkę , czułam brak czegoś  co  pozwalało mi żyć . Ja kocham żyć , a nie umiałam - mówiłam  patrząc przed siebie - wtedy zdałam sobie  sprawę  , że brakuje mi mojego Loczka . Nie tego , którego widzę  przy ludziach , nie tego za którego  mają cię Avengers . Tylko tego  , którym jesteś gdy zamykają się za nami stalowe drzwi , gdy zostajemy sami . Tego  , który  płakał gdy widział mnie martwą , tego który widział we mnie kogoś ponad Cattrisse , księżniczkę   .
Tego , który śmiał się i nie umiał przyznać , że  mam rację .

  Chwycił mnie za rękę .

- Kocham Cię Cattrisse - powiedział - Po prostu Cię kocham  . Jesteś jak moja siostra , jak moja bratnia dusza ...  Nigdy nie chciałem  twoich łez , a zawsze to ja je wywoływałem . Nie umiałem  kochać , a tak bardzo kochałem .
Widok Ciebie   , bez życia ... wtedy czułem , że umieram .. 

Przylgnęłam  do jego torsu.

- Cattrisse ?- przerwał ciszę  Thor 

Odsunęłam się od Lokiego .

Oboje  spojrzeli na mnie

- Rozmawiałem  z nimi - zaczął - okazało  się , że nawet jeśli  Thanos odnajdzie wszystkie kamienie , będzie jeszcze szansa .

- Jaka ? - zapytałam .
- Anioły- powiedział 

- Stworzenia , które  nie żyją od milionów lat - odparł Loki - zostały zniszczone .

- Może jednak.. - zaczął Gromowładny- W heaven może się uchowały , przybrały inną postać ..

- W heaven zapewniam cię , że nie ma aniołów . Tam są tylko dusze i strażnicy. Tylko rodzina królewska była tam żywa .. - powiedziałam  .

- Na pewno  gdzieś   się ukrył , chociaż jeden - powiedział Loki - znajdziemy go 

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz