Asgard
Gdy kilka godzin temu wyszedł stąd Thor poczułam się samotna .
Brakowało mi Bożka jak nigdy .
Każdego jego komentarza , drwiącego śmiechu , jego żartów i tego uśmiechu. Tylko on ma taki uśmiech .
Patrzę na nasz portret.Patrzę na nasze zdjęcia.
I widzę te na których na mnie patrzył .
Nigdy tego nie zauważałam.
Zawsze jak na mnie patrzył , uśmiechał się.
Był szczęśliwy.
Asgard - wiele lat wcześniej
- Pójdziesz ze mną na ten bal ? - patrzy na swoje odbicie w lustrze i poprawia włosy .
Pierwszy raz od dawna tak mu się przyglądam .
Wygląda dostojnie, poważnie .
- To zaszczyt Książę- mówię i widzę jak na jego twarz wkrada się delikatny uśmiech .
- Dla mnie , księżniczko- odpowiada patrząc mi w oczy .
Gdy moi rodzice umarli Odin i Friga wzięli mnie pod "opiekę" . Oczywiście niedosłownie jako opiekunowie , nie adoptowali mnie , bardziej jako przyjaciele.
Jestem następczynią tronu królestwa, które narazie podlega Asgardowi .
Kiedyś gdy będę gotowa mam objąć władzę .
Nie wiem czy tego chcę .Wychowałam się z Lokim i Thor 'em. Nasze rodziny zawsze były blisko .
Nagle moi rodzice zmarli .
Byłam już prawie dorosła .
Nigdy jednak nikt nie powiedział mi prawdy . Co się z nimi stało .Loki podszedł do mnie i zlustrował mnie od góry do dołu .
- Ubierzesz tą zieloną sukienkę? - zapytał delikatnie się uśmiechając .
To był jego kolor . Zawsze kojarzył mi się z nim. Może też dlatego był moim ulubionym ..
- Ubiorę - oparłam odwzajemniając uśmiech.
Nigdy nie zrozumiem naszej relacji .
Jesteśmy tak blisko , a tak daleko.Asgard - teraźniejszość
- Wróć Loki - mówię do samej siebie patrząc za okno - proszę .
Łzy płyną mi po policzku .
Jeśli on nigdy nie wróci .- Loczku- szeptam wycierając łzę.
- Cattrisse- słyszę jego głos .
Przestaję oddychać na moment i się odwracam.
Stoi , patrzy na mnie .
- Powiedz , że nie jesteś iluzją - proszę i czuje jak kolejne łzy spływają mi po policzkach .- Nie jestem iluzją - mówi .
Mam ochotę go przytulić .
- Udowodnij - powiedziałam podchodząc bliżej .
Podszedł do mnie i chwycił moją twarz w swoje dłonie.
- Jestem - szepta i opiera swoje czoło o moim - Nie mógłbym Cię zostawić. Jesteś moim szczęściem.
Odsunał się i spojrzał mi w oczy .
Potem podszedł do drzwi tak jak wtedy .
- Loki - zaczynam i czuje jak serce bije mi szybciej, te słowa nie chcą mi przejść przez gardło .
Zatrzymuje się i patrzy na mnie .
Lustruje mnie od góry do dołu i zatrzymuje wzrok na mojej twarzy.
Tęskniłam za nim jak nigdy za nikim. Tęskniłam za wszystkim co z nim związane.- Czy- mówię i znów zamieram i nie umiem powiedzieć więcej .
Moje serce bije jak szalone .Widząc moje niezdecydowanie odwraca się i chwyta za klamkę .
- Loki Czy Ty mnie kochasz? - pytam i świat staje wokół nas .Znów się odwraca , ale nie puszcza klamki .
- Kocham - mówi , a potem znika za drzwiami mojego pokoju .
![](https://img.wattpad.com/cover/210713997-288-k368450.jpg)
CZYTASZ
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |
Fiksi PenggemarPo prostu mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy Loczku .