| Rozdział Dwudziesty Trzeci |

232 13 1
                                    

- Jest ktoś kto znał Anioły - powiedziałam .

Spojrzeli na mnie .

- Nic nie mówiłaś - powiedział Thor podchodząc do mnie .

- Bo on nie żyje - odparłam .

- Czyli nie mamy wyjścia - zaczął Stark- Musimy ochronić kamienie inaczej przegramy

- Cattrisse jest z rodziny królewskiej w Heaven . Może rozmawiać ze zmarłymi - powiedział Loki patrząc na wodospad .

- To nie takie proste . Może nie być w heaven - odpowiedziałam i podeszłam do okna .

- Czemu ma go tam nie być ? - zapytał Peter .

- To on .. Sprawił , że anioły upadły - powiedziałam i spojrzałam na nich .

- Wiedziałaś to i nic nam nie powiedziałaś .. - Bucky gdy mówił to wstał i podszedł do mnie .

- Byłam mała . Gdy Parker powiedział o walce .. - zaczęłam i spojrzałam na Peter'a - przypomniałam sobie o nim .

Spojrzałam na Lokiego .
Nasz wzrok się spotkał .

- Pójde tam . Poszukam go . Jesli go nie bedzie - zaczęłam i spojrzałam na Thor'a - zejdę do piekła byle by go odnaleźć .

- Nie ma mowy - powiedział Loki- To nie jest miejsce w którym będziesz przywitana jak w heaven .

- Nie udawaj , że sie martwisz - żadnych słów w życiu nie wypowiedziałam tak dostanie jak tych .

Spojrzałam na Peter'a .

- Thor mogę na Ciebie liczyć ? - zapytałam nie odwracając wzroku od Parkera .

- Możesz - odpowiedział .

- Pójde z wami - powiedział Bucky .

- Możesz nie przeżyć - powiedziałam - nie ma opcji . Ja Thor już tam byliśmy .

- Jesteśmy przyjaciółmi Cat - powiedział .

Spojrzałam na Stark'a .

- Obiecaj mi Thony , że się nie poddacie - powiedziałam podchodząc do niego - wszyscy mi obiecajcie .

Spojrzałam na resztę. .

- Wygramy to , choćbym miała zginąć - powiedziałam i spojrzałam znów na Stark'a .

- Nie poddamy się - odparł - a ty będziesz żywa .

Zaśmiałam się .

Wyszliśmy z Thor'em na taras .

- Widzę w Tobie ból- powiedział opierajac się o barierkę.

- Ja w Tobie też - uśmiechnęłam się blado.

- Loki musi iść z nami Catt .. Ja wiem jak trudne to dla ciebie - mówił patrząc na mnie.

- Peter się we mnie zauroczył - powiedziałam- a ja dalej kocham .. Zresztą . Wiesz jak to wygląda .

-Cattrisse ? - usłyszałam głos Loki'ego .

Spojrzałam w stronę wejścia na taras .
Thor wyszedł zostawiając nas samych .

- Nie mamy o czym rozmawiać - odpowiedziałam .

- Przepraszam - jego głos przeszył mnie na wskroś .

Spojrzałam mu w oczy .
Szmaragdowe .

- Kocham Cię od zawsze Loki - gdy to mówiałam czułam jakby moje serce rozrywało się na kawałki - Ale to koniec . Mam dość pogoni za Tobą . Chce być kochana . Chce kochać .

Zobaczłam ból w jego oczach .
- Kocham Cię Catt - powiedział - Przepraszam za to że nie czujesz tego . Umarłbym za Ciebie , poświęcił to co mam.

- Loki - podeszłam do niego .

Czarne włosy , które milion razy chcialm mu przyciąć .
- Powinniśmy ruszyć na przód . Osobno - powiedziałam .

Moje serce pękło .

- Kocham Cię Catt - odparł - nie mam nikogo innego .

- Latami próbowałam uzyskać twoją uwagę. Oni mają racje . Umiesz tylko mówić piekne słowa - poczułam jak łza spływa mi po policzku - Odpychałeś mnie , miałeś inne kobiety , oszukiwałeś mnie .

Widziałam że krzyczy w środku .

Podszedł do mnie i spojrzał na mój naszyjnik.

- Daj go komuś kogo pokochasz - powiedziałam i zdjęłam naszyjnik .
Ominęłam go i podeszłam do drzwi .

- Nikogo nie pokocham jak Ciebie . Jesteś moim słońcem. Ja jestem Potworem , ale chciałem naprawic wszystko. Chciałem zacząć od nowa i móc być z Tobą . Bo całe życie miałem inne wartości . Czułem sie jak śmieć - mówił z bólem w głosie - a ty rozjaśniałaś mój dzień .

Zatrzymałam się .

- Teraz nie damy rady - odparłam i starałam się powstrzymac łzy - rada na przyszłosć , nie przywiązuj sie .

- Rada na przyszłość , nie zakochuj sie w kimś kto nie jest Ciebie wart - powiedział .

Jego głos , tak pusty .

- Poczekam Catt- dodał po chwili - będe czekał . Jeśli bedziesz z kimś innym szczęśliwa .. Nie będę stał Ci na drodze.

Wyszłam z balkonu i próbowałam się uspokoić .
Gdy zamknęłam drzwi spojrzałam na resztę .
Rozmowy zamilkły i nastała cisza.
Każdy spojrzał na mnie.

- Catt.. - zaczał Thor podchodząc do mnie i kładąc dłoń na moim ramieniu - jeśli coś jest nie tak..

- Będzie dobrze - uśmiechnęłam się - idę wziąć pare rzeczy , widzimy sie za chwile .

Weszłam na górę wstrzymujac emocje.
Gdy tylko weszłam do pokoju zakluczyłam drzwi i osunęłam się przy nich .
Łzy spływały mi po policzkach .

* pukanie *

Otarłam je i odkluczyłam drzwi .
Gdy wstałam usłyszałam za drzwi głos .
-Catt , mogę wejść ? -

Otworzylam drzwi i zobaczyłam Parkera .

-Cattrisse - powiedział przytulając mnie .

- Wejdziesz ? - zapytałam gdy się odsunął .

Zamknął za soba drzwi .
- Nie musisz udawać silnej - powiedział podchodząc do mnie .
- Nie udaje - odparłam .
Położył lekko dłoń na moim policzku i żuchwie i sprawił że patrzyłam mu w oczy .

- Jesteście razem ? - zapytał patrząc mi w oczy .

- Powiedziałam mu , że mam dość gonienia za nim i chce byc szczęśliwa - uśmiechnełam się lekko .

- Przykro mi - powiedział odsuwając się lekko .

- Mi jest przykro że cierpisz - odparłam chwytając go za rękę .

- Cattrisse - znów się zbliżył - wiem , że teraz nie mamy sznasy na związek . Nawet o tym nie marzę . Tylko chciałbym żebyś była szczęśliwa .

Uśmiechnęłam się .

- Nie moge Ci nic obiecać - powiedziałam kładąc dłoń na jego policzku.

- Mógłbym ..- zaczął ale się zawahał .

Spojrzałam na niego pytająco .

- Mógłbym Cię pocałować ? - zapytał zgarniając kosmyk moich włosów za ucho.

Przejechał dłonią po mojej żuchwie i policzku a opuszkiem kciuka musnął moje usta .
Przysunął twarz bliżej mojej .

- Tak -powiedziałam, a on złączył nasze usta .

Przeszło mnie ciepło .
Odsunął się i spojrzał mi w oczy .

- Kocham Cie Cattrisse- powiedział .

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz