| Rozdział Szesnasty |

374 16 0
                                    

Wiele miesięcy później
Heaven

-  Księżniczka  Cattrisse ? - usłyszałam damski głos .

Gdy odwróciłam się zobaczyłam duszę młodej kobiety .
Nie rozmawiałam z duszami zmarłych od wielu lat .

Heaven było miejscem   praktycznie niedostępnym dla żywych . Jedynie rodzina królewska i straż była tu żywa .

Trudno  jednak bylo odróżnić istotę żywą od duszy na pierwszy rzut oka .
Dusza przybierala kształt ciala jakie mieliśmy za życia .

Dziewczyna patrzyła na mnie i oczekiwała odpowiedzi .

- Tak - powiedziałam  .

Założyłam  opadający mi na twarz kosmyk włosów  za ucho i spojrzałam jej w oczy .

- Nie było Cię  tu tak długo - zbliżyła  sie do mnie - słyszalam o Tobie tylko pogłoski .

- Wybacz , ze przerywam Cat - powiedział  Gromowładny kładąc mi rękę na ramieniu .

- Wiem - odparłam - wybacz , ważą się losy wszechświata ..

Ruszylismy w stronę  zamku .

Thor szedł kilkakroków przed nami .

Loki chwycił mnie delikatnie  za dłoń .

- Rozmawialiśmy o tym - powiedziałam  zabierając dłoń .

Gdy dotarlismy do bram straż  spojrzała na nas niepewnie .

- Wybaczcie ale .. - zaczął jeden strażnik  .

Spojrzałam na niego i odsunęłam włosy z szyi .
Gdy przebywałam na heaven na mojej szyi ukazywalo sie znamię,  oznaczające przynależność  do rodziny królewskiej .

Otworzyli przed nami bramy i weszliśmy  do środka .

Zamek się nic nie zmienił od moich ostatnich odwiedzin .
Zobaczyłam obraz , rodziny  królewskiej  . Mojej rodziny .

- Nie  wiedziałem  , że masz znamie na szyi - powiedział  Thor  patrząc mi na szyję .

Loki uśmiechnął  się patrząc na obraz .

- Byłaś przepiękna - nie odwracając wzroku od obrazu dodał - wciąż jesteś  .

- Dziękuję  Loki - uśmiechnęłam  się i ruszyłam dalej w stronę schodów - biblioteka jest na górze .

Gdy weszlismy do biblioteki poczułam  jakbym znów była dzieckiem .
Na środku biblioteki było ogromne drzewo , ktore nigdy nie więdło ani nie schło .
Obok niej siedział straznik biblioteki .

Zaral
Jest on białym wilkiem ze  wielkimi białymi skrzydłami ptaka .
Jego rasa ( aralaz ) została wiele lat temu uznana za wyginiętą . Jednak kilka z nich uchowało się w murach heaven.

Wstał i spojrzał  na nas .

Podszedł do mnie .

- Witaj Zaral - powiedziałam przyklękając .
Położył  mi głowę na kolanie , a ja przełożyłam głowę do jego .

- Nie widziałem  Cię  tak dawno księżniczko  - powiedział nathaniel . Syn przyjaciela mego ojca , ktoremu ten wiedząc o jego miłości  do książek  powierzył bibliotekę .

- Nathaniel - uśmiechnęłam  się i wstałam wraz z Zaralem .

Gdy bylismy mali , zanim umarli moi rodzice , znaliśmy  się . Odwiedzałam go wiele razy przed laty .
Do czasu gdy nie dałam juz rady tu wracac .

Zaral zabrał Loki'ego i Thor'a do ksiąg i pomagał im szukac .

- Brakowało mi Ciebie  - powiedział przegladajac księgi .

Szukałam miedzy kolumnami tytułu ktory móglby mi cos powiedzieć .

- To on prawda? - zapytał po jakims czasie z książką  w ręku .

Staliśmy  naprzeciw siebie na wysokich podestach .

- Czemu tak uważasz ? - odpowiedziałam .

- Ciemne włosy , szmaragdowe oczy , Azgard ... mówiłaś , że trzyma cię na dystans .. Catt, nie bierz mnie za idiotę . Loki Odinson to jedyny syn  Władcy Odina  , który ma ciemne wlosy i zielone oczy .. - powiedzial odwracając sie do mnie plecami .

Milczałam przez chwilę  .

- To co miedzy nami było Nat.. - zaczęłam  ,ale nie pozwolil mi skończyć .

- Zakochiwałem  się w Tobie  , a ty gdy doskonale wiedzialas co czuje .. pozwalałaś mi kochać Cię . Zakochiwać  się w Tobie .. - mówił przegladajac kolejne książki  i odkładając te ktore mogły  cokolwiek  nam dac .

Przesunełam się wraz z podestem na jego stronę i stanęłam obok niego .

- Czemu mi pomagasz ? - zapytałam- tak Cię skrzywdziłam .

- Bo jak mogę krzywdzic kogoś kogo kochałem ? - spojrzał na mnie  - księga o Aniołach , zamknieta na 4 spusty ..

- Jesteś zbyt dobry - odparłam - Nathanielu ..

- Macie   cos? - krzyknął  do nas Thor , a ja się wystraszyłam i straciłam równowagę  .
Nathaniel chwycił mnie za rękę i trzymał abym nie spadła .
Pomógł mi wspiąć  się znów na podest.

Zeszlismy na dół .
- My mamy  jakies  stare ksiegi w języku którego  rozszyfrowanie  zajmie nam sporo czasu , a nie bedzie gwarancji że to coś  da - powiedział Thor .

- Mamy księgę o Aniołach - powiedział Nathaniel - była ukryta za innymi ksiegami .. zamknięta  na cztery  spusty  .

Spojrzałam na niego .

- Nie mamy żadnych kluczy - odparł Thor biorąc  do ręki ksiegę .

- Myślę , że tu nie potrzeba kluczy - rzekł Loki spogladając na okładkę - księgę musi otworzyć  odpowiednia osoba ..

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz