| Rozdział drugi |

1K 35 0
                                    

Dlaczego się zmieniłeś ?

Midgard

Postanowiliśmy go znaleźć . Powstrzymać . Ja chciałam go powstrzymać .

Wyszłam na dziwną ulicę .
Masa midgardzkich aut , przedmiotów i samych midgardczyków .

Liczyłam, że jak poznam okolicę to będę czuła się tu lepiej, mniej obco.

Schowałam dłonie w kieszenie płaszcza , który dał mi Stark.
Bardzo Egocentryczny, ale i życzliwy człowiek .

Mój spacer nie trwał długo . Rana wciąż bolała, ktoś kto mnie leczył, nie zdążył zrobić tego do końca.

Wróciłam do przydzielonego mi pokoju . Biało złoty wystrój zaskakująco mi się podobał .

Poczułam jednak chłód . Okno było otwarte . Jestem pewna , że gdy wychodziłam było zamknięte .

Zamknęłam drzwi i podeszłam do okna .

- Cattrisse - usłyszałam jego głos .

Tak bardzo mi go brakuje , że zaczynam wariować .
Zamykam okno i patrzę na widok z niego .

W żadnym stopniu nie spodziewam się tego co zobaczę , gdy się odwrócę.

- Loki.. - głos zatrzymuje mi się i nie umiem nic powiedzieć.
Podszedł do mnie podniósł mi lekko koszulkę  i  zaleczył ranę i  usunął bliznę po niej.

Puścił koszulkę i spojrzał mi w oczy . 

- To ty..- mój głos był cichszy niż szept .

- Nie umiałem pozwolić Ci umrzeć- powiedział bez cienia emocji .

Miałam łzy w oczach .

- Loki.. - zaczęłam - Dziękuję.

- Nie dziękuj , nie wybaczyłbym sobie gdyby coś Ci się stało gdy mogłem zareagować  - odpowiedział, a ja poczułam jak moje serce rwie się do niego .


Jest tak blisko , a jednak tak daleko .

- Nie szukajcie mnie- powiedział, a ja znów poczułam jak wbija mi nóż w serce . - Chociaż .. niech nawet mnie szukają jeśli ich to nie nudzi ..

Nie spojrzał mi ani raz prosto w oczy.

- Ty Cattrisse mnie nie szukaj, wróć do Asgardu - powiedział pewnym głosem, potem ciszej , bardziej do siebie niż do mnie - Będziesz tam bezpieczna.

Podszedł do okna i spojrzał mi w oczy .
Chciał coś powiedzieć.
Zamknął oczy i głośno westchnął .

- Będę tęsknił - powiedział i zniknął nie dając mi czasu na odpowiedź.

Został po nim zielony dym i jego słowa zapętlające się w mojej głowie .
Nigdy nie był taki jak teraz . Nigdy nie mówił, że tęskni , nie pokazywał uczuć.
Mimo to zawsze byliśmy blisko , odczuwałam , że jestem dla niego ważna. Teraz trzyma mnie na dystans.
Unika mojego wzroku , dotyku , jakiejkolwiek  bliskości . Mówi bez emocji.

Westchnęłam głośno .
Co ty robisz Loki . Czemu tak się Tobą przejmuję .
Czy jakby tak zrobił Thor , czy też bym nie umiała powstrzymać się od płaczu, czy też nie wytrzymywałabym z tęsknoty?
Pamiętam jego śmiech , jego radosny wzrok . Pamiętam jak tańczyliśmy , jak uciekaliśmy z zamku . Jak namawialiśmy Thor'a do zrobienia żartu ich siostrze.
Pamiętam jak uczyliśmy się zaklęć .
Jak traktowali mnie jak siostrę .
Pamiętam wszystko .Co się zmieniło?
Kim się staliśmy?
Czemu jesteśmy tak obcy dla siebie.

Wstaję z łóżka i wychodzę z pokoju .
Zauważam Thor'a. Rozmawia z jakimś młodym midgardczykiem .

- Thor - wołam - przepraszam , że przeszkadzam ,ale musimy porozmawiać.

Patrzy na mnie zaskoczony .

- To pilne ? - pyta.

Ściskam pięści . Podchodzę do niego .

- Chodzi o Twojego brata - odpowiadam patrząc mu w oczy.

Patrzy przepraszająco na chłopaka.

- Idź Thor'ze . - mówi chłopak.

Wchodzimy na dach .

- Loki mnie uratował - zaczynam - wczoraj dostałam czymś , zsunęłam się z dachu i zaczęłam spadać . On mnie uratował . Wyleczył ranę.

- Jak to - Mówi zdziwiony - jesteś pewna , że to on ?

Przytakuję .

- Nie umiałem pozwolić Ci umrzeć - cytuję bożka kłamstw i oszustw- Nie dziękuj , nie wybaczyłbym sobie gdyby coś Ci się stało. Ty Cattrisse mnie nie szukaj, wróć do Asgardu .Będziesz tam bezpieczna

Thor milczał .
- Powiedział coś jeszcze? - spojrzał wyczekująco na mnie .
Przypomniałam sobie co mówił zanim zniknął .

- Będę tęsknił - szepnęłam.

- Loki powiedział Ci , że będzie tęsknił? - powiedział - po tym jak nie umiał powiedzieć ani słowa jak płakałaś , jak patrzył na Twoje cierpienie , które sam  był powodem ?

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz